Kolejny udany okres

W sierpniu pisaliśmy o półrocznych wynikach firmy DTP S.A. Zarząd uznał sześć pierwszych miesięcy roku bieżącego za "udany okres" – i to samo sformułowanie zostało powtórzone w najnowszym sprawozdaniu, tym razem w odniesieniu do rezultatów za trzeci kwartał.

Przypomnijmy najpierw, czym zajmuje się DTP. Otóż sama nazwa może być postrzegana jako skrót od Debt Trading Partners. Mamy do czynienia z grupą kapitałową, która funkcjonuje w branży finansowej, w szczególności prowadząc skup i odzyskiwanie wierzytelności masowych – np. od banków czy firm telekomunikacyjnych.

Oto i struktura grupy kapitałowej, której przewodzi DTP:

Poniżej natomiast widzimy skonsolidowane rezultaty finansowe DTP za pierwsze trzy kwartały roku bieżącego:

Dość ciekawe jest to, że ogólnie rzecz biorąc, przychody za dziewięć miesięcy były wyraźnie niższe niż rok wcześniej. Wyniosły 36,61 mln zł, podczas gdy poprzednio notowano na tej pozycji 42,12 mln zł. Z drugiej strony, sam trzeci kwartał był obfity pod względem obrotów, mowa bowiem w tym przypadku o kwocie niemal 12,5 mln zł (poprzednio 7,14 mln zł).

Jak w takim razie kształtowały się zyski? Skonsolidowany EBITDA za trzy kwartały to 20,04 mln zł, EBIT wyniósł 19,7 mln zł, wynik netto natomiast 18,48 mln zł. To znaczy, że zyski spadły, a rentowności także (poza marżą netto, która kosmetycznie wzrosła z 49,02 proc. do 50,5 proc.). W samym trzecim trymestrze marża operacyjna była jednak lepsza niż rok wcześniej (58,12 proc. w miejsce 47,75 proc.).

Władze firmy podają, że w trzecim kwartale prowadzono działania "mające na celu ugruntowanie silnej pozycji spółki na rynku". Zakupiono w tym celu nowe portfele wierzytelności o łącznej wartości nominalnej równej 110 mln zł.

Warto odnotować, biorąc pod uwagę ujęcie narastające, że w pierwszym kwartale roku 2013 duży wpływ na wynik finansowy (wpływ niemal sześciomilionowy) miała pojedyncza, wyjątkowa transakcja z jednym kontrahentem. Stąd też wysoka baza przychodów i zysków, przy której obroty narastające wypracowane w roku bieżącym mogą wydawać się stosunkowo niewielkie.

W bilansie widać było pod koniec września (podobnie jak i wcześniej) silną przewagę aktywów obrotowych, opiewały one na 155,76 mln zł. Wskaźnik płynności bieżącej, z uwagi na skromne zobowiązania, był nader wysoki (8,36 pkt). Dość dobrze wyglądało też pokrycie zobowiązań bieżących środkami pieniężnymi (81 proc.). Warto zauważyć, że środki te znacznie (grubo ponad sześciokrotnie) wzrosły od końca czerwca.

Zadłużenie kapitału własnego jest niewielkie, a jednocześnie jest on dużo wyższy od aktywów trwałych, co oznacza (jak wskazuje ostatni wiersz tabeli), że jest zachowana złota reguła bilansowa. Co do struktury majątku, to w części obrotowej lwią część (140 mln zł) klasyfikowano ostatnio (ale i w poprzednich okresach) jako "pozostałe aktywa finansowe".

Dość ciekawy jest wykres DTP. Otóż przez bardzo długi czas – od kwietnia do początków października – widać było na nim wąską, spokojną konsolidację nieco poniżej 6 zł. Ostatecznie jednak zostało przełamane wsparcie w okolicach 5,50 zł i zeszliśmy niżej. Testowano nawet minima rzędu 5 zł (czy wręcz 4,81 zł). Teoretycznie możliwe jest jeszcze zejście nawet do 4,54 zł czy 4,30 zł. Wówczas (o ile nie już teraz) mogłaby zacząć się faza powrotów na wyższe poziomy. Kondycja firmy jest, jak się wydaje, niezła – przy czym gracze powinni np. przy ocenie przychodów uwzględniać niuanse takie jak wspomniana wyżej nadzwyczaj wysoka baza za rok 2013.

Po drugiej stronie, po stronie oporów, mamy linie takie jak 6 zł, 6,24 zł, 6,90 zł czy 7,20 zł. Na razie wskaźnik STS sugeruje sprzedaż walorów i jeszcze nie wykreował nowego sygnału.

Kamil Kiermacz