Byki wykorzystują szansę. Złoty mocniejszy.

Gorsze dane z USA

Dzisiejsza sesja przynosi odreagowanie po ostatnich mocnych spadkach kursu głównej pary walutowej. Można powiedzieć, że dziś byki wykorzystały swoją szansę i sprawiły, że obecna wartość eurodolara to 1,2831. Najbardziej prawdopodobnym wersją scenariuszem wydaje się być (o czym wspominałem rano) dalsza korekta. Jednak w dłuższym terminie pozostaniemy w średnioterminowym trendzie spadkowym zapoczątkowanym na początku lutego.

Trzeba pamiętać, że poza nieciekawą sytuacją na Cyprze rynkom szkodzi również pat polityczny we Włoszech, gdzie partie nie mogą dojść do porozumienia w sprawie utworzenia nowego rządu, istnieje duże ryzyko, że zakończy się to ponownym rozpisaniem wyborów w tym kraju.

Dzisiejszych nastrojów nie popsuły nieco gorsze odczyty z USA, o ile PKB za IV kwartał wpisał się w prognozy, to negatywnie zaskoczył odczyt z Indeksu Chicago PMI i liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych.  Dobrze za to radzą sobie światowe indeksy, które na chwile obecną w większości znajdują się na lekkim plusie.

Złoty mocniejszy

Z racji dobrych kwotowań głównej pary walutowej dziś dobre nastroje pomogły też złotemu. Stało się tak pomimo faktu, że odczyty ze świata nie były szczególnie optymistyczne. W każdym razie dość naturalne jest, że powoli na parach złotowych zaczęła się rysować korekta po ostatnim, dość dramatycznym, osłabieniu. Wciąż jednak za wcześnie jeszcze, by mówić o zdecydowanej zmianie trendu. Zwłaszcza na USD/PLN widać, że złoty od początku lutego ulega deprecjacji. Obecnie jest jednak nieco poniżej 3,26 zł, co jest pewną szansą dla osób liczących na spadki pary. Na EUR/PLN zeszliśmy minimalnie poniżej 4,18, co również stanowi korektę.

Michał Palenciuk

FMC Management