Przed końcem roku
- Utworzono: wtorek, 18, grudzień 2012 15:05
Rok 2012 dobiega końca, stąd naturalne jest, że zastanawiamy się nad tym, co będzie działo się na rynkach w zbliżającym się roku 2013. Słowa takie jak „kryzys” czy „spowolnienie gospodarcze” są już od dawna odmieniane przez wszystkie przypadki, przez co stały się ogólnikowymi banałami, dlatego lepiej jest patrzeć na konkretne dane: liczby i fakty.
Wiadomo na przykład, że w Stanach Zjednoczonych bank centralny (Fed) z wielką intensywnością prowadzi politykę tzw. luzowania ilościowego vel quantitative easing. W uproszczeniu chodzi tu o pompowanie do gospodarki pieniądza w nadziei, że uda się ją w ten sposób pobudzić. Nie miejsce tu, by szczegółowo analizować sens tego rodzaju myślenia (można przeciw niemu wysunąć sporo argumentów), spójrzmy raczej na to, jak ekspansywna polityka monetarna odbierana jest przez rynki finansowe.
- Oczekiwania na kolejne zwiększanie zakupów papierów wartościowych przez banki centralne, w tym Fed, sprawiały, że kapitał w ostatnich tygodniach w dalszym ciągu płynął na rynki akcji i obligacji – mówi Błażej Bogdziewicz, wiceprezes zarządu i dyrektor inwestycyjny Caspar Asset Management S.A. - Ryzykiem dla tych wzrostów jest ewentualna zmiana polityki banków centralnych, na co się nie zanosi w najbliższym czasie, jednak nie można jej wykluczyć w dalszej perspektywie. Z drugiej strony bardzo agresywna polityka FED-u, której towarzyszy szybki wzrost długu publicznego USA, może skłaniać inne banki centralne – np. chiński, japoński czy szwajcarski – do kupowania akcji zamiast amerykańskich obligacji rządowych – kontynuuje Bogdziewicz.
Stany Zjednoczone muszą się także uporać z tzw. klifem fiskalnym. Gdy w kasie brakuje pieniędzy, przedsiębiorca ma do wyboru (w największej ogólności) albo mniej wydawać, albo więcej pożyczać. Rządy nie do końca kierują się rachunkiem zysków i strat, ale nie zmienia to faktu, że w sytuacji kryzysowej mogą albo podnosić podatki, albo redukować wydatki budżetowe. Jakaś kombinacja tych dwóch rozwiązań będzie musiała zostać zastosowana także w USA. – W mojej ocenie cięcia wydatków byłyby lepiej przyjęte przez rynek niż podwyżki podatków – mówi Błażej Bogdziewicz.
Perspektywy dla światowej gospodarki na najbliższy rok są różne – zależnie od tego, kogo pytamy. Świat jest bardzo złożony i z faktu, że np. w całej Europie wzrośnie średnia wielkość tego czy innego wskaźnika makroekonomicznego wcale nie musi wynikać, że przeciętny obywatel odczuje wyraźną poprawę swojego bytu. Nie oznacza to jednak, że odczyty makroekonomiczne są pozbawione znaczenie. Szczególnie mocno zwracają na nie uwagę managerowie i analitycy. - Wskaźnik PMI (wskaźnik wyprzedzający aktywność gospodarczą, obliczany na podstawie odpowiedzi menadżerów na temat sytuacji w ich sektorach) dla globalnego przemysłu wrósł z 48,8 punktów w październiku do 49,7 punktów w listopadzie – przypomina Błażej Bogdziewicz. To dobry sygnał, choć trzeba mieć świadomość, że graniczny poziom 50 pkt to w zasadzie „tylko” stagnacja, dopiero wyższe odczyty świadczą o optymizmie wśród ludzi biznesmenów i analityków.
