S&P500 utrzymuje się blisko szczytów
- Utworzono: piątek, 25, październik 2013 06:34
Dobre nastroje panujące wcześniej na giełdach w Europie przeniosły się też za ocean. S&P500 rozpoczął sesję od niewielkiego wzrostu. W trakcie sesji indeks zdobywał kolejne punkty, jednak skala wzrostów ogólnie była dziś umiarkowana.
Wzrost indeksu zatrzymał się na 1754 punktach, które wyznaczają najwyższą cenę zamknięcia, ustanowioną na wtorkowej sesji. Ostatecznie S&P500 zyskał dziś 0.33%, kończąc sesję na poziomie 1752 pkt. Dow Jones wzrósł o 0.62%, a Nasdaq o 0.56%.
Liderami rynku były dziś sektory cykliczne, które notowały wzrosty w przedziale 0.5-1%, podczas gdy subindeksy sektorów defensywnych osiągały wyniki w okolicach „zera”.
Udany kwartał ma za sobą Ford, który dziś pozytywnie zaskoczył wynikami. Zysk na akcję wyniósł 0.45 USD, przy prognozie 0.37 USD. Wyższe były także przychody, spółka podniosła prognozę na zysk za cały rok, a kurs Forda wzrósł o 1.4%. Nieznacznie lepsze wyniki podał 3M (+0.1%). Podobnie jak w przypadku Forda, wyniki pokazały wzrost w porównaniu z rokiem poprzednim. Po sesji wyniki podaje Microsoft (-0.1%) oraz Amazon (+1.7%).
Dane o wnioskach o zasiłki rozczarowały, jednak nadal są one zakłócone przez techniczne problemy ze zliczaniem aplikacji w Kalifornii oraz przez efekt tymczasowego zamknięcia instytucji federalnych. Liczba wniosków spadła do 350 tys. z 362 tys., a rynek oczekiwał spadku do 340 tys. By poznać rzeczywisty bieżący trend na liczbie wniosków musimy poczekać jeszcze prawdopodobnie dwa tygodnie.
Deficyt handlowy USA w sierpniu nie zmienił się względem lipca i wyniósł 38.8 mld USD, co było nieznacznie lepszym wynikiem od oczekiwań. Wartości eksportu oraz importu praktycznie nie odnotowały zmiany w ujęciu miesiąc do miesiąca.
Wyraźnie rozczarował natomiast wstępny odczyt PMI przemysłu dla USA za październik, który spadł do 51.1 pkt z 52.8, przy prognozie 52.5. Na taki słabszy wynik, jak i na wiele kolejnych publikacji za październik, które poznamy za kilka tygodni, istotny wpływ ma oczywiście tymczasowe „zamknięcie rządu”, które trwało do połowy miesiąca. Nie oznacza to, że słabości gospodarki nie było widać i przed październikiem, ekspansja od dłuższego czasu przebiega na poziomach poniżej potencjału, ale w tym miesiącu ta słabość powinna być bardziej widoczna. Przez batalie w Kongresie w październiku prawdopodobnie istotnie osłabiła się produkcja przemysłowa. W raporcie PMI subindeks Produkcji spadł aż o 6 pkt do 49.5 pkt. Przy ustępujących obawach związanych z polityką fiskalną takie październikowe tąpnięcie na produkcji powinno w normalnym środowisku ekspansji dać impuls do silniejszego odreagowania w kolejnych miesiącach. Teraz firmy mają jednak jeszcze obawy (po części słuszne), że w styczniu znów dojdzie do tymczasowego zamknięcia instytucji. Ponieważ rząd raczej szybko tych obaw nie rozwieje, to ten czynnik może hamować wspomniane odreagowanie. Niemniej jednak powinniśmy widzieć normalizację sytuacji w przemyśle do końca roku, a jak obawy ustąpią całkowicie to powinno nastąpić silniejsze odbicie. Kwartały następujące po ostatnich „większych perypetiach” z polityką fiskalną w roli głównej („zamknięcie rządu” na przełomie lat 1995/96 czy pamiętny sierpień 2011) były mocne w gospodarce, a nawet najmocniejsze w ówczesnych okresach: II kwartał 1996 przyniósł wzrost PKB o 7.2% (kw/kw, zannualizowany) wobec 2.6% wzrostu kwartał wcześniej, kiedy rząd „nie działał normalnie”. Z kolei w IV kwartale 2011 roku PKB wzrosło o 4.9% (i był to najlepszy kwartał w trakcie tej ekspansji), wobec +1.4% kwartał wcześniej, kiedy S&P obniżyło rating USA. To pokazuje, że element niepewności politycznej ma istotny negatywny wpływ na gospodarkę, a kiedy przychodzi moment „ulgi” to tłumiona wcześniej aktywność gospodarcza wyraźnie się budzi.
Dziś także poznaliśmy wstępne odczyty PMI dla strefy euro i Chin. PMI Composite (przemysł + usługi) dla strefy euro spadł do 51.5 pkt z 52.2. Jest to efekt słabszego odczytu w usługach. PMI przemysłu wzrósł do 51.3 pkt z 51.1, przy prognozie 51.4, a PMI usług spadł do 50.9 pkt z 52.2. Ten drugi odczyt był wyraźnie poniżej konsensusu prognoz: 52.4. Słabsze wyniki indeksów po dłuższej serii poprawiających się danych nie są niczym niespodziewanym. Choć wyniki były poniżej prognoz, to spokojna reakcja rynku pokazuje, że oczekiwania co do tempa odbicia strefy euro nie są wygórowane, a rynek też słusznie przyjmuje te słabsze wyniki, jako coś normalnego, bo dane nie mogą prostolinijnie się poprawiać. Ta dzisiejsza seria danych nie będzie skłaniać EBC do cięcia stopy procentowej, ale ewentualne dalsze pogorszenie się wskaźników PMI w listopadzie oraz rozczarowania w międzyczasie w danych twardych istotnie wzmocnią oczekiwania rynku na obniżkę stóp jeszcze w tym roku.
Przyzwoite momentum w gospodarce Chin wydaje się utrzymywać na początku IV kwartału. PMI przemysłu wzrósł wstępnie w październiku do 50.9 pkt z 50.2, przy prognozie 50.5, przy całkiem szerokiej, choć symbolicznej poprawie większości subindeksów.
Tomasz Smolarek
Doradca inwestycyjny
Noble Funds TFI S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2497 gości