Elektromaszynowe przedsiębiorstwo

Główne produkty firmy Aplisens to różnego rodzaju czujniki, mierniki, zasilacze, przetworniki ciśnienia etc. Są to więc urządzenia typu elektromaszynowego. Asortyment Aplisens jest do pewnego stopnia zbliżony do tego, co wytwarzają spółki Sonel i Apator.

Firma przewodzi grupie kapitałowej, jej strukturę obrazuje poniższy schemat:

(źródło: raport Emitenta)

Jak łatwo zauważyć, grupa prowadzi działalność nie tylko w macierzystym kraju, ale także w kilku innych państwach (Rosja, Niemcy, Francja, Ukraina, Białoruś, Czechy i Rumunia).

Za chwilę spojrzymy na wyniki skonsolidowane i jednostkowe z rachunku zysków i strat naszego emitenta, a także na skonsolidowane pozycje bilansowe. Na uwadze będziemy mieć przede wszystkim pierwsze półrocze roku 2014:

Przychody całej grupy z sześciu miesięcy to 41,15 mln zł, rok temu notowano 38,2 mln zł, a zatem nastąpiła zwyżka o 7,72 proc. Towarzyszyło je też powiększenie zysków, jakkolwiek nie w bardzo znaczący sposób. W istocie, o ile rentowność EBITDA nieznacznie wzrosła (z 26,22 proc. do 26,57 proc.), o tyle marże EBIT i netto nieco się obniżyły, odpowiednio do 20,90 proc. i 16,80 proc.

Ostatecznie Aplisens zarobił na czysto 6,91 mln zł, na działalności operacyjnej 8,6 mln zł. Wyniki spółki dominującej to 6,33 mln zł i 7,55 mln zł. Tu również doszło do niewielkiego spadku marż EBIT i netto, przy wzroście rentowności EBITDA.

Pod koniec czerwca firma posiadała 11,67 mln zł środków pieniężnych – całkiem sporo (65 proc. wartości zobowiązań krótkoterminowych). Środki te były jednak niższe, zarówno w wartościach bezwzględnych, jak i w relacji do długów bieżących, od kwoty notowanej w grudniu 2013. Tak czy inaczej, nadal na bardzo wysokim poziomie pozostawał wskaźnik płynności bieżącej (3,86 pkt), przy czym trzeba pamiętać, że już poziom 2 pkt byłby zupełnie optymalny.

Firma zachowuje złotą regułę bilansową (kapitał własny przewyższa pulę majątku trwałego), zadłużenie aktywów jest niewielkie, zaś ogół zobowiązań to tylko 13 proc. wartości kapitału własnego. W istocie Aplisens z powodzeniem mógłby sobie nawet pozwolić na większe finansowanie kapitałem obcym.

Adam Żurawski, prezes Aplisens, informuje w liście do akcjonariuszy, że aż 62 proc. ogólnej sprzedaży stanowił eksport. Warto odnotować, że o ile sprzedaż na rynki wschodnie (WNP) utrzymała się na poziomie sprzed roku, o tyle w krajach UE wzrosła o 19,5 proc. Z drugiej strony, na Białorusi doszło do zwyżki o 26,7 proc. w relacji do pierwszego półrocza 2013. Rozwija się też dystrybucja w Rosji, natomiast z oczywistych przyczyn doszło do znacznej (niemal o połowę) redukcji obrotów na Ukrainie.

Żurawski pisze też, żę "do czasu powstania konfliktu politycznego pomiędzy Rosją a Ukrainą, Polska była pozytywnie oceniana przez obywateli rosyjskich, co przekładało się między innymi na wysoką ocenę produktów polskiego pochodzenia", ale "obecna sytuacja polityczna pogarsza ocenę Polski, co może wprost przełożyć się na niechęć do produktów pochodzenia polskiego i przez to zmniejszyć sprzedaż produktów Grupy na rynku rosyjskim".

Pierwsze półrocze przyniosło ze sobą oddanie do użytku zakładu produkcyjnego w SSE Euro-Park Wisłosan w Radomiu. Na budowę tego zakładu wydano 25,5 mln zł (jak na razie). Aplisens liczy na to, że inwestycja pozwoli znacząco zwiększyć moce produkcyjne, jeśli chodzi o przetworniki ciśnienia i sondy głębokości.

Na wykresie mieliśmy co prawda silne spadki od jesieni 2013 aż do letnich miesięcy roku 2014, ostatnio jednak sytuacja zaczyna się stabilizować. Kurs jest dużo wyżej od minimów z lipca (które wypadły poniżej 10,80 zł), ostatnio notowane są poziomy rzędu 13,50 zł. Tym niemniej ta konsolidacja to wciąż zbyt mało, by można było zakładać mocne wzrosty. Opory notujemy na 13,70 – 80 zł, 13,95 zł, 14,65 zł, 16 zł.

Adam Witczak