Półrocze Patentusa na plusie

Wykres kursu akcji Patentusa wygląda raczej mało optymistycznie, trzeba jednak przyznać, że wyniki przedsiębiorstwa za sześć miesięcy roku bieżącego były całkiem niezłe. Wciąż jednak wycena giełdowa spółki stoi nisko, ostatnio akcje sprzedawano nawet po 1,18 zł, choć jesienią ubiegłego roku kurs dochodził chwilami nawet do maksimów nieznacznie tylko niższych niż 2,98 zł.

W pierwszym kwartale roku, jak to pisaliśmy w naszej wcześniejszej analizie, doszło do sporej obniżki obrotów w skali rocznej, a osiągnięte zyski były bardzo skromne – na czysto np. grupa kapitałowa, której Patentus przewodzi, wypracowała jedynie 5 tys. zł (wobec 2,34 mln zł w I kw. 2013 roku).

Spójrzmy zatem zarówno na wyniki ze stycznia, lutego i marca, jak i na najnowsze dane, czyli półroczne:

Wygląda na to, że drugi kwartał był czasem ostrej pracy i poprawy rezultatów. Rzeczywiście, sporo udało się nadrobić. Przychody ostatecznie okazały się tylko trochę niższe niż te sprzed roku (tyczy się to zarówno danych skonsolidowanych, jak i jednostkowych), poprawiły się też marże EBITDA (choć doszło do lekkiej obniżki rentowności operacyjnej i netto).

Ostatecznie w pierwszym półroczu skonsolidowany zysk netto Patentusa wyniósł 2,9 mln zł, operacyjny 4,09 mln zł, a przychody niemal 47 mln zł. Dało to rentowność EBIT na poziomie 8,71 proc. i netto 6,18 proc.

Tak natomiast wyglądały skonsolidowane pozycje bilansowe:

W aktywach dominują trwałe, w zdecydowanej większości rzeczowe (ostatnio prawie 95 mln zł). Grupa nie zachowuje złotej reguły bilansowej, gdyż ów majątek trwały jest niższy niż kapitał własny – taki stan zasadniczo postrzega się jako niewłaściwy. Wskaźnik płynności bieżącej lokuje się na niezłych poziomach (ostatnio 1,39 pkt, w grudniu 2013 było to 1,48 pkt). Z drugiej strony, niepokoi fakt posiadania przez przedsiębiorstwo jedynie bardzo skromnej puli środków pieniężnych. Nawet w grudniu 2013, gdy była dużo większa, pokrywała jedynie 5 proc. wartości zobowiązań krótkoterminowych, pod koniec czerwca zaś już tylko 1 proc. (538 tys. zł). Pozytywnie oceniamy natomiast fakt, że ogół długów nie przekracza kapitału własnego.

Widać zatem, że wskaźniki bilansowe kształtują się trochę niejednoznacznie – na pewno nie można powiedzieć, że źle, ale też przesadą byłoby stwierdzenie, że nie budzą żadnych wątpliwości.

Przypomnijmy, że Patentus to firma, która koncentruje się na produkcji sprzętu dla górnictwa: przenośników taśmowych, przekładni zębatych, pomostów roboczych, chłodnic, konstrukcji stalowych etc. Świadczy też usługi obróbki skrawaniem, cięcia plazmowego i podobne, sprzedaje wyroby hutnicze i materiały spawalnicze. Spółki zależne to obecnie Patentus Strefa S.A. oraz ZKS Montex sp. z o.o. Z tą pierwszą wiąże się pewne ryzyko, ponieważ opiera ona swą działalność, jak czytamy, na pojedynczych zamówieniach, co utrudnia "planowanie zakupów materiałowych, wielkości zatrudnienia, usług kooperacyjnych" etc., a to podwyższa koszty realizacji. Tym niemniej zarząd chce to ryzyko ograniczyć poprzez nawiązywanie dla Patentus Strefa umów długoterminowych z głównymi klientami.

Inne ryzyko w działalności Patentusa to np. uzależnienie (w dużym stopniu) od kondycji branży węgla i koniunktury na tym rynku, jako że ponad 65 proc. przychodów skonsolidowanych dały firmie Jastrzębska Spółka Węglowa, Kompania Węglowa, Pioma Odlewnia i Kopex. Na sytuację spółki wpływają też zmiany cen surowców (stali, wyrobów hutniczych), do pewnego stopnia także kursy walut.

Adam Witczak