Simple w trendzie wzrostowym

Byłoby swego rodzaju żartem językowym (być może niezbyt oryginalnym) powiedzieć, że oto mamy do czynienia ze spółką o bardzo prostej nazwie. Simple to przedsiębiorstwo informatyczne, oferujące klientom biznesowym oprogramowanie typu CRM i ERP. Służy ono m.in. do zarządzania personelem, relacji z klientami, kontroli finansów czy optymalizacji produkcji. Firma deklaruje, że na bazie jej systemów zrealizowano ponad 3,5 tys. projektów wdrożeniowych (w ciągu ćwierćwiecza działalności).

Simple funkcjonuje jako grupa kapitałowa, stąd też publikuje zarówno raporty skonsolidowane, jak i jednostkowe. Strukturę owej grupy obrazuje poniższy schemat:

(źródło: raport Emitenta)

Grupie Simple od lat wiedzie się bardzo przyzwoicie, w szczególności świadczy o tym fakt, że lata 2008 – 2013 były w całości czasem zysków (nie tylko netto, ale też np. EBIT i EBITDA). Do tych archiwalnych rezultatów jeszcze zresztą wrócimy, na razie spójrzmy na wyniki z I kw. roku 2014 i analogicznego okresu roku 2013. Będą to dane zarówno grupowe, jak i jednostkowe:

11,27 mln zł przychodów skonsolidowanych w trzy miesiące – to blisko 160 proc. sumy notowanej na tej pozycji rok wcześniej. Wzrost jest imponujący, ale trzeba przyznać, że niekoniecznie towarzyszyła mu zwyżka zysków. Owszem, EBITDA zwiększył się z 1,36 mln zł do 1,4 mln zł, ale zyski operacyjny i netto okazały się niższe niż poprzednio. Niższe zarówno kwotowo, jak i w relacji do obrotów. Rentowność operacyjna spadła z 14,04 proc. do 8,67 proc., netto z 8,58 proc. do 3,93 proc.

Podobne zmiany widzimy w przypadku wyników jednostkowych – także i tu zyski uległy pewnemu obniżeniu, a jednocześnie wzrosły przychody. Jak się do tego wszystkiego odnosi zarząd?

Otóż zacznijmy od tego, że w pełni kontynuowana była standardowa działalność spółki, pod tym względem nie doszło do żadnych drastycznych zmian. Z drugiej strony, do grupy kapitałowej dołączyła nowa spółka – Medinet (specjalizująca się w oprogramowaniu do obsługi pacjentów), niemniej stało się to dopiero pod sam koniec badanego okresu.

Przychody, jak czytamy, wzrosły po prostu z powodu "stale rosnącego zainteresowania produktami Grupy Simple". Zarząd uważa to za rezultat właściwej strategii, a wypracowane kwoty uznano za pokrywające się z zaplanowanymi. Najbliższa przyszłość ma być czasem optymalizacji kosztów, zwiększania konkurencyjności produktów, a także, co istotne, kolejnych akwizycji. Warto odnotować, wracając jeszcze na moment do kwestii zysków kwartalnych, że o ile EBITDA, EBIT i wynik netto się obniżyły, o tyle np. skonsolidowany zysk brutto na sprzedaży wyniósł 5,22 mln zł (poprzednio 3,23 mln zł). Ta zmiana oznaczała także minimalny wzrost odpowiedniej marży.

Przypomnijmy teraz rezultaty roczne z lat 2008 – 2013 i pozycje bilansowe z dni wieńczących te okresy (a także z końca marca 2014):

Przeciętne roczne obroty skonsolidowane to, jak widać, 25,4 ml nzł. W zasadzie jednak z roku na rok mamy trend wzrostowy: w 2008 było to raptem 16,35 mln zł, w 2013 już 37,64 mln zł. Rok 2013 był czasem wysokich rentowności – marża netto wyniosła 11,96 proc., operacyjna 15,61 proc. (w 2012 było to 8,44 proc. i 11,33 proc.).

Przedsiębiorstwo pod koniec ubiegłego roku zachowywało złotą regułę bilansową, stan ten zmienił się nieco w ciągu trzech kolejnych miesięcy, ale zasadniczo wciąż kwota kapitału własnego jest bliska sumie majątku trwałego. Co się zaś tyczy majątku obrotowego, to przekracza on bez problemu zobowiązania krótkoterminowe (wskaźnik płynności bieżącej równy był ostatnio 1,37 pkt, w końcówce roku 2013 było to 1,44 pkt). Ogół długów przewyższa kapitał własny (stanowiąc pod koniec marca 124 proc. jego wartości), ale nie jest to w żadnym razie sytuacja dramatyczna.

Na wykresie kursu akcji mamy tymczasem dobry obraz. Wsparcia mamy w okolicach 9 zł i 8,58 zł, opory to 9,50 zł i 10 zł. Wzrosty są całkiem prawdopodobne, zasadniczo bowiem firma znajduje się w dobrej kondycji (choć, jak widzieliśmy, kwartał pod względem rentowności operacyjnej i netto nie był szczególnie przebojowy). Zarząd ma w każdym razie bardzo optymistyczną wizję. To coś znaczy, aczkolwiek (między innymi) także to, że zaciąga w ten sposób pewien kredyt zaufania u akcjonariuszy. Na razie spółce udawało się rozwijać w sprawny sposób, miejmy nadzieję, że będzie tak też w przyszłości.

J. Sobal