Czterech graczy i ich sklepy
- Utworzono: czwartek, 08, styczeń 2015 06:27
Dziś przed nami cztery przedsiębiorstwa, które mogą zostać uznane za przedstawicieli sektora FMCG na rynku głównym warszawskiej GPW. Prowadzą one sieci dużych sklepów, w których klienci mogą nabywać rozmaite towary, w przeważającej mierze artykuły spożywcze oraz inne artykuły podstawowej potrzeby.
Mowa o spółkach Alma Market, Eurocash, Emperia Holding i Czerwona Torebka. Pierwsza z nich, jak wiemy, prowadzi znane Delikatesy Alma i posiada markę Krakowski Kredens Tradycja Galicyjska (a poza tym ma też znaczący udział w firmie Krakchemia). Głównym akcjonariuszem Alma Marketu pozostaje prezes Jerzy Mazgaj (28,5 proc. kapitału, 48 proc. głosów). W firmę inwestują też Ipopema 2 FIZAN (17,22 proc., 12,03 proc.), OFE PZU "Złota Jesień" (14,61 proc., 10,21 proc.) i Pioneer FIO (7,21 proc., 5,04 proc.).
W akcjonariacie Eurocashu dominującą rolę pełni biznesmen Luis Amaral (43,80 proc.). Grupa Eurocash uważa się za krajowego lidera "w hurtowej dystrybucji produktów FMCG".
Emperia Holding posiada rozbudowaną sieć supermarketów Stokrotka, tworzy też grupę kapitałową, podobnie jak Alma Market i Eurocash. W akcjonariacie prym wiedzie Altus TFI (11,26 proc. w kapitale, 13,25 proc. w głosach), dalej mamy Ipopema TFI (9,44 proc. i 11,11 proc.), ING TFI (9,16 proc. i 10,8 proc.) oraz AXA OFE (5,88 proc., 6,92 proc.).
Czerwona Torebka prowadzi na rynku polskim sieć dyskontów, która rozwija się dość dynamicznie, nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach. Do 2012 roku firma chciałaby mieć 1880 obiektów o łącznej powierzchni najmu większej niż 1,2 mln metrów kwadratowych. Główni akcjonariusze to Mariusz i Mateusz Świtalscy, w tym przez podmioty zależne. Razem mają 77,5 proc. kapitału. PineBridge Investments (również pośrednio) posiada 16,18 proc.
Poniżej widzimy przychody i zyski badanych firm za pierwsze trzy kwartały roku 2014:
Niewątpliwie liderem przychodów jest sieć Eurocash. W trzech kwartałach była to zawrotna kwota 12,52 mld zł, w szczególności w samym trzecim trymestrze odnotowano 4,5 mld zł. Drugie miejsce na podium obrotów to Emperia Holding (1,47 mld zł).
W Alma Markecie mieliśmy 1,2 mld zł (przy czym skoro mowa o danych skonsolidowanych, to uwzględnione są tu też np. obroty Krakchemii, powiedzmy zatem, że jednostkowe przychody Almy wyniosły 705 mln zł).
Najmniejsza firma to Czerwona Torebka, tutaj sprzedaż zamknęła się sumą 261 mln zł. Z drugiej strony, przedsiębiorstwo to miało największą dynamikę procentową – obroty stanowiły bowiem 261 proc. sumy notowanej rok wcześniej. W pozostałych firmach wzrosły relatywnie skromnie, aczkolwiek różnica ta wynika z faktu, że Czerwona Torebka wciąż jest niejako "na dorobku", w fazie rozwoju. Widzimy zresztą, że w roku ubiegłym (2014) nie wygenerowała zysków. Nawet EBITDA za 9 miesięcy był silnie ujemny, marża wyniosła -