Orzeł słabnie

Odczyty „takie-sobie”

Pierwsza część wtorkowej sesji upłynęła w rytmie kolejnych publikacji odczytów PMI dla przemysłu różnych krajów. W kryzysowej Hiszpanii wynik był nader pesymistyczny (spadek z 46,8 pkt do 44,2 pkt), podobnie we Włoszech i w Niemczech. W Strefie Euro także zanotowano spadek poziomu tego wskaźnika i oczywiście cały czas jesteśmy poniżej 50 pkt. W tej sytuacji potwierdził się trend spadkowy, o którym pisaliśmy rano – innymi słowy, nie udało się wybić ponad jego linię (de facto nawet jej nie dotknęliśmy) i na razie dolar wciąż się umacnia. Kurs to obecnie 1,2816. Ważne dołki to 1,2780 i 1,2755.

Złoty pod presją danych

Wtorkową i zarazem pierwszą w kwietniu sesję w przypadku par złotowych podsumować można głównie jako godziny systematycznego spadku wartości rodzimej waluty. W zasadzie od samego początku handlu zarówno USD/PLN, jak i EUR/PLN kierowały się w kierunku wyższych poziomów, osiągając szczyty (na czas pisania komentarza) odpowiednio na 3,27 (USD/PLN) i 4,1880 (EUR/PLN).

Opublikowane dziś dane odnośnie indeksu PMI dla polskiego przemysłu wypadły poniżej szacunków i poniżej istotnej granicy 50 pkt, oddzielającej poprawę od pogorszenia sytuacji. Finalny marcowy odczyt wyniósł 48 pkt, podczas gdy ostatnio było to 48,9 pkt. Na sytuację pary wpływa miały także doniesienia z tzw. szerokiego rynku – a więc ruchy na eurodolarze, które z kolei inspirowane były dość słabymi odczytami makroekonomicznymi. Jutro należy mieć na uwadze odczyt PKB Strefy Euro o 11:00, który – poprzez wpływ eurodolara – również może przełożyć się na złotówkę.

Tomasz Witczak

FMC Management