Ursus i sześć miesięcy

Trzeba przyznać, że zyski wypracowane przez firmę Ursus w pierwszym połroczu roku 2014 nie były zbyt duże. Na czysto odnotowano w ujęciu skonsolidowanym 168 tys. zł, zysk brutto wyniósł 562 tys. zł, zaś brutto na sprzedaży 9,31 mln zł. Oznaczało to odpowiednie rentowności równe 0,25 proc., 0,84 proc. oraz 13,94 proc.

Warto jednak pamiętać, że rok temu w analogicznym okresie co prawda zysk brutto na sprzedaży był wyższy (choć jego marża nieco niższa), ale właściwy wynik brutto znajdował się sporo poniżej zera. To samo można rzec o wyniku netto. Na czysto Ursus stracił pomiędzy 1 stycznia a 30 czerwca roku 2013 ponad 4,12 mln zł. Oznaczało to wtedy marżę -4,16 proc.

Co jeszcze mówią nam tabele? Otóż na pewno znacznie spadły przychody – z niemal 100 mln zł do 67 mln zł (o czym jeszcze wspomnimy). Co się tyczy skonsolidowanego bilansu, to niepokoi przynajmniej kilka czynników. Firma nie zachowuje złotej reguły bilansowej, ma niższy od 1 pkt wskaźnik płynności bieżącej, długi to niemal trzykrotność kwoty kapitału własnego, zaś środki pieniężne stanowiły w finale czerwca raptem 3 proc. zobowiązań krótkoterminowych (to i tak więcej niż kwartał i pół roku wcześniej).

Spadek przychodów o jedną trzecią to w dużej mierze rezultat tego, o czym już pisaliśmy przy okazji poprzednich tekstów na temat Ursusa. Otóż chodzi o zapowiedź wstrzymania "ostatniej puli dopłat z perspektywy PROW 2007-2013", które "mają znaczący wpływ na decyzje zakupów inwestycyjnych w rolnictwie w UE". Innymi słowy, potencjalni klienci nie posiadali unijnego wsparcia finansowego na zakup produktów takich firm jak Ursus. Najwcześniej w roku 2015 uruchomione zostaną środki z dopłat w ramach PROW 2014 – 2020 (ogółem to 42,4 mld EUR dla Polski).

Firma realizuje też ważny kontrakt etiopski – i nawet jeśli są klienci w Polsce, to paradoksalnie nie zawsze jest w stanie zaspokoić popyt. Kontrakt w Etiopii opiewa na 3 tys. ciągników i zarazem 90 mln USD, o jego podpisaniu firma informowała jesienią roku ubiegłego.

Ursus  próbuje restrukturyzować działalność, obniżając np. koszty stałe, w tym pracownicze. Na przykład rok temu koszty sprzedaży (skonsolidowane) opiewały w półroczu na 6,62 mln zł, teraz mniej niż 1,8 mln zł. Koszty ogólnego zarządu spadły z 9,34 mln zł do 7,74 mln zł (stąd też udało się wygenerować zysk brutto).

Warto odnotować, że jedną z firma w Grupie Ursus jest Bioenergia Invest, handlująca biomasą. Spółka ta odnotowała w badanym okresie zysk w kwocie 46 tys. zł (43 tys. zł EBIT), rok temu był on jednak wyższy (268 tys. zł, EBIT był wtedy równy 422 tys. zł).

Z raportu mogliśmy dowiedzieć się też, że na wyniki całej grupy pozytywnie wpłynęło częściowe rozwiązanie odpisu na należności handlowe od spółki współzależnej Ursus d o.o. w Bośni i Hercegowinie (chodziło o 3,015 mln zł).

W półroczu Grupa Ursus ograniczyła zatrudnienie – z 719 osób pod koniec grudnia 2013 do 661 pod koniec czerwca 2014.

Notowania akcji nie stoją zbyt wysoko. Istotne będzie to, czy uda się obronić strefę wsparcia 1,95 – 2 zł. Na razie wskaźnik STS delikatnie zdaje się sugerować przyszłe wzrosty. Ważnym oporem przy takim scenariuszy byłaby okolica 2,25 – 2,30 zł, następnie zaś 2,45 zł i 2,72 zł.

B. Garga