Projekty z trzech kwartałów

Procad to – jak wiadomo zapewne naszym czytelnikom – spółka giełdowa z branży informatycznej, oferująca klientom oprogramowanie typu CAD, zarówno własnej produkcji, jak i dostarczane przez inne, renomowane firmy. Software tego typu wspomaga m.in. pracę architektów, inżynierów pracujących w przemyśle czy budownictwie.

Tak wygląda akcjonariat spółki:

Jarosław Jarzyński to prezes zarządu, Janusz Szczęśniak i Maciej Horeczy to wiceprezesi, Andrzej Przewoźnik szefuje radzie nadzorczej.

Procad funkcjonuje na rynku już od mniej więcej 20 lat, z czego siedem spędził (jak dotąd) na głównym parkiecie akcyjnym GPW. Z tego powodu interesować będą nas zarówno wyniki finansowe (za dziewięć miesięcy roku bieżącego), jak i wykres kursu akcji. Zacznijmy zresztą od tego ostatniego aspektu:

Otóż na wykresie utrzymuje się, ogólnie rzecz biorąc, trend spadkowy. Ten stan rzeczy trwa już od kwietnia, gdy notowano poziomy rzędu 1,30 – 1,37 zł. Ostatnio tymczasem kurs oscyluje w okolicach 90 groszy, podobnie jak w początkach roku 2013. Nasuwa się oczywiście pytanie o to, czy jest obecnie szansa na pójście wyżej, odwrócenie sytuacji i zdobycie przewagi przez stronę byczą.

Spojrzymy w związku z tym na skonsolidowane rezultaty przedsiębiorstwa. Skonsolidowane, bo dotyczące grupy kapitałowej, do której – prócz spółki-matki – należą jeszcze cztery inne podmioty. Trzy z nich (Desart sp. z o.o., AutoR KSI sp. z o.o. i Cador Consulting sp. z o.o.) podlegają konsolidacji, a jeden (Projekt-Biz sp. z o.o.) - nie.

Oto wspomniane rezultaty skonsolidowane:

Przychody z trzech kwartałów (34,36 mln zł) to ok. 106,5 proc. sumy notowanej na tej pozycji rok wcześniej. Wzrost nastąpił szczególnie w samym trzecim kwartale – w tym roku obroty za lipiec, sierpień i wrzesień to 12,62 mln zł.

EBIT skonsolidowany w ujęciu narastającym wyniósł 1,11 mln zł, a więc był wyraźnie wyższy niż poprzednio, zwiększyła się też odpowiadająca mu marża – mianowicie z 2,42 proc. do 3,23 proc. Znowu widać to szczególnie mocno w trzecim trymestrze (skok w relacji rocznej z 0,70 proc. do 4,65 proc.).

Zysk netto grupy kapitałowej za trzy kwartały wyniósł 556 tys. zł, więc trochę się obniżył w stosunku do tego, co udało się zarobić w analogicznym okresie roku 2013.

W bilansie widzimy m.in., że grupa Procad zachowuje złotą regułę bilansową i ma niezłe poziomy wskaźnika płynności bieżącej (ostatnio np. 2,23 pkt). Nie ma też problemu z nadmiernym zadłużeniem kapitału własnego – wręcz przeciwnie, długi stanowią tylko 40 proc. jego wartości. Bardzo dobrze wygląda pokrycie zobowiązań bieżących środkami pieniężnymi (w gruncie rzeczy takie poziomy, rzędu 50 – 60 proc., nie są nawet konieczne).

Wracając jeszcze do przychodów, to większą ich część wygenerowano dzięki sprzedaży oprogramowania i świadczeniu usług z nim związanych. Mowa tu – w ujęciu dziewięciu miesięcy – o sumie 19,62 mln zł. Usługi inżynierskie dały 6,43 mln zł, mniej ważne były pozostałe segmenty, jak sprzedaż i serwis sprzętu komputerowego, wdrożenia CAD dla dużych odbiorców czy "pozostałe". Warto zauważyć, jest to oczywiście pozytywne, że każdy segment wypracował zysk.

Działalność firmy koncentruje się na Polsce, choć np. spółka Desart sprzedaje też swe produkty za granicą, głównie w Niemczech, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii. Na sprzedaży eksportowej udało się zarobić brutto (w ujęciu skonsolidowanym) 790 tys. zł przy 2,15 mln zł przychodów z tego tytułu.

Ogólne wrażenie jest raczej pozytywne, stąd nie ma powodu, by wykluczać taki scenariusz, że po testowaniu minimów, a więc po opisanym wyżej powrocie do poziomów ze stycznia 2013, gracze spróbują podbijać kurs. Wyjście ponad złotówkę byłoby już symboliczne, ale ważniejsze będzie przejście przez 1,05 – 1,07 zł. Ogólnie jednak notowania firmy od dawna nie były zbyt wysokie – od wiosny 2012 nie wykraczały ponad 1,40 zł. Jeśli chodzi o wyniki Procadu z lat ubiegłych, to lata 2010 – 2013 były całkowicie zyskowne, ale nie widać było znaczącej dynamiki przychodów (utrzymywały się w obszarze 43,7 – 46,6 mln zł), zaś rentowności EBIT i netto oscylowały w granicach kilku procent. Świadczy to o pewnej stabilności – o stanie niezłym, ale pozbawionym "fajerwerków".

J. Sobal