Zysk jest, ale nie operacyjny - czyli trzy kwartały Zastalu

Zastal to przedsiębiorstwo dość specyficzne. Jest to spółka, która powstała w listopadzie roku 1990, zaś w roku 1992 przejęła majątek Zaodrzańskich Zakładów Przemysłu Metalowego Zastal. Była to firma państwowa, która w czasach PRL produkowała wagony towarowe i lokomotywy, a także konstrukcje stalowe. Produkty te trafiały nie tylko do sprzedaży krajowej, ale także za granicę.

Obecnie Zastal oferuje możliwość wynajmu powierzchni biurowych i magazynowych na posiadanym przez siebie terenie przemysłowym. Są tam hale produkcyjne, budynki i urządzenia. W istocie Zastal daje klientom możliwość korzystania z parku przemysłowego obejmującego 30 hektarów - ogrodzonego i wyposażonego w niezbędne instalacje (wodociągi, kanalizacja, instalacja energetyczna, centralne ogrzewanie etc.). Grunty i budynki od Zastalu dzierżawią m.in. takie firmy jak Heitzmann Polska Technologie Energetyczne sp. z o.o. czy Smulders Polska sp. z o.o.

Głównym akcjonariuszem Zastalu jest spółka Polskie Towarzystwo Inwestycyjne S.A. (33 proc. w kapitale i głosach). Resztę stanowi free float. Prezesem Zastalu jest Mariusz Matusik, a radzie nadzorczej przewodzi Monika Hałupczak.

Poniżej możemy zobaczyć, jak dla spółki (a właściwie grupy kapitałowej, mowa bowiem o danych skonsolidowanych) zakończyły się pierwsze trzy kwartały tego roku, a zarazem - jak to wyglądało rok temu.

Otóż widzimy, że niestety, ale Zastal poniósł stratę operacyjną na poziomie 2,883 mln zł. Ujemny był też EBITDA (-1,477 mln zł). Udało się natomiast wypracować 9,274 mln zł zysku netto, co zresztą było wynikiem lepszym niż ubiegłroczny za dziewięć miesięcy. Wówczas jednak notowano dodatni wynik operacyjny oraz 2,3 mln zł EBITDA, a to należy uznać za ważniejsze kwestie.

Rentowność netto Zastalu była w każdym razie bardzo wysoka, grubo przekraczająca 50 proc. Rentowność operacyjna w okresie trzech kwartałów roku 2012 była jednak zupełnie inna, niższa niż 5 proc. W ciągu roku solidnie wzrosła wielkość aktywów, które należą do grupy kapitałowej. Zwiększyła się także trzy razy wysokość środków pieniężnych.

Poniżej możemy zobaczyć, jak wyglądały rezultaty skonsolidowane Zastalu za lata 2009-2012.

Niestety, w latach 2009-2010 nie notowano zysku netto, jakkolwiek ten z roku 2012 był nader wysoki, przekraczający 15 mln zł. Skala przychodów rocznych to, jak widzimy, około 20 mln zł - z kilkumilionowymi odchyleniami. Przeciętna rentowność netto za badany okres wynosiła 11,85 proc., operacyjna była ujemna (-4,34 proc.), zaś EBITDA sięgała 5,82 proc.



Rzut oka na dane bilansowe z lat 2009-2012 pokazuje, że w roku 2012 bardzo spadła suma środków pieniężnych, co jest dość niepokojące. W niewielkim stopniu pokrywały one zobowiązania bieżące. Z drugiej strony, pod koniec września 2013 notowano, jak widzieliśmy wcześniej, 1,307 mln zł, a więc suma się znacznie zwiększyła.

Kapitał własny za każdym razem ok. pięciokrotnie pokrywał kwotę zadłużenia. Wskaźniki ROE i ROA były rzecz jasna ujemne w stratnych latach 2009-2012, później wyszły na plus, szczególnie tyczy się to roku 2012.

Czy gracze giełdowi wierzą w Zastal? Poniżej widzimy wykres za cały okres pobytu na GPw, tj. od sierpnia 2007, oraz wykres za ostatni rok.

Widzimy, że pod koniec roku 2012 i na początku 2013 kurs akcji wyraźnie wzrósł, jakkolwiek okolice 2,60 zł okazały się ciężką barierą. W tym roku właściwie przez cały czas wykres porusza się w konsolidacji, ograniczanej od dołu przez 1,45 zł, od góry mniej więcej przez 2,15 zł. Próba wyjścia górą, podjęta na początku listopada, nie powiodła się i kurs zszedł ponownie w kierunku 1,80 zł. Na razie panuje więc trend boczny, wyniki za dziewięć miesięcy najwidoczniej nie obudziły przesadnego entuzjazmu, być może będzie więc trzeba poczekać na raport za czwarty kwartał, poniekąd będący też wstępnym podsumowaniem całego okresu 12 miesięcy.

B. Garga