Enea – pełna energia

Enea to jedna z czterech wielkich grup energetycznych w naszym kraju, z których wszystkie są zresztą obecne na głównym rynku akcyjnym stołecznej giełdy. Trzy pozostałe to rzecz jasna Energa, PGE i Tauron. Niedawno omawialiśmy zbiorczo ich wyniki w raporcie sektorowym, dziś przyjrzymy się bardziej szczegółowo Enei.

Pod względem skali działalności – np. przychodów czy sumy bilansowej – firma ta najbliższa jest Enerdze. Dla przykładu, Enea wygenerowała w trzech pierwszych kwartałach roku bieżącego obroty na poziomie 7,23 mld zł, w przypadku Energi było to 7,8 mld zł, w Tauronie ponad 13,6 mld zł, zaś sprzedaż PGE doszła niemal do 20,86 mld zł.

Grupa kapitałowa, której Enea przewodzi, zajmuje się produkcją energii elektrycznej i cieplnej (spółki Enea Wytwarzanie S.A., Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej sp. z o.o. w Obornikach, Miejska Energetyka Cieplna Piła sp. z o.o.), obrotem tą energią (Enea S.A., Enea Trading sp. z o.o.) tudzież jej dystrybucją (Enea Operator sp. z o.o.). Nie ma tu natomiast samodzielnego wydobycia (np. węgla), jak to jest w przypadku Tauronu. Ogólnie rzecz biorąc, w skład grupy kapitałowej wchodzi 12 spółek zależnych bezpośrednio, 4 zależne pośrednio – i jedna stowarzyszona.

Jeszcze w tym roku Enea chce zacząć sprzedaż detaliczną gazu ziemnego (odpowiednia koncesja, otrzymana od URE, obowiązuje już od 1 stycznia, a termin jej ważności to 31 grudnia 2030 roku).

Skarb Państwa posiada 51,5 proc. akcji Enei, natomiast reszta rozdysponowana jest pomiędzy drobnych inwestorów (free float).

Spójrzmy na wyniki przedsiębiorstwa za trzy pierwsze kwartały roku 2014:

7,32 mld zł – oto, jak już mówiliśmy, przychody skonsolidowane Enei za badany okres. W samym trzecim kwartale wyniosły 2,39 mld zł. W ujęciu narastającym wzrosły zatem w skali rocznej o 6,5 proc., w samym lipcu, sierpniu i wrześniu – o 9 proc.

Narastający wynik operacyjny to 991,5 mln zł, co daje rentowność na poziomie 13,72 proc. (rok temu 12,08 proc.). Zysk netto w kwocie 836,31 mln zł to marża 11,57 proc. (wobec 9,75 proc. przed rokiem). Trzeci trymestr był już jednak czasem obniżki zysku operacyjnego, spadły też (w stosunku rocznym) wszystkie trzy obliczane przez nas marże – np. netto z 9,44 proc. do 8,86 proc.

Marża operacyjna Enei za trzy kwartały była niższa niż analogiczne wyniki Energi (15,3 proc.) i PGE (19,44 proc.), lepsza jednak od rezultatu Tauronu (11,4 proc.).

Lwią część obrotów Enei generuje segment dystrybucji, on też dał największą część EBITDA (895,2 mln zł, segment wytwarzania wygenerował natomiast na tym poziomie wynik 552,5 mln zł).

Przedsiębiorstwo nie zachowuje złotej reguły bilansowej, czyli aktywa trwałe są większe niż kapitał własny, jakkolwiek nie jest to drastyczna różnica. Dobrze wygląda wskaźnik płynności bieżącej, ostatnio wynoszący 2,11 pkt. Niezłe jest też pokrycie długów krótkoterminowych środkami pieniężnymi (pod koniec września 62 proc.). Ogół zobowiązań to mniej niż połowa kapitału własnego.

Zarząd podkreśla, że choć firma "konsekwentnie realizuje plan inwestycyjny" (i w badanym okresie wydała na inwestycje 1,6 mld zł), to jednak wskaźnik dług netto / EBITDA utrzymuje się na dobrym poziomie 0,2 pkt. Enea, o czym warto wiedzieć i pamiętać, rozwija obszar wytwarzania energii ze źródeł odnawialnych (produkcja energii z OZE wzrosła w tym przedsiębiorstwie o ponad 16 proc. w relacji rocznej). W ogólności Enea sprzedała w ciągu dziewięciu miesięcy roku o 22,9 proc. więcej energii elektrycznej (w Twh) niż rok temu.

Enea bierze udział w projekcie budowy polskiej elektrowni jądrowej – i 3 września podpisała umowę wspólników odpowiedniej spółki celowej (wraz z KGHM, Tauronem i PGE). W tym samym miesiącu spółka dokończyła akwizycję Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Białymstoku (przejmując 85 proc. udziałów w nim). Finalizowana były także "kolejne etapy budowy nowego bloku energetycznego" w elektrowni w Kozienicach.

Na wykresie mamy w zasadzie trend wzrostowy, który liczyć można od przełomu stycznia i lutego 2014 roku. Wtedy cena oscylowała przy 12,50 – 13 zł, ostatnio natomiast przebiła linię 17 zł. Tak wysoko wykres nie był od pierwszych miesięcy roku 2012. Wyzwaniem jest naturalnie linia 18 zł, choć już obecne okolice (17,70 zł) można uznać za strefę oporu. Z drugiej strony, nie byłaby zaskoczeniem naturalna korekta techniczna, nie zmieniająca ogólnego trendu, ale na pewien czas sprowadzająca notowania w kierunku 16,75 zł, 16,40 zł czy nawet 16 zł.

Adam Witczak