Podsumowanie grudnia
- Utworzono: poniedziałek, 29, grudzień 2014 14:31
Mimo, że zostały jeszcze dwa dni sesyjne do zakończenia grudnia, w tym międzyświątecznym okresie niewiele już powinno się zdarzyć. Grudzień zwyczajowo jest dobrym miesiącem na giełdach, ale w ostatnich latach prawidłowość ta nie dotyczy warszawskiego parkietu. Słaby grudzień miał miejsce w 2011 i 2013 r. Grudzień 2014 r. także należał do giełdowych niedźwiedzi. WIG20 stracił 3,9%, WIG250 stracił 3%, a najlepiej zachowały się średnie spółki z WIG50, które zniżkowały „tylko” o 1%. W efekcie szeroki indeks WIG spadł o 3,3%. W zestawieniu z prawie neutralnym wynikiem DAX-a i nowymi rekordami na Wall Street, minusy na GPW wyglądają podwójnie słabo.
Główna przyczyna spadków leży jednak we wzroście awersji do ryzyka, a to zawsze mocniej uderza w parkiety rynków wschodzących. Przykładowo – węgierski BUX zniżkował o ponad 5%, ale praski PSI20 już tylko o 2%. Niemniej, konflikt na Ukrainie, a nawet bardziej reperkusje ekonomiczne, które dotykają Rosję (sankcje, słaby kurs rubla, spadające ceny ropy) powodują, że niechęć do regionu Europy Środkowo-Wschodniej wśród inwestorów zagranicznych będzie się utrzymywać. Nieprzypadkowe jest to, że najwięcej na GPW potaniały duże spółki, które są głównym obiektem zainteresowania takiego kapitału. Pojawiają się informacje, np. o możliwości interwencji pomocowej ze strony Chin (np. w formie skupu rosyjskich obligacji), ale to póki co dosyć mgliste plany. Faktem natomiast jest to, że Rosja wkracza w recesję, na dodatek z bardzo dużą (i rosnącą) inflacją. Wyzwaniem na 2015 r. jest zapanowanie nad tym zjawiskiem. Opcja wycofania się z Krymu i oddanie kontroli nad wschodnia Ukrainą wydaje się nam być ostatnią z możliwych form rozwiązania tego konfliktu. Moskiewski RTS w grudniu był w zdecydowanej defensywie, tracąc 14%, jednak druga połowa grudnia to już dynamiczne odrabianie strat. W najgorszym momencie RTS nurkował aż o 35%.
Zmienność na GPW jest dużo mniejsza i to akurat dobrze. Gorzej natomiast, że odbicia są u nas bardzo niemrawe. WIG20 utrzymał się co prawda powyżej 2300 pkt, ale to mały powód do optymizmu. Wydaje się, że oprócz niechęci zagranicy, daje o sobie znać niedobór rodzimego kapitału, czyli niewielkie napływy do funduszy akcji. Co może to zmienić? Paradoksalnie – gorsze dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej publikowane za listopad. Rozbieżność z i tak niezbyt optymistycznymi prognozami była spora. RPP natomiast w listopadzie i w grudniu podejmowała decyzje o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian. W obliczu pogłębiającej się deflacji był to bardzo zachowawczy ruch. Słabe dane mogą przekonać co najmniej 1 członka RPP (poparcie dla obniżek w listopadzie deklarowało 4, w tym prezes NBP mający głos decydujący) do poparcia obniżek. I to byłby mógł być potencjalny market mover dla GPW.
Podsumowanie roku
Mijający rok był dosyć wybiórczy jeśli chodzi o powodzenie inwestorów na danych rynkach. Generalnie lepszymi inwestycjami okazywały się parkiety krajów dobrze rozwiniętych. Analizując po stopach zwrotu, ale także biorąc pod uwagę zmienność rynku, bardzo atrakcyjnie wygląda 13-procentowa stopa zwrotu na amerykańskim indeksie S&P500. Trend wzrostowy był tam stabilny, aczkolwiek co kilka miesięcy trafiały się większe korekty, z czego największa miała miejsce w październiku. Odbicie od dna było jednak w tym przypadku także najszybsze, w efekcie czego S&P500 jest o ponad 2% powyżej wrześniowego szczytu, który jednocześnie był kolejnym rekordowym poziomem indeksu w tym roku. W Europie stopy zwrotu nie były tak spektakularne, aczkolwiek DAX dał zarobić 3%. Inwestycja w CAC40 zamyka się neutralnie, natomiast na FTSE można było stracić ok. 2%.
