Ile mocy w Power Media?
- Utworzono: czwartek, 06, luty 2014 08:34
Giełdowe dzieje spółki Power Media to już blisko sześć lat, na warszawskim parkiecie debiutowała bowiem w marcu roku 2008. Jest to firma informatyczna, skoncentrowana na produkcji oprogramowania. Software, który oferuje Power Media, może być tworzony na specjalne zamówienie klientów biznesowych z różnych branż.
Dotąd z usług firmy korzystały m.in. Polskie Radio, TVN czy Telefonia Dialog. Power Media świadczy jednak także inne usługi, związane z marketingiem internetowym (w różnych formach, m.in. w mediach społecznościowych), a także rekrutacją i outsourcingiem kadr IT. Spółka prowadzi także specjalistyczne portale internetowe poświęcone księgowości on-line czy rozliczaniu podatków.
Sporo – jak na przedsiębiorstwo, które posiada stosunkowo niewielkie aktywa i w ogólności nie należy do giełdowych gigantów. O tym, jakie kwoty wchodzą w grę w przypadku Power Media, przekonamy się za chwilę, spoglądając na tabele z wynikami za lata 2008 – 2012. Już teraz możemy jednak wspomnieć, że o ile lata 2009 i 2010 prezentowały się dość słabo (notowano ujemne poziomy EBIT, EBITDA i wyniku netto), o tyle w dwóch kolejnych latach firma generowała dość solidne zyski.
Oto zapowiadane rezultaty finansowe Power Media:
Jak widać, przeciętna pula rocznych przychodów spółki to 9,20 mln zł – przy czym w latach 2009 i 2010 obroty te kurczyły się, ale później znów zaczęły rosnąć. Wciąż jeszcze daleko do trzynastu milionów, notowanych w roku 2008 – tym niemniej rentowności w ostatnich czasach wypadały lepiej niż wówczas. Inna rzecz, że po bardzo pod tym względem udanym roku 2011 (m.in. marża operacyjna 7,02 proc.) nastąpił rok 2012, który mimo wszystko stanowił pewne osłabienie.
Aktywa trwałe przedsiębiorstwa są bardzo skromne i nie sięgają nawet miliona złotych, znacznie wyższe są aktywa obrotowe. Ciekawe jest to, że Power Media radzi sobie w zasadzie bez zobowiązań długoterminowych (symboliczną kwotę notowano jedynie w roku 2008), notuje jedynie krótkoterminowe. Jest to ciekawe, ale w zasadzie powinno być też odbierane jako niebezpieczne, gdyby nie fakt, że firma zawsze ma w zanadrzu sporą sumę środków pieniężnych. Przykładowo, pod koniec roku 2012 trzy i pół razy przekraczały one długi (zobowiązania).
Zobowiązania bez problemu pokrywał też kapitał własny, nader skromnie zadłużone były aktywa. Można powiedzieć, że większe finansowanie kapitałem obcym nie byłoby tu niczym zdrożnym. Zachowana jest oczywiście złota reguła bilansowa: kapitał własny pokrywa (ba, przekracza kilkukrotnie) wartość majątku trwałego.
Po trzech kwartałach w roku 2013 (oraz w roku 2012) wyniki spółki (przychody i zyski) wyglądały tak, jak poniżej – czyli w zasadzie całkiem przyzwoicie.
Przyzwoicie, albowiem mimo pewnego spadku przychodów udało się podwyższyć (i to znacznie, jeśli chodzi o zmiany procentowe) kwoty zysków, w wyniku czego osiągnięto m.in. rentowność netto po trzech kwartałach roku 2013 na poziomie 9,67 proc.
Na wykresie notowań giełdowych Power Media widzimy jednak lekki marazm – ale tylko, jeśli będziemy patrzeć na długie, kilkuletnie terminy. W krótszym ujęciu obraz jest bardziej pozytywny. W istocie bowiem w październiku 2011 notowania spadały poniżej 65 groszy, ale latem i jesienią roku ubiegłego zbliżały się do 1,60 zł, a to oznacza, że cena wzrosła ok. 2,5 razy. Aktualnie jesteśmy nieco niżej, wsparcia dostrzegamy na 1,30 zł, 1,22 zł i 1 zł. Jeśli pierwsze z nich wytrzyma – możemy być świadkami kolejnego ruchu na północ.
Akcjonariat obrazuje następująca tabela:
(źródło: witryna emitenta)
Free float jest dość solidny, ponad czterdziestoprocentowy. Jeśli chodzi o ważnych akcjonariuszy, to Wojciech Narczyński jest prezesem zarządu, Marta Przewłocka wiceprezesem, a Agnieszka Kozłowska – członkiem tego gremium.
Na tle pozostałych spółek informatycznych z GPW Power Media prezentuje się jako jedna z najmniejszych, gdy chodzi o aktywa i przychody, ale nie musi to oznaczać nic złego. W istocie rezultaty finansowe zdają się dość pozytywne, w szczególności jeśli chodzi o rok 2013 (pierwsze trzy kwartały – bo nie znamy jeszcze tych za trzy miesiące wieńczące rok ubiegły). Wskaźnik Altmana dla rynków wschodzących nie sugerował bynajmniej bankructwa, wskaźnik C/WK nie zachęcał zbytnio do kupna akcji, ale – jak widzieliśmy – na wykresie można się dopatrywać systematycznego, choć powolnego trendu wzrostowego. Spółka cały czas rozwija swoje serwisy internetowe, poszukuje też nowych pracowników (programistów), co jest zapewne dobrym znakiem.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2287 gości