EBC i FED – czy aby na pewno tak różne podejścia?
- Utworzono: poniedziałek, 11, sierpień 2014 11:53
Popularnym ostatnio tematem związanym bezpośrednio z rynkiem finansowym jest polityka pieniężna dwóch największych banków centralnych na świecie – Banku Rezerwy Federalnej (Fed) i Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Powszechne są obawy o to, że wygaszanie QE3 przez Fed doprowadzi do wyprzedaży na globalnych rynkach akcji oraz silnie umocni dolara, zwłaszcza, że polityka EBC bywa postrzegana jako odmienna. Warto się zastanowić nad tym, czy faktycznie mamy do czynienia z diametralnie różnym podejściem do prowadzenia polityki pieniężnej.
Na wstępie warto przyjrzeć się szybkości reakcji obu banków. Fed zredukował główną stopę procentową do obecnego poziomu 0-0,25% już w grudniu 2008 r., a więc jeszcze w centrum pierwszej części kryzysu finansowego. EBC tymczasem pierwszy cykl obniżek zakończył w maju 2009 na poziomie 1%, a kolejny cykl obniżek rozpoczął dopiero pod koniec 2011 r., w międzyczasie jeszcze podwyższając stopę do 1,5%. W tym momencie stopa refinansowa EBC utrzymująca się na poziomie 0-0,15%, jest nawet niższa niż stopa Fed. Oczekiwania co do zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed to jednak nie nowość – już w grudniu 2012 r., gdy Fed wprowadził tzw. forward guidance określający parametry do pierwszej podwyżki stóp procentowych, stopa 10-letnia IRS dla USD (czyli koszt zabezpieczania ryzyka stopy procentowej) zaczęła mocno wzrastać, stopniowo oddalając się od stopy IRS dla EUR. Wzrost stopy IRS dla USD jeszcze przyspieszył po tym, jak w czerwcu 2013 r. Fed pierwszy raz zakomunikował ograniczanie programu QE3, chociaż sam proces rozpoczął się dopiero w grudniu 2013 r. Aktualnie stopa IRS dla USD wynosi 2,54%, a dla EUR 1,28%, przy czym zasadnicze zmiany na krzywej dokonywały się nie w momentach już podejmowanych konkretnych decyzji, ale już przy ich sygnalizacji. A zatem jest to przede wszystkim gra oczekiwań.
Aktualnie oczekuje się wygaszenia QE3 w całości w październiku, ale podnoszenie stóp procentowych występuje bardziej w kontekście połowy 2015 r. EBC dopiero rozważa wprowadzenie QE dla strefy euro, ale mogą się pojawić i wewnętrzne i proceduralne opory do takiego ruchu. Fed natomiast zaznacza, że jego polityka jest wciąż akomodacyjna. Można zatem wyobrazić sobie sytuację, że gospodarka amerykańska pokazuje ewidentne oznaki słabości, a Fed szybko reaguje wznawiając QE. W przypadku EBC trudniej jest mi taką myśl dopuścić. Na ten moment obie polityki określiłbym jako luźne, jednak ze wskazaniem na zdecydowanie szybsze dostosowywanie jej przez Fed. W związku z tym nie widzę, z punktu widzenia tego czynnika, zagrożenia wystąpienia bessy na giełdach (co jej nie wyklucza, bo mogą dojść inne czynniki). Natomiast dolar umacniać się może bardziej na fali geopolitycznego wzrostu awersji do ryzyka i dużo lepszych danych z USA niż z krajów strefy euro.
Łukasz Rozbicki
MM Prime TFI S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2384 gości