Dobre wieści
- Utworzono: poniedziałek, 12, maj 2014 12:32
Monnari Trade to spółka, którą w swoim czasie los poważnie doświadczył. Otóż kilka lat temu znajdowała się w stanie upadłości – najpierw likwidacyjnej, później układowej. Ostatecznie jednak udało jej się podźwignąć i wyjść na prostą (w październiku 2010 zatwierdzono układ z wierzycielami).
Do historii tej pośrednio jeszcze wrócimy, analizując wyniki finansowe przedsiębiorstwa za okres 2009 – 2013, wcześniej jednak skupimy się na rezultatach najnowszych, mianowicie tych za pierwszy kwartał 2014. Na samym początku przypomnijmy jednak, czym zajmuje się Monnari Trade.
Otóż jest to spółka z branży odzieżowej, specjalizująca się w ubraniach dla kobiet. Są one sprzedawane przede wszystkim pod marką Monnari. Marka ta obecna jest na rynku od roku 1998, przy czym firma nią zarządzająca z początku funkcjonowała jako spółka cywilna. W roku 2000 przybrała jednak formę spółki akcyjnej, a sześć lat później zadebiutowała na parkiecie warszawskiej GPW.
Monnari projektuje kolekcje i nadzoruje realizację tych projektów, ale produkcja jako taka wykonywana jest przez zewnętrznych zleceniobiorców – m.in. chińskich i polskich. Kolekcje są całościowe – obejmują kurtki, bluzki, spódnice, spodnie, żakiety czy bieliznę, a nawet odpowiednie perfumy. Sprzedaż prowadzona jest m.in. przez sklep internetowy i sieć salonów firmowych (pod koniec marca było ich 117). Salony są najczęściej lokowane w dużych galeriach handlowych.
Firma przewodzi rozbudowanej grupie kapitałowej, w skład której wchodzi ponad 60 podmiotów. Skonsolidowane wyniki finansowe za pierwszy kwartał roku 2014 (oraz za okres porównywalny) prezentowały się następująco:
Widzimy znaczną poprawę sytuacji w stosunku do stycznia, lutego i marca 2013. Przychody wzrosły o 4,5 mln zł, stratę operacyjną zastąpił zysk (w kwocie 3,38 mln zł, tj. 9,64 proc. obrotów), udało się też wyraźnie zwiększyć zysk netto – z 1,11 mln zł do 6,09 mln zł. Spółka dominująca wygenerowała przy tym aż 8,63 mln zł zysku netto, ale duży wpływ miała na to sprzedaż nieruchomości na rzecz jednej ze spółek zależnych (co dało zarobek w kwocie 3,14 mln zł – i co zostało wyłączone przy prezentacji danych skonsolidowanych, jak dowiadujemy się z raportu).
Władze Monnari Trade uważają, że w pierwszym kwartale poprawiały się ogólne nastroje wśród klientów – m.in. na fali ogólnej poprawy sytuacji gospodarczej. Dla spółki i grupy kapitałowej korzystnym zjawiskiem było też umocnienie się złotego do dolara w badanym okresie. Z drugiej strony, źle wpłynęło osłabienie się złotówki do euro.
Dobre wyniki za trzy pierwsze miesiące roku należy docenić też dlatego, że w ogólności pierwszy kwartał jest zawsze dla Monnari Trade czasem zmniejszonej sprzedaży, tyczy się to zresztą – jak czytamy – całej branży odzieżowej. Firma poprawiła terminowość kolekcji oraz jej ceny detaliczne, dokonała też renegocjacji cen zakupu towarów. Zoptymalizowano również koszty produkcji (pozyskując nowych dostawców azjatyckich, ale i polskich – przy czym co do tych ostatnich czytamy, że "są obecnie bardziej konkurencyjni w stosunku do producentów dalekowschodnich").
Są też i pewne rysy na tym obrazie: przepływy pieniężne netto z działalności operacyjnej były w I kw. 2014 mocno ujemne (-10 mln zł, rok wcześniej -4,17 mln zł). Ujemne przez to były przepływy pieniężne ogółem.
Spójrzmy jeszcze, zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, na wyniki roczne z lat 2009 – 2013:
Lata 2009 i 2011 były ciężkie, tyczy się to zwłaszcza roku 2009, gdy notowano aż 115 mln zł straty netto i 80,82 mln zł operacyjnej. Z kolei okres 2012 – 2013 to już czas stabilizacji i dobrych wyników. Dość powiedzieć, że w roku 2013 rentowność operacyjna wyniosła 11,01 proc., netto zaś 11,7 proc. - i to przy wzroście przychodów w skali rocznej o 10,45 proc.
Pod koniec marca 2013 aktywa trwałe grupy kapitałowej opiewały na 22,8 mln zł, obrotowe zaś na 91,83 mln zł. Jedne i drugie zatem wzrosły w porównaniu z końcem roku 2013. Zasoby środków pieniężnych jednak się skurczyły – tym niemniej i tak były bardzo duże, pokrywały niemal całość długów bieżących (co samo w sobie nie jest konieczne). Rzecz jasna wysoko stał pod koniec marca wskaźnik płynności bieżącej (4,84 pkt), firma zachowuje złotą regułę bilansową. Kapitał własny niemal pięciokrotnie przewyższa całość zobowiązań, co nie jest konieczne, ale oczywiście świadczy o zdolności do regulowania zobowiązań.
Tak prezentuje się akcjonariat Monnari Trade (Mirosław Misztal jest prezesem spółki):
(źródło: raport Emitenta)
Tu natomiast widzimy wykres kursu akcji:
Jak widać, akcjonariusze mocno wierzą w papiery firmy. Od lutego 2013 roku trwa intensywne podbijanie ceny. Wówczas wynosiła nieco powyżej złotówki, w kwietniu 2014 zbliżała się do 10 zł. Ostatnio mieliśmy fazę korekty, ale wygląda na to, że wsparcie w okolicy 7,60 – 7,70 zł się wybroniło. Wstępnie można zatem liczyć na kolejne próby wzrostów, jakkolwiek decydujące będzie wybicie się ponad 10 zł. Może to być o tyle trudne, że aprecjacja trwa już długo, jej skala była bardzo duża, a ostatnia korekta – raczej skromna. Dlatego wypada chyba (na wszelki wypadek) usytować swoje nastroje w połowie drogi między biegunami optymizmu i pesymizmu.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5734 gości