Niezły rok w Kętach – i niezły kwartał

W listopadzie ubiegłego roku giełdowa wycena akcji Grupy Kęty dochodziła niekiedy nawet do 230 zł za sztukę. Później uformowała się konsolidacja na nieco niższych poziomach, rzędu 205 – 220 zł. Całkiem niedawno wydawało się, że strona podażowa wygrała starcie i zbije ceny, ale wsparcie ulokowane nieco powyżej 180 zł wytrzymało wyprzedaż i notowania powoli się podniosły.

Tym samym ostatnie dni to już zmagania w obszarze 200 – 205 zł, a w ogólności sytuacja na wykresie przedstawia się następująco:

W tym kontekście naturalne staje się pytanie o wyniki za rok ubiegły. Za chwilę o nich opowiemy, wpierw jednak wspomnimy, że Grupa Kęty przedstawiła już wstępne wyniki za pierwszy kwartał roku bieżącego. Otóż władze firmy spodziewają się, że okres ten, właśnie dobiegający końca, da jej od 395 do 400 mln zł skonsolidowanyh przychodów, co oznaczałoby wzrost w skali rocznej o 18 proc. Dodajmy, że chodzi o wzrost przy spadku rynkowych cen aluminium (a Grupa Kęty to spółka z branży aluminiowej właśnie, oferująca opakowania, profile i systemy z tego materiału).

Władze deklarują też, że wszystkie segmenty Grupy wypracowały zwyżkę obrotów (segmenty te to: usługi budowlane i opakowania giętkie; wyroby wyciskane; systemy aluminiowe; akcesoria budowlane). Skonsolidowany zysk operacyjny za styczeń, luty i marzec prawdopodobnie wyniesie 43 do 45 mln zł, a to będzie zwyżka aż o 70 proc. w relacji rocznej. Ostatecznie zysk netto Grupy miałby wynieść 28 do 30 mln zł, czyli wzrosnąć o 65 do 80 proc.

Spójrzmy zatem na to, jak wyglądały minione lata, w szczególności rok 2013:

Okazuje się, że przychody skonsolidowane po raz kolejny wzrosły – w istocie rosną od roku 2010. Przeciętna wartość rocznych obrotów przedsiębiorstwa to 1,368 mld zł, przeciętny zysk netto to 101,08 mln zł. Rok 2013 przyniósł 1,6 mld zł przychodów, niemal 145 mln zł zysku operacyjnego oraz 153,48 mln zł zysku netto. Istotne jest to, że rentowność netto wzrosła z 7,40 proc. do 9,58 proc., a operacyjna z 8,98 proc. do 9,04 proc. To dobry znak, choć gwoli formalności można przypomnieć, że zdarzały się już lata lepsze pod względem marży EBIT (np. rok 2011, gdy było to 10,07 proc.).

W roku 2013 wzrosły aktywa trwałe Grupy, przekraczając pulę miliarda złotych. Zwiększyła się też kwota posiadanych środków pieniężnych, a zarazem ich wartość w relacji do zobowiązań bieżących, co jest pozytywne (wzrost wskaźnika z 0,13 pkt do 0,16 pkt). Wartości ROE i ROA były wyższe niż rok wcześniej, firma zachowywała w dalszym ciągu złotą regułę bilansową (poziom wskaźnika był równy 1,12 pkt). Aktywa obrotowe przewyższały zobowiązania bieżące, co oczywiście też jest pozytywnym zjawiskiem (stanowiły 152 proc. wartości długów tego rodzaju).

Tak wyglądały podstawowe dane jednostkowe, czyli samej tylko spółki dominującej:

Także i tu widać wzrost przychodów, z 645 mln zł do ponad 708 mln zł. Jak widać, obroty podmiotu dominującego są istotne dla Grupy, ale nie aż tak, by pomijać fakt publikacji danych skonsolidowanych. Przeciwnie wręcz: obroty jednostkowe w roku 2013 stanowiły ok. 70 proc. skonsolidowanych. Spółka dominująca, tak jak i grupa kapitałowa, zakończyła rok na plusie, choć rentowności nieco spadły w porównaniu z rokiem 2012.

Wracając do danych skonsolidowanych, warto wiedzieć, że Grupa Kęty nie tylko sprzedaje w Polsce, ale i eksportuje. Eksport do krajów UE był w roku minionym wart niemal 470 mln zł, do krajów europejskich, ale spoza UE – ok. 147 mln zł, a do jeszcze innych państw – niemal 8 mln zł.

W ogólności rok 2013 w dużej mierze wypadł dobrze dla Grupy z uwagi na eksport. To eksport był czynnikiem, który pozwolił utrzymać dynamikę wzrostów, a w roku 2013 był rekordowo wysoki. Wprost pisze o tym zresztą prezes zarządu przedsiębiorstwa, Dariusz Mańko. Dodajmy też, że jedna ze spółek Grupy, mianowicie Alupol Packaging S.A., otrzymała po raz trzeci z rzędu od firmy Nestle wyróżnienie – tytuł najlepszego dostawcy opakowań giętkich do europejskich zakładów Nestle.

Rok 2013 był zarazem 60-tą rocznicą funkcjonowania przedsiębiorstwa. Po raz dwunasty ma ona zamiar wypłacić dywidendę z wypracowanego zysku. Wszystko wskazuje więc na to, że Grupie Kęty powodzi się dobrze, a zatem także i wzrosty na wykresie notowań nie są wykluczone, choć  prawdziwym sprawdzianem będzie dopiero wyjście ponad 220 i 230 zł.

Adam Witczak