Farmacol i jego miliardy

Przed nami po raz kolejny Farmacol – jeden z trzech obecnych na GPW wielkich dystrybutorów lekarstw. Dwa pozostałe przedsiębiorstwa z tej branży to Pelion i Neuca. O nich oczywiście też wspomnimy, a także dokonamy porównania wyników wszystkich trzech graczy, tym niemniej teraz skupimy się na rezultatach Farmacolu.

Trzy kwartały roku bieżącego były dla tego przedsiębiorstwa – rozpatrywanego jako grupa kapitałowa, aczkolwiek opisywane zjawisko tyczy się też jednostki dominującej – czasem wzrostu obrotów w skali rocznej. O ile w analogicznym okresie roku 2013 sprzedaż wyniosła w sumie 3,64 mld zł, o tyle teraz było to 3,95 mld zł. Jak widać, chodzi tu o naprawdę solidne sumy, stąd też i tytuł naszego artykułu.

O ile jednak przychody czy aktywa Farmacolu liczone są (podobnie jak u dwóch wspomnianych konkurentów) w miliardach, o tyle zyski to już tylko dziesiątki milionów, firma pracuje bowiem przy relatywnie niskich rentownościach (nie odbiegając w tej kwestii od Neuki i Pelionu). Szczegóły widzimy w poniższej tabeli:

Marża operacyjna za badany okres to 1,36 proc., przed rokiem notowano jednak nieco wyższą, mianowicie 2,06 proc. Spadek nastąpił też na pozycjach marż EBITDA (z 2,58 proc. do 1,82 proc.) i netto (z 2,25 proc. do 1,60 proc.). Zapowiedzią zmian w tym kierunku były już zresztą, jak widzimy, wcześniejsze okresy – I kw. oraz pierwsze półrocze.

Powiedzmy tu zatem, że np. w Neuce przychody za trzy kwartały roku 2014 to 4,79 mld zł (poprzednio 4,38 mld zł), zaś rentowność netto wyniosła 1,24 proc. (rok wcześniej 1,63 proc.). Marża operacyjna Neuki za badany okres to 1,19 proc. (w 2013 natomiast 1,95 proc.).

Pelion wygenerował najwyższe obroty, mianowicie 5,65 mld zł, a zarazem 67,75 mln zł EBIT i 33,05 mln zł na czysto. To oznaczało marżę operacyjną 1,2 proc. oraz 0,6 proc. netto.

Wróćmy do Farmacolu. Wzrost obrotów tego przedsiębiorstwa to skutek pozyskania nowych kontrahentów oraz "konsekwentnej realizacji założonych celów biznesowych" – tak ujmuje to zarząd w raporcie. Spadek zysku operacyjnego to skutek zmian otoczenia prawnego, mianowicie obniżki marży hurtowej na wszystkie leki refundowane. Odpowiedni przepis wszedł w życie 1 stycznia 2014 i dotknął także dwie pozostałe firmy.

Zarząd podkreśla jednak, że udało się znacznie poprawić wyniki na pozostałej działalności operacyjnej, m.in. dzięki skutecznej polityce windykacyjnej.

W bilansie tradycyjnie widzimy przewagę aktywów obrotowych nad trwałymi. Godne uwagi jest niezłe pokrycie zobowiązań bieżących środkami pieniężnymi (ostatnio 20 proc., w czerwcu 14 proc.). Wskaźnik płynności bieżącej na poziomie 1,6 pkt to też bardzo przyzwoity rezultat. Z pewnością GK Farmacol zachowuje też złotą regułę bilansową, co potwierdzają wartości w ostatnim wierszu naszej tabeli, rzędu 2,7 pkt.

Ogół zobowiązań przekracza kapitał własny, ale nie w dramatycznym stopniu (wskaźnik na poziomie 1,25 pkt), jakkolwiek zjawisko to powiększyło się w trzecim kwartale. Chodzi o to, że wymownie wzrosły (z 1,04 mld zł do 1,33 mld zł) zobowiązania bieżące. W każdym razie zarząd, jeśli chodzi o kwestie zadłużenia, podkreśla, iż "wysoki kapitał obrotowy i stosunkowo niskie zadłużenie kredytowe pozwalają Grupie realizować zakładany program inwestycyjny w środki trwałe i aktywa finansowe".

W badanym okresie notowano jedno wydarzenie nietypowe – mianowicie wpływ do firmy 4,9 mln zł ze Skarbu Państwa, w ramach wywiązania się z umowy prywatyzacyjnej z lat 2009 – 2012.

Co do spraw sądowych, to ogółem firma prowadziła 352 postępowania w grupie wierzytelności, łącznie opiewające na 80,1 mln zł, a także 9 postępowań po stronie zobowiązań, tu tylko na 1,3 mln zł.

Wskaźnik STS sugeruje ostatnio kupno waloru, ale prawdziwym testem siły byków będzie dopiero wyjście w mocny sposób ponad 53 zł, a także powyżej 56 zł. Kolejny opór to już 60 zł, wyżej mamy okolice 63,7 zł. Gdyby sytuacja nie rozwinęła się w stronę aprecjacji, to trzeba obserwować wsparcia na 47 – 48 zł, 45,50 – 46 zł, 44 zł i w końcu 40 zł.

 J. Sobal