Czarny łabędź 2014
- Utworzono: wtorek, 04, marzec 2014 09:59
Luty okazał się udanym okresem dla inwestorów. Indeks S&P500 osiągnął rekord wszechczasów, a na warszawskiej GPW po 2 słabszych miesiącach nastąpił kontratak byków, zdumiewająco zresztą silny na ostatniej sesji miesiąca. Powodów do zadowolenia nie mieli jednak inwestorzy z ekspozycją na Ukrainę/Rosję.
Najlepiej zaprezentował się rynek amerykański, który z dość sporą łatwością i przy ciągle wysokim poziomie sceptycyzmu wspiął się na nowe szczyty. Na innych rynkach sytuacja nie rozwijała się tak jednoznacznie. Przykładowo DAXowi ta sztuka się nie udała. A im dalej na Wschód, tym emocje były/są coraz większe.
Na Ukrainie doszło do znaczących zmian politycznych, niestety okupionych krwawą próbą stłumienia protestu w Kijowie. Nie oznaczało to wcale zakończenia ukraińskiej sagi anno domini 2014. Wręcz przeciwnie – agresywny atak Rosjan na Krym i inne działania wskazują, że nowy rząd będzie zmuszony do walki o przetrwanie nie tylko swoje, ale całego kraju.
Warszawska GPW była targana z jednej strony pozytywnymi trendami z USA i negatywnymi informacjami ze Wschodu. Zmienność notowań była spora, co było szczególnie widoczne w ostatnim tygodniu. Kursy blue chips zachowywały się relatywnie lepiej. Prym wiodły banki. Kilka z nich zakończyło miesiąc na szczytach – BZ, PKO, Getin.
Z mniejszymi spółkami było gorzej. Najsłabiej z tymi, które prowadzą biznes na Ukrainie, jak Kernel czy Astarta. Dewaluacja hrywny, ogólne problemy związane z zamieszaniem politycznym, a teraz otwarty konflikt z Rosją nie sprzyjają ich notowaniom. Sporym wyzwaniem może być dla polskich spółek rynek rosyjski. Tamtejsi politycy zapewne na długo zapamiętają nasze zaangażowanie na rzecz nowej Ukrainy.
Co dalej? Wczorajsza sesja daje wyraźną wskazówkę, że inwestorów czekają bardzo nerwowe chwile. Agresywna postawa Rosji przy sporej bierności świata zachodniego (skąd my to znamy?), niestety nie wróżą niczego dobrego. Na plan dalszy schodzi teraz kwestia ożywienia gospodarczego. Pod znakiem zapytania staje prowadzenie działalności gospodarczej na Ukrainie czy eksport do Rosji.
Problemem numer jeden będzie przebieg wydarzeń u naszych wschodnich sąsiadów. Ukraina stoi na krawędzi i głównie od postawy państw Zachodu zależy teraz jej przyszłość. Obyśmy doczekali się skutecznych działań. Rynek finansowy karę agresorom wymierzył już wczoraj. RTS tracił kilkanaście procent. Rubel musiał być wspierany przez rosyjski bank centralny.
Reasumując, luty przyniósł powrót do trendu głównego – hossy. Niestety, wydarzenia ostatnich dni na Ukrainie nakazują bardzo ostrożne podejście do inwestowania. Sytuacja może być bardzo zmienna. Dużo zależy od postawy przywódców świata zachodniego.
Sebastian Buczek, Prezes Zarządu Quercus TFI S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2527 gości