Blisko ćwierć wieku w grze
- Utworzono: poniedziałek, 17, luty 2014 07:48
Historia przedsiębiorstwa, o którym będziemy mówić, rozpoczyna się w roku 1990, gdy Eryk Grzeszczak (wraz ze swym synem Dariuszem) założyli w Toruniu Przedsiębiorstwo Budowlane i Usług Technicznych Erbud. Były to pierwsze lata polskiego kapitalizmu. Erbud szybko zaczął się rozwijać, czego wyrazem było choćby powołanie już w roku 1991 pierwszego oddziału zagranicznego – mianowicie w niemieckim Krefeld.
Po trzynastu latach firma przybrała formę spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i została dokapitalizowana przez inwestora strategicznego, tj. Wolff & Mueller GmbH & Co. KG. Co więcej, w roku 2003 siedzibę Erbudu przeniesiono z Torunia do Warszawy. W 2006 roku nastąpiła transformacja w spółkę akcyjną, zaś w maju roku 2007 – debiut na parkiecie warszawskiej giełdy.
Obecnie Erbud tworzy grupę kapitałową, której strukturę obrazuje następujący schemat:
(źródło: witryna Emitenta)
Można więc powiedzieć, że Erbudowi podlegają firmy Budlex S.A., GWI Bauunternehmung GmbH, Przedsiębiorstwo Budownictwa Drogowo-Inżynieryjnego S.A., Engorem sp. z o.o., Erbud International sp. z o.o. oraz Erbud Industry s p. z o.o.
Strukturę akcjonariatu przedstawia wykres:
(źródło: witryna Emitenta)
Dariusz Grzeszczak i Józef Zubelewicz są, co należy mieć na uwadze, członkami zarządu. Radzie nadzorczej przewodniczy Udo Berner – prezes Wolff & Müller Holding GmbH & Co. KG.
Oferta Erbudu (jako grupy kapitałowej) to rzecz jasna szeroko pojęte usługi z branży budowlanej. W szczególności chodzi tu jednak o generalne wykonawstwo, a także usługi podwykonawcze. Erbud może działać w różnych obszarach: na swoim koncie ma realizacje z zakresu budownictwa kubaturowego (np. szpitale, biurowce, obiekty sportowe), energetycznego (elektrociepłownie, spalarnie etc.), inżynieryjno-drogowego, mieszkalnego czy przemysłowego. Mało tego: niektóre spółki z grupy kapitałowej specjalizują się w zagadnieniach energii odnawialnej, przez co należy rozumieć farmy wiatrowe.
Naturalną koleją rzeczy spojrzymy na skonsolidowane rezultaty finansowe Erbudu za lata 2008 – 2012:
Jak widać, w całym tym pięcioleciu raptem jeden rok zakończył się na minusie (nie tylko zresztą netto, ale także pod względem wyniku operacyjnego i wskaźnika EBITDA). Mowa tu o roku 2011. W proporcji do przychodów, przekraczających wtedy 1,5 mld zł, straty nie były jednak duże (np. ujemna rentowność operacyjna wyniosła -0,80 proc.). Tak czy inaczej, przeciętne rentowności za lata 2008 – 2012 były dodatnie: EBITDA 3,72 proc., EBIT 3,07 proc., netto 1,32 proc. Średnio w ciągu roku Erbud generował obroty na poziomie 1,203 mld zł i 12,8 mln zł zysku netto.
Przeciętne wartości ROE i ROA (roczne) za okres 2008 – 2012 to 5,89 proc. i 1,99 proc. (zysk netto za dany rok był porównywany z pozycją bilansową na koniec roku wcześniejszego). Rekordowy pod względem ROE był zatem rok 2009 (19,25 proc.). Przedsiębiorstwo ma przyzwoite pokrycie zobowiązań bieżących środkami pieniężnymi (nigdy w badanym pięcioleciu środki te nie stanowiły mniej niż jednej trzeciej długów krótkoterminowych), ale wskaźnik ten nieco blednie, jeśli zobaczymy, że ostatnio zadłużenie grubo ponad dwa razy przekraczało kapitał własny (w 2012 roku poziom odpowiedniego wskaźnika wyniósł 2,26 pkt, rok wcześniej 2,36 pkt). Jest to więc zagadnienie do pewnej korekty. Akywa obrotowe pokrywają jednak zobowiązania bieżące, a kapitał własny notuje sporą nadwyżkę nad majątkiem trwałym – i te zjawiska należy ocenić pozytywnie.
Oto zyski i przychody skonsolidowane po trzech kwartałach roku 2013:
Przychody w skali rocznej nieco spadły, ale co do rentowności, to nie jest to tak klarowne. Marża EBITDA i rentowność operacyjna nieco wzrosły – nieznacznie zaś osunęła się rentowność netto (z 1,34 proc. do 1,28 proc.). Wyniki nie prezentują się w każdym razie źle, a trzeba mieć świadomość, że pierwsze trzy kwartały roku 2013 były ciężkie dla np. produkcji budowlano-montażowej w Polsce. Zarząd Erbud w raporcie za ów okres zwrócił uwagę na to, że produkcja tego typu spadła o 15,6 proc. r/r, gdy w 2012 roku wzrosła o 1,4 proc. r/r. Obniżały się też ceny produkcji budowlano-montażowej.
Tym niemniej w samym trzecim kwartale Erbud (jako grupa) podpisał 30 kontraktów na 312,6 mln zł – rok wcześniej zaś w analogicznym czasie były to tylko 24 kontrakty (na 111 mln zł). Z drugiej strony, w ujęciu narastającym nastąpiło osłabienie – 80 kontraktów na 983 mln zł wobec 88 kontraktów na 1,03 mld zł w roku 2012 (w okresie styczeń – wrzesień).
W pierwszych dziewięciu miesiącach roku 2013 bardzo spadły przychody z segmentów deweloperskiego i inżynieryjnego-drogowego, sporą zwyżkę (o 73 proc.) notowano jednak w obszarze energetycznym. Zarząd liczył na to, że rok 2014 (już, rzecz jasna, trwający), przyniesie „stabilizację sytuacji w branży budowlanej” – ale tak naprawdę dopiero od drugiego półrocza. Priorytetem dla Erbudu ma być rozwój sprzedaży w segmentach kubaturowym i energetycznym.
Końcówka wakacji roku 2012 była czasem rekordowo niskiej wyceny akcji Erbudu na GPW. Kurs schodził chwilami poniżej 12 zł. Później nastąpiło odbicie, uformował się trend wzrostowy. Po roku nabrał on intensywności, ale na razie widać, że okolice 38 zł to mocny opór. Nastąpiła korekta, którą wstrzymało wsparcie w obszarze 29 – 30 zł. Ostatnie dni przyniosły jednak porażkę forsowania linii 35 zł, co pokazuje pewną niepewność inwestorów. W tej sytuacji nie byłaby wykluczona konsolidacja – z pierwszym wsparciem na 32 zł. Przebicie 35 zł poprowadziłoby jednak wykres ponownie do 38 zł, ale do wyższego skoku zapewne potrzebny będzie impuls fundamentalny – np. dobre wyniki za rok 2013.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2183 gości