Ryba na talerzu
- Utworzono: czwartek, 12, czerwiec 2014 13:02
Powracamy dziś do notowanych na GPW spółek z branży rybnej. Mowa tu o trzech firmach, a są to mianowicie: Graal, Seko i Wilbo. Produkują one różnego rodzaju przetwory rybne: np. sałatki, paprykarze, ryby marynowane i smażone etc.
Spośród trójki naszych bohaterów Graal jest niewątpliwie przedsiębiorstwem największym – tak pod względem majątku, jak i aktywów. Graal publikuje zresztą sprawozdania nie tylko jednostkowe, ale i skonsolidowane – przy czym my będziemy analizować głównie wyniki całej grupy kapitałowej, jakkolwiek nawiążemy też do rezultatów spółki dominującej.
Seko to firma, której głównym akcjonariuszem jest Złota Rybka sp. z o.o. ze Straszyna. Spółka ta posiada 62,41 proc. akcji i głosów na WZ Seko. W akcjonariacie znaczny udział mają też: Opera TFI (15,69 proc.) oraz PKO BP Bankowy OFE (6,23 proc.).
Głównymi akcjonariuszami Wilbo są osoby fizyczne:
(źródło: witryna Emitenta)
Głównym posiadaczem akcji Graala jest Bogusław Kowalski (41,50 proc.), natomiast Aegon OFE ma 5,98 proc. w kapitale i głosach. Co ciekawe, aż 9,16 proc. puli stanowią akcje własne.
Poniżej widzimy wyniki finansowe wszystkich trzech przedsiębiorstw za pierwszy kwartał roku 2014 oraz analogiczny okres roku 2013:
Tak jak wspomnieliśmy, od razu zwraca uwagę skala działalności Graala. Skonsolidowane przychody tego przedsiębiorstwa za styczeń, luty i marzec 2014 to 214,47 mln zł – przy czym kwota ta stanowiła ponad 120 proc. sumy notowanej rok wcześniej. Jednostkowe obroty Graala wzrosły tymczasem z 92,23 mln zł do 107,4 mln zł.
Spółka dominująca zarobiła na czysto w badanym kwartale 4,89 mln zł, tj. 78 proc. zysku z pierwszego trymestru 2013. Doszło zatem do znacznej redukcji zarobków – i to samo można powiedzieć o widocznym w tabeli wyniku skonsolidowanym. W efekcie rentowność operacyjna grupy kapitałowej obniżyła się z 4,87 proc. do 2,75 proc., netto natomiast z 3,04 proc. do 1,85 proc.
Bez wątpienia w kategorii rentowności wygrywa Seko: tutaj marża EBIT za badany okres wyniosła 7,41 proc., netto zaś 5,78 proc. Trzeba jednak przyznać, że były to, podobnie jak w Graalu, wartości niższe niż rok wcześniej. Paradoksalnie więc o dużym postępie można mówić w przypadku spółki Wilbo, która przez długi czas przeżywała poważne problemy i wciąż znajduje się w upadłości układowej. Otóż pierwszy kwartał roku 2013 był dla niej czasem ciężkich strat (np. strata netto sięgnęła 8,88 proc. obrotów), tymczasem teraz wyszła na plus, notując wyniki co prawda niewielkie (netto 43 tys. zł), ale jednak dodatnie. Rentowność operacyjna Wilbo za I kw. 2014 to 0,45 proc., zaś na czysto 0,44 proc. Firma ta miała najniższe przychody z całej trójki – tylko 9,86 mln zł.
W Wilbo wciąż ogromnie niepokoi fakt, że kapitał własny to tylko ułamek wartości zobowiązań (ostatnio 15,6 proc.). Nie jest to dobra proporcja, ale sytuacja spółki, choć się poprawia, to jednak wciąż jest niepewna – i obserwowane zjawisko wpisuje się po prostu w ową diagnozę.
Dla porównania, w Seko kapitał własny przewyższał ogół zobowiązań. W Graalu stanowił on co prawda nieco ponad 80 proc. wartości długów, ale i tak był to poziom lepszy niż w Wilbo, pomijając nawet kwestię ogólnie lepszej pozycji i sytuacji Graala.
Wszystkie trzy przedsiębiorstwa – i to jest akcent optymistyczny – notowały wskaźnik płynności bieżącej powyżej 1 pkt, czyli aktywa obrotowe były wyższe (zwłaszcza w Seko) od zobowiązań bieżących. Co do środków pieniężnych, to solidną pulę (13,4 mln zł przy raptem 21,16 mln zł długów krótkoterminowych) miała Seko, słabo natomiast wyglądała sytuacja Wilbo (441 tys. zł).
Wskaźnik Altmana dla rynków wschodzących nie sugerował rychłego bankructwa którejkolwiek z firm. Wskaźnik C/WK zachęcał pod koniec marca do zakupu papierów Graala. Spójrzmy zatem na wykresy:
Istotnie, na wykresie Graala mamy – przynajmniej od sierpnia 2012 – silny trend wzrostowy. Dwa lata temu cena oscylowała przy 8 – 9 zł, ostatnio zakres wahań to już 16 – 18 zł. Mamy w zasadzie konsolidację, jeśli chodzi o krótki, kilkumiesięczny termin, ale wydaje się, że co do zasady można nadal liczyć na długofalowy trend.
W podobny sposób można się posiłkować trendem wzrostowym w przypadku akcji Seko. W ciągu dwóch lat podrożały one z okolic 2,40 zł do 7,50 – 9 zł. Ostateczny opór to 9,39 zł, nie został jeszcze pokonany.
Wzrosły niedawno także ceny papierów Wilbo, ale po testowaniu maksimów powyżej 1,10 zł doszło do wyraźnej korekty i uformowania się konsolidacji w zakresie 72 – 85 groszy. Wydaje się, że na razie nie ma impulsów do bardzo silnych wzrostów, choć niewykluczone, że powoli będzie dochodzić do poprawy, firma bowiem staje na nogi, odbudowuje sprzedaż i próbuje ekspandować np. na rynki wschodnie.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5749 gości