To był rok geopolityki i banków centralnych. W dłuższej perspektywie powinny jednak przeważyć poczynania banków centralnych. A te są całkiem śmiałe. Co prawda Fed zaostrza stopniowo ton swoich komunikatów, a w połowie 2015 r. prawdopodobnie rozpocznie cykl podwyżek stóp procentowych, ale przy tak mocnych danych z amerykańskiej gospodarki podwyżki stóp są mocno usprawiedliwione. Z drugiej strony nie ma i pewnie jeszcze przez dłuższy czas nie będzie presji inflacyjnej, a to z kolei daje jeszcze czas na utrzymywanie akomodacyjnej polityki pieniężnej. Do większego luzowania przystąpiła Bank of Japan, zwiększając wartość swojego programu skupu aktywów do 80 bln JPY miesięcznie. Stopy procentowe obniżał i uruchamiał nowe programy LTRO Europejski Bank Centralny. Ze strony EBC to prawdopodobnie jeszcze nie wszystko, gdyż jest on w fazie analizy dodatkowych możliwości stymulacji monetarnej i skup na kształt amerykańskiego QE jest jedną z najbardziej realnych opcji.
Z kolei rynki wschodzące mocniej są narażone na problemy gospodarki chińskiej, a interesujący Polaków najbardziej warszawski rynek także na konflikt z Rosją, przede wszystkim w formie ekonomicznej. Inwestorzy wystraszeni wzrostem ryzyka geopolitycznego, a obecnie groźbą recesji w Rosji, wycofują się dosyć mocno z regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Węgierski BUX stracił w tym roku ponad 10%, a czeski PS20 ponad 2%. W tym towarzystwie neutralny wynik WIG nie wygląda źle. Gorzej natomiast, że na GPW zapanował spory marazm. Tego roku nie można zaliczyć do udanych, ale być może rozpoczęty cykl obniżek stóp procentowych przez RPP, razem z nowym programem QE, będą w stanie przyciągnąć większy kapitał na GPW. Wydaje się, że RPP jest jednak obecnie bliżej przeformułowania swojego zdania na temat strategii „wait and see” i kontynuacji obniżek stóp w 2015 r.
Autorzy: Zespół Zarządzający MM Prime TFI S.A.
WIG od ponad roku przebywa w konsolidacji, którą od dołu ogranicza wsparcie na poziomie 48 765 pkt, a od góry opór na poziomie 55 687 pkt. Co charakterystyczne dla obszarów konsolidacji – znacznie zmalały obroty względem wcześniejszego okresu, w który WIG poruszał się w trendzie wzrostowym. Cały czas jest możliwe, aby nastąpił powrót do tego trendu, aczkolwiek obecnie bliżej jest do testu wsparcia. Dosyć prawdopodobne, że ww. poziom zostanie niedługo przetestowany, a dużo zależeć będzie od zachowania WIG-u w tym okresie. Jeśli bliżej wsparcia pojawią się więksi kupujący, zaczną rosnąć obroty na sesjach wzrostowych, będzie to niewątpliwie pozytywny sygnał dla byków. I to można by wtedy potraktować w kategoriach korzystnego stosunku potencjalnego zysku do ryzyka. Póki co jednak na WIG-u panuje krótkoterminowy trend spadkowy, z niewielką aktywnością inwestorów. Indeks spada trochę pod własnym ciężarem, dlatego też scenariusz oczekiwania na test wsparcia może być podparty właśnie brakiem czynników dających inwestorom powody do zakupu akcji z warszawskiego parkietu.
Bardzo wyraźny i stabilny trend wzrosty panuje na indeksie S&P500, a na dodatek ma on tendencję do generowania niewielkich, ale stabilnych tygodniowych stóp zwrotu, dzięki czemu trafiają się serie kilku wzrostowych tygodni pod rząd. Dopiero większa, październikowa korekta nieco zaburzyła strukturę trendu wzrostowego, ale wsparcie na 1820 pkt zostało obronione, tym samym nie potwierdził się sygnał sprzedaży. Przekonująca była także szybkość odbicia i wygenerowania nowych, kolejnych już, rekordów na S&P500. Obroty są stabilne. Scenariuszem bazowym na najbliższe miesiące jest kontynuowanie ruchu wzrostowego. Krótkoterminowe wsparcie to 2020 pkt, natomiast naprawdę ważny dalej pozostaje poziom 1820 pkt.
Na DAX-ie także panował od 2011 r. solidny trend wzrostowy, ale jednak momentum wzrostowe w 2014 r. osłabło, co spowodowało przełamanie linii trendu wzrostowego. Na szczęście dla kupujących rynek przeszedł w fazę konsolidacji. Pierwszym wsparciem jest poziom 8900 pkt, a kolejnym 8350 pkt. Przełamanie tego drugiego dałoby silny impuls spadkowy, bowiem pojawiłaby się realna groźba ukształtowania się formacji podwójnego szczytu, z zasięgiem spadkowym o dobre kolejne 15%. Nieco niepokojąco zaczyna wyglądać kolejny nieudany atak na okolice 10 000 pkt, dlatego z punktu widzenia techniki bykom przydałoby się zdecydowane wybicie powyżej. Autorzy: Zespół Zarządzający MM Prime TFI S.A.
MM Prime TFI
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2273 gości