Czołowy producent
- Utworzono: piątek, 07, listopad 2014 13:19
Toya S.A. to spółka, która określa się jako jeden z "czołowych producentów i dystrybutorów elektronarzędzi i narzędzi ręcznych". Przedsiębiorstwo ma za sobą niemal dwie i pół dekady działalności i jest obecnie "firmą o zasięgu międzynarodowym", jakkolwiek większościowy udział w niej mają polscy inwestorzy.
Ujmując rzecz precyzyjniej, akcjonariat przedstawia się następująco:
Jan Szmidt to wiceprzewodniczący rady nadzorczej, Tomasz Koprowski jest jej członkiem. Prezesem zarządu jest Grzegorz Pinkosz, a przewodniczącym rady – Piotr Mondalski (doktor nauk fizycznych, w przeszłości m.in. wiceprezes Prokomu).
Firma prowadzi takie marki jak Yato, Fala, FLO, Power Up, Sthor czy Vorel i Lund. Produkty to np. armatura łazienkowa (baterie, prysznice, węże etc.), wiertarki, narzędzia ogrodnicze, budowlane i malarskie, ściski i imadła, torby, skrzynki narzędziowe, klucze różnego rodzaju, sejfy i kłódki etc. (wymieniliśmy tylko część asortymentu).
Grupie Toya przewodzi spółka Toya S.A., poza tym podmiotami zależnymi są Toya Romania S.A. (Rumunia) oraz YATO China Trading Co., Ltd (firma z Szanghaju). Spółka-matka ma też oddział w Nadarzynie.
Poniżej widzimy skonsolidowane dane finansowe przedsiębiorstwa za pierwsze trzy kwartały i sam trzeci kwartał roku 2014 (a także, naturalnie, dane sprzed roku):
Przychody w ujęciu narastającym wyniosły, jak widzimy, 196,53 mln zł, czyli 104,7 proc. sumy notowanej rok wcześniej. W samym trzecim kwartale sprzedaż zamknęła się sumą 66,8 mln zł (poprzednio 62,6 mln zł).
Firma bez problemu wygenerowała zyski – a rentowności były dość wysokie, choć nieznacznie niższe niż poprzednio. Na przykład w ujęciu narastającym marża operacyjna wyniosła 13,87 proc., poprzednio było to 15 proc. Rentowność netto spadła natomiast z 11,65 proc. do 10,9 proc. W samym trzecim trymestrze wyniosła 11,5 proc.
Sprzedaż w Polsce wyniosła niemal 110 mln zł (w ciągu trzech kwartałów, narastająco), w Chinach 8,1 mln zł, w Rosji 11,26 mln zł, w Rumunii 14,52 mln zł. W porównaniu z rokiem ubiegłym obniżył się mocno udział Rosji, Ukrainy i krajów bałtyckich w eksporcie (kwotowo i procentowo).
Przedsiębiorstwo zachowuje niewątpliwie złotą regułę bilansową, ma też niezły wskaźnik płynności bieżącej (ostatnio 2,54 pkt). Ogół zobowiązań nie przekracza kapitału własnego (pod koniec września stanowił tylko połowę jego wartości), pokrycie długów bieżących środkami pieniężnymi oscyluje w okolicach 10 proc. W strukturze zobowiązań widzimy niemal wyłącznie długi krótkoterminowe.
Przepływy pieniężne netto z działalności operacyjnej były w ciągu dziewięciu miesięcy, co może warto zaznaczyć, ujemne (-7,2 mln zł, rok wcześniej +34,06 mln zł).
Przedsiębiorstwo nie podlega w zasadzie sezonowości, jakkolwiek w pierwszym i ostatnim kwartale roku widać niewielkie zmniejszenia popytu. Toya stara się jednak przeciwdziałać temu m.in. poprzez sukcesywne poszerzanie asortymentu.
Spółka, co warto odnotować, wypłaciła w tym roku dywidendę z zysku notowanego w roku 2013. Dywidenda ta wyniosła 14,35 mln zł (zaś 8,82 mln zł poszło na kapitał zapasowy).
Na wykresie kursu mamy zgoła modelową, wąską konsolidację. Wsparcie to okolica 4,58 – 4,60 zł, pierwszy opór mamy na 5 zł, kolejny przy 5,17 zł. Następne linie to już 5,60 zł i mniej więcej 5,82 zł. Gdyby jednak gracze wyszli z konsolidacji dołem, to kurs mógłby spaść nawet do 4zł, a potem 3,60 zł. Obecnie nie ma jednak klarownych sygnałów technicznych, które sugerowałyby rychłe zakończenie trendu bocznego.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5794 gości