Eurodolar wciąż w wąskim pasie

Między 1,32 a 1,33

W zasadzie aktualna sytuacja na wykresie eurodolara zawiera się w powyższym zdaniu. Otóż pół godziny przed ósmą rano kurs wynosi 1,3276. Po tym, jak 25 lipca wreszcie przebity został poziom 1,32, notowania najpierw ustabilizowały się w górnej części pasa 1,32 – 1,33, później zaś (pod koniec tygodnia, po decyzji FOMC i przemówieniu Bernanke) zmienność nieco się poszerzyła, nie wykraczając jednak znacząco poza wspomniane granice.

Obecnie jesteśmy znów bliżej oporu, pytanie tylko, czy bykom uda się go przełamać. Na razie mamy już pesymistyczny sygnał z ważnej przecież dla świata gospodarki indyjskiej (spadek PMI dla usług z 51,7 pkt do 47,9 pkt), w Chinach zaś PMI nie wzrósł. Zawsze to jakieś sygnały pesymizmu, choć z drugiej strony nie jest wykluczone, że europejskie odczyty po raz kolejny wskażą minimalną dozę nadziei. Mowa tu tak o usługowym PMI (Niemcy, Francja, Strefa Euro – to będą istotne wyniki), jak i o sprzedaży detalicznej dla Strefy Euro (poznamy ją, a ściślej jej dynamikę, o 11:00).

Jest oczywiście dyskusyjne, na ile rozmaite kosmetyczne zmiany we wskaźniku PMI, badającym przecież (tylko) nastroje czy też przeświadczenia, naprawdę świadczą o poprawie stanu gospodarki europejskiej – nie zmienia to jednak faktu, że rynek walutowy czuły jest na takie impulsy. W istocie jednak nie wydaje się, by akurat PMI dla usług był na tyle ważny (ważniejszy jest ten dla przemysłu), by takie kosmetycznie lepsze od poprzednich (a nawet od prognoz) odczyty wyraźnie, mocno i trwale wypchnęły notowania nad 1,33. Warto natomiast jutro i pojutrze obserwować dane z Niemiec na temat zamówień (wtorek) i produkcji (środa) w przemyśle. W jednym i drugim dniu będą publikowane one w południe.

Odnotujmy jeszcze, że dziś o 16:00 warto zerknąć raz jeszcze na wykresy - w Stanach publikowany będzie raport ISM dla sektora usług. Prognoza jest optymistyczna, jej przebicie mogłoby spowodować nieco ruchu w górę, jak to było w piątek po danych z rynku pracy.

Stabilizacja, jak się wydaje

Jeśli chodzi o pary złotowe, to budzimy się na poziomach z piątkowego popołudnia i wieczoru. W przypadku USD/PLN oznacza to 3,19, na EUR/PLN ok. 4,2360. Oczywiście w piątek były minimalnie lepsze okazje do kupna (np. na USD/PLN nawet po 3,1820), ale na wyraźnie niższe poziomy nie udało się zejść. Brak dziś danych z Polski, co sugeruje, że notowania będą zasadniczo przełożeniem sytuacji na eurodolarze. Okolice 3,19 i 3,1820 to w wsparcia dolarowe, na euro mamy 4,2320 i 4,2280.

Tomasz Witczak

FMC Management