Mówiąc o kształtowaniu się inwestycji w przyszłych latach nie sposób pominąć takich zjawisk jak uwarunkowania prawne (np. to, czy dane państwo jest przyjazne inwestorom) czy brzydkie zjawisko korupcji. Korupcja wciąż mocno szkodzi wielu gospodarkom. Niedawno zresztą ukazał się (jak co roku) raport Transparency International poświęcony temu zjawisku. - Awans w rankingu (im wyższe miejsce, tym mniejsza korupcja) odnotowały m.in. Węgry (z 54 na 46 pozycję), Czechy (z 57 na 54 pozycję), Turcja (z 61 na 54 pozycję) i Rumunia (z 75 na 66 pozycję). Polska utrzymała się na 41 miejscu na świecie – mówi Błażej Bogdziewicz z Caspar Asset Management. – Pozytywnie oceniam poprawę sytuacji w krajach regionu pod względem postrzeganej korupcji. Mniejsza korupcja oznacza m.in. mniejsze ryzyko inwestycyjne.
Przeciętny Polak często zapatrzony jest w Zachód, zaś o krajach wschodnich i post-sowieckich nie wie zbyt wiele, a niekiedy po prostu źle mu się kojarzą (zazwyczaj niesłusznie). Inwestor nie powinien kierować się tego rodzaju uprzedzeniami, stereotypami i sentymentami, warto zatem, by śledził rozwój sytuacji nie tylko w Niemczech, Francji czy USA, ale także w Rumunii, Rosji lub na Ukrainie. Co dzieje się obecnie w tych krajach? - Od stycznia 2013 roku spółki rosyjskie przestaną sprzedawać certyfikaty CO2, gdyż Rosja od stycznia 2013 roku przestaje przestrzegać protokołu z Koyto. Ten fakt rzuca światło na nagłą, niedawną i zakończoną sukcesem ofertę Inter Rao Litwa w Polsce – jeśli powstanie most energetyczny łączący Polskę z Litwą, to wtedy energia z obwodu Kaliningradzkiego powinna mieć istotną przewagę kosztową na polskim rynku – mówi Piotr Przedwojski, wiceprezes zarządu i przewodniczący Komitetu Inwestycyjnego Caspar Asset Management.
Jeśli chodzi o Ukrainę, to Przedwojski spodziewa się dewaluacji tamtejszej waluty, tj. hrywny: - Wydaje się, że niewielka dewaluacja hrywny jest kwestią czasu, co powinno korzystnie wpłynąć na wyceny spółek ukraińskich. Wiceprezes Caspar AM zauważa także, że Ukraina czyni obecnie starania, które mają ograniczyć import gazu z Rosji: - Dwa tygodnie po tym, jak ukraiński minister Jurij Bojko ogłosił, że import gazu z Rosji spadnie z 26 mld m3 w 2012 roku do 20 mld m3 w 2013 roku (czyli o 23%) głos zabrał prezydent Janukowycz i obniżył prognozowany import o kolejne 7%, do 18 mld m3 w 2013 roku.
Z kolei w Rumunii odbyły się niedawno wybory parlamentarne, w których zwyciężyła rządząca koalicja pod wodzą premiera Victora Ponty. - Jestem ostrożnym optymistą co do rozwoju sytuacji politycznej w Rumunii. Do zadań nowego rządu będzie należało uzdrowienie sytuacji w rumuńskich przedsiębiorstwach państwowych, m.in. poprzez ich prywatyzację – tak sytuację ocenia Błażej Bogdziewicz.
A co ciekawego działo się ostatnio w Rosji? - Na rosyjskim rynku kapitałowym wydarzeniem miesiąca było zakończona sukcesem oferta publiczna Megafonu – drugiego największego operatora komórkowego w Rosji. Właściciele sprzedali 15 z 20% oferowanych akcji. – mówi Przedwojski. – Oferta Megafonu była największą ofertą publiczną rosyjskiej spółki od trzech lat, czyli od oferty publicznej Rusala w Hongkongu.
Jaką strategię inwestycyjną przyjmować w obecnych realiach, ku jakim rynkom się kierować? - W tej chwili okazje inwestycyjne na rynku akcji dostrzegam przede wszystkim wśród mniejszych i średnich spółek w Polsce i w Turcji oraz na rynku akcji w Rumunii. Uważam, że dla wielu inwestorów optymalną strategią jest strategia zrównoważona – mówi Błażej Bogdziewicz.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2310 gości