Prognoza średnioterminowa dla GPW
- Utworzono: piątek, 14, listopad 2014 10:15
Powoli zbliżamy się do końca 2014 roku i chociaż grudzień może jeszcze sporo zmienić na warszawskim parkiecie, to można już zacząć robić pewne podsumowania i prognozy na kolejny. Niewątpliwie ten rok był bardzo ciekawy, choć mało łaskawy dla inwestorów. Pomyślnie dla nich rozwiązała się kwestia OFE, w których zostało dużo więcej uczestników niż pierwotnie się spodziewano.
Widać napływy środków do funduszy, chociaż póki co, jeszcze dominują tam te oferujące bezpieczniejsze niż akcje aktywa. Niestety, przytrafiła się też wiadomość z gatunku stricte nieprzewidywalnych, tzn. konflikt na linii Rosja-Ukraina, który toczy się w formie wojny podjazdowej. Oprócz wzrostu awersji do ryzyka i niechęci dużych graczy do regionu Europy Centralnej i Wschodniej (czynniki psychologiczne) pojawiły się też aspekty ekonomiczne konfliktu w postaci sankcji nałożonych na Rosję przez UE i USA, a także odwetowych sankcji rosyjskich. To, w połączeniu z wyhamowaniem dynamiki niemieckiej gospodarki (największy partner handlowy Polski), wpływa negatywnie nie tylko na dane makro z Polski, ale też wyniki spółek. W rezultatach za III kw. spora część spółek akcentuje problemy z rynkiem rosyjskim czy problemy związane z walutami. Importerom dolarowym przeszkadza z kolei bardzo silne umocnienie amerykańskiej waluty. Z drugiej jednak strony siła amerykańskiej gospodarki zadziwia i to może być koń pociągowy dla globalnych rynków akcji, i to pomimo całkowitego wygaszenia programu QE3 i zapowiadanemu rozpoczęciu cyklu podwyżek stóp procentowych, gdyż historycznie dopiero po kilku miesiącach od pierwszych podwyżek giełdy negatywnie zaczynają to odczuwać. Tymczasem rozpędzona gospodarka pozwala na bicie historycznych rekordów indeksom S&P500 i DJIA.
GPW, zdołowana przez konflikt na wschodzie Europy, nie może zaliczyć bieżącego roku do udanego. Największe spółki z indeksu WIG20 nie dały zarobić – indeks ten jest obecnie na podobnym poziomie co wyjściowy w końcówce 2013 r. Szeroki indeks WIG dał zarobić niecałe 4%. To przy kilkunastoprocentowych wzrostach na Wall Street niemal nic, jednak jeśli już popatrzymy na niemiecki DAX to tam sytuacja wygląda podobnie. Ogólnie mówiąc Europa ma problemy i jeśli EBC nie zacznie jeszcze mocniejszego luzowania ilościowego, utrzymujące się słabe makro może negatywnie wpływać na indeksy, w tym na GPW. Obserwując jednak poczynania i zapowiedzi EBC, w tym zapewnienie o jednomyślności w Banku co do konieczności wprowadzania dodatkowych środków luzowania ilościowego (w tym skup obligacji korporacyjnych i skarbowych), można być względnie optymistycznie nastawionym co do podjęcia realnych działań przez EBC. Czyli w miejsce jednego programu (QE3) mogą pojawić się podobne działania w Europie, a już zwiększony został program japoński. Zabiegi banków centralnych mogą zatem zneutralizować wpływ negatywnego makro. Do tego inwestorzy liczyć mogą na pojawienie się zwyżek w końcówce roku ze względu na efekt kalendarzowy zakończenia kwartału i roku. Statystycznie grudzień to jeden z najlepszych miesięcy dla rynku akcji, a styczeń także jest pozytywny.
Co do samej GPW to wydaje się, że wyniki spółek obciążone słabymi wynikami handlu z Rosją będą w IV kwartale dyskontowane, a na 2015 r. pojawią się oczekiwania co do poprawy wyników i danych makro. Niewykluczona jest też kolejna obniżka stóp procentowych przez RPP, gdyż decyzja o niezmienianiu stóp w listopadzie na tle najnowszej projekcji inflacji i dynamiki PKB wydaje się być dosyć mało ugruntowaną. Wbrew pozorom jednak polskie spółki nie są takie tanie jak mogłoby się wydawać (P/E na 2015 r. powyżej 14x) i można bez problemu znaleźć rynki niżej wyceniane, jak chociażby Turcja, czy po ostatniej dużej przecenie - Niemcy. Niemniej z moich obserwacji wynika, że sporo negatywnych czynników GPW już zdyskontowała, a te pozytywne jeszcze nie są w cenie. Jest też perspektywa większego zainteresowania Polaków funduszami akcji (na depozytach jeszcze długo będzie niskie oprocentowanie), ale do tego brakuje swoistego zapalnika, czyli właśnie wzrostu indeksów o kilka procent, który nie przeszedłby bez echa w mediach i sprowokował Polaków do myślenia o zmianie alokacji oszczędności w 2015 r. Zatem pojawienie się rajdu Św. Mikołaja i efektu stycznia może być ważniejsze niż się wydaje. Zapoczątkowany w ten sposób wzrost mógłby przełożyć się na dodatkowe kilkuprocentowe zwyżki indeksów na GPW w pierwszej połowie 2015 r. Oczekuję takiego scenariusza, ale przy kilku istotnych założeniach – tylko czasowej dekoniunkturze w niemieckim przemyśle, braku realnej eskalacji konfliktu na Ukrainie i próbach normalizacji stosunków gospodarczych na linii Rosja-Zachód.
Łukasz Rozbicki
MM Prime TFI S.A.
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2582 gości