Emperia po półroczu
- Utworzono: wtorek, 26, sierpień 2014 10:30
Emperia Holding ma za sobą blisko ćwierć wieku działalności, można więc powiedzieć, że dzieliła wszelkie dole i niedole polskiego kapitalizmu lat 90-tych i późniejszych. Firma prowadzi m.in. sieć supermarketów Stokrotka, funkcjonuje jako grupa kapitałowa i zajmuje się trzema zasadnicznymi obszarami.
Pierwszy to handel detaliczny (około 240 wspomnianych wyżej Stokrotek). W sklepach tych kupić można przede wszystkim artykuły spożywcze, chemię gospodarczą i kosmetyki. Drugim segmentem jest działalność deweloperska i zarządzanie nieruchomościami – przy czym chodzi tu o inwestycje w obiekty takie jak mini galerie czy parki handlowe. W styczniu 2014 roku postanowiono, że ten zakres działalności zostanie wydzielony z Emperii Holding i wniesiony do osobnej spółki Elpro Development.
Działalność informatyczna, czyli trzeci obszar, to spółka zależna Infinite, oferująca oprogramowanie dla klientów biznesowych, mianowicie przedsiębiorstw produkcyjnych oraz handlowych.
Po tym wprowadzeniu możemy spojrzeć na najnowsze wyniki przedsiębiorstwa (skonsolidowane) – za pierwsze półrocze i drugi kwartał roku bieżącego:
Emperia osiąga dużo mniejsze przychody niż analizowany także dziś przez nas Eurocash, również operujący w branży FMCG. Przypomnijmy, że w jego przypadku sześciomiesięczne obroty wyniosły ponad 8 mld zł, w Emperii to – jak widać – ok. 981,8 mln zł. Obie firmy łączy jednak stabilność działania, w tym sensie, że ich przychody za badany okres były niemal identyczne jak rok temu. Obie też pracują przy dość niskich rentownościach, co w tej branży jest normą. Trzeba jednak przyznać, że Emperia wypracowała w I półroczu wyższe marże niż Eurocash: operacyjna wyniosła 2,20 proc., netto 1,77 proc. (w Eurocashu 1,02 proc. i 0,63 proc.). Oczywiście oba przedsiębiorstwa nie są w 100 proc. analogiczne i porównywane (np. Emperia prowadzi handel detaliczny, Eurocash skupia się na hurcie).
W samym drugim kwartale 2014 obroty Emperii były wyższe niż w pierwszym, warto zauważyć też znaczną poprawę marż za kwiecień, maj i czerwiec w skali rocznej – np. rentowność EBIT zwiększyła się z 2,12 proc. do 3,19 proc.
W bilansie widzimy – inaczej niż w Eurocashu – przewagę majątku trwałego. Majątek ten przewyższa kapitał własny, a więc zachowana jest złota reguła bilansowa (czego nie można powiedzieć o Eurocashu). W odróżnieniu od tej drugiej firmy, w Emperii wskaźnik płynności bieżącej lokuje się na dobrym poziomie 1,23 pkt (w grudniu 2013 było to 1,26 pkt). Zaskakująco dobrze, zwłaszcza jak na firmę handlową, wygląda pokrycie zobowiązań bieżących środkami pieniężnymi – ostatnio było to 41 proc. Kapitał własny z pewnością nie jest nadmiernie zadłużony, bo sam pokrywa całość długów.
Podobnie jednak jak w przypadku Eurocashu, na wykresie mamy (od grudnia 2013) trend spadkowy. Cena osunęła się przez ten czas z okolic 75 zł do ok. 55 zł. Gdyby strona podażowa przebiła to wsparcie, to kolejne można lokować przy 52,60 zł, później zaś na 49 zł. Oczywiście notowania mogą też pójść w górę, choć na razie nie ma ku temu mocnych sygnałów technicznych – i zresztą wymagałoby to wtedy przebicia się przynajmniej przez okolice 62 zł i obszar 64 – 64,30 zł.
Emperia, podobnie jak Eurocash, wypłaciła w tym roku dywidendę z zysku za rok ubiegły. Było to 90 groszy na akcję – razem 12,17 mln zł.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5794 gości