Mięsny raport
- Utworzono: wtorek, 02, wrzesień 2014 13:44
Powracamy dziś do czterech przedstawicieli branży mięsnej na głównym parkiecie akcyjnym warszawskiej giełdy. Mowa oczywiście o PKM Duda, Indykpolu, Henryku Kani oraz spółce Tarczyński.
Najdłuższy staż giełdowy ma za sobą Indykpol, którego papiery pojawiły się na stołecznym parkiecie już dwadzieścia lat temu. Firma koncentruje się na mięsie drobiowym – w szczególności, jak sugeruje już sama nazwa – na przetworach z mięsa indyczego. Chodzi tu m.in. o parówki i kabanosy, pieczenie drobiowe (również z dodatkiem mięsa wieprzowego), wędzonki i szynki, rolady etc.
Polski Koncern Mięsny Duda zajmuje się raczej wieprzowiną, wołowiną i dziczyzną, przy czym chodzi tu zarówno o ubój i rozbiór (oraz sprzedaż mięsa), jak i o przygotowywanie własnych produktów wędliniarskich. Firma działa jako rozbudowana grupa kapitałowa.
Zakłady Mięsne Henryk Kania wytwarzają m.in. różnego rodzaju kiełbasy (np. myśliwską i krakowską suchą) i kabanosy, w dużej mierze z mięsa wieprzowego. Tarczyński – spółka obecna na GPW dopiero od ubiegłorocznych wakacji – oferuje klientom m.in. kiełbasy suche i podsuszane, wędzonki, produkty w słoikach, kiełbasy grube czy wędliny z fileta.
Za chwilę spojrzymy na przychody i zyski badanych przedsiębiorstw za pierwsze półrocze roku 2014 i okres analogiczny roku 2014. W przypadku Dudy i Tarczyńskiego będą to pozycje skonsolidowane, zaś dwie pozostałe firmy nie publikują raportów tego rodzaju:
Jak widać, bez wątpienia najwyższymi przychodami może się poszczycić PKM Duda. Tak było rok temu i tak było teraz, problem jednak w tym, że obroty te zdążyły się w międzyczasie wyraźnie obniżyć – z 912,86 mln zł do 875,03 mln zł. Równolegle spadły zyski, jakkolwiek rentowności zmieniły się niewiele. Marża EBIT pozostała na poziomie 1,90 proc., rentowność netto nieznacznie spadła (z 1,07 proc. do 0,98 proc.), zaś marża EBITDA nawet kosmetycznie wzrosła.
Co do rentowności, to prym wiodły firmy Tarczyński i Henryk Kania. W tej pierwszej wartości za I półrocze 2014 były jednak nieco niższe niż rok wcześniej (vide spadek marży EBIT z 4,58 proc. do 3,27 proc.), w tej drugiej natomiast obniżyła się tylko (ale niemal niezauważalnie, z 2,92 proc. do 2,89 proc.) rentowność netto.
Henryk Kania odnotował ogromny wzrost sprzedaży, aż o ponad 62 proc. W przypadku Tarczyńskiego dynamika wyniosła nieco więcej niż 16 proc., w Indykpolu przekroczyła 18 proc. W PKM Duda, jak już wspomnieliśmy, była ujemna.
Skonsolidowane aktywa PKM Duda opiewały pod koniec czerwca na ponad 686 mln zł, z czego dwie trzecie stanowił majątek trwały. Dominował on także w Tarczyńskim (niemal 64 proc.) i Indykpolu, aczkolwiek tam proporcje były niemal wyrównane. Tylko w przypadku Henryka Kani przeważały aktywa obrotowe.
Zarówno w Tarczyńskim, jak i w PKM Duda wskaźnik płynności bieżącej sytuował się poniżej 1 pkt (odpowiednio 0,83 pkt i 0,92 pkt), a więc aktywa obrotowe były pod koniec półrocza niższe niż zobowiązania krótkoterminowe, co nie jest zjawiskiem korzystnym. W przypadku Henryka Kani wskaźnik przyjął bardzo przyzwoity poziom 1,91 pkt, ale niestety wyjątkowo niskie były zasoby środków pieniężnych (raptem 323 tys. zł, gdy tymczasem same długi krótkoterminowe opiewały na 139 mln zł).
Warto w tym kontekście zauważyć, że w Indykpolu już same tylko należności handlowe (148,04 mln zł) równoważyły, a wręcz nieco przewyższały pulę zobowiązań krótkoterminowych. Co się natomiast tyczy złotej reguły bilansowej, to w żadnej z firm nie była zachowana: w każdym przypadku aktywa trwałe były trochę (Henryk Kania, PKM Duda, Tarczyński) lub znacząco (Indykpol) większe niż suma kapitałów własnych. Zasadniczo, przynajmniej z teoretycznego punktu widzenia, uznaje się to za niewłaściwe.
Spójrzmy teraz na wykresy kursu:
W przypadku firmy Tarczyński mamy niestety wąską konsolidację na niskich poziomach, poniżej 10 zł. To minima w nieco ponad rocznej historii obecności na parkiecie. Wsparcia to strefy 9,40 – 9,43 zł i 9,20 – 9,23 zł, za opory uznać można linie 10,15 zł i 11,60 zł.
PKM Duda niedawno scalił akcje, od tego czasu mieliśmy zejście w kierunku 6 zł, ale później notowania poszły nieco w górę i na razie poruszają się nieco powyżej 7 zł, sytuacja jest raczej konsolidacyjna. Wykres Indykpolu zdaje się tymczasem od wczesnej wiosny powoli piąć do góry, jeśli weźmiemy pod uwagę dołki i szczyty. Kluczowe będzie jednak wybicie się ponad 38 zł, a następnie powyżej 40 zł. Wyniki finansowe nie były złe: rentowności wzrosły w relacji rocznej, sprzedaż również, tak więc inwestorzy nie powinni być przesadnie sceptyczni.
Tymczasem na wykresie Henryka Kani mamy trend spadkowy, rozpoczęty jesienią ubiegłego roku po dłuższym okresie intensywnych wzrostów. Cena nie spadła jednak jeszcze do poziomów sprzed dwóch lat, ostatnio wybroniło się wstępnie wsparcie w okolicy 2,17 – 2,20 zł. Notowania poszły nieco do góry, ale na razie nie jest jeszcze pewne, czy udało się odwrócić trend.
Ostatecznie wydaje się, że na żadnym wykresie nie ma jakiegoś szczególnego optymizmu, choć pewne nadzieje budzi Indykpol. Tarczyński i Henryk Kania są w trendzie spadkowym, choć wyniki obu firm nie były złe – a Henryka Kani wręcz bardzo przyzwoite. Wykres PKM Dudy dopiero formuje się po scaleniu, niepokoić może natomiast spadek przychodów tego przedsiębiorstwa.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 4769 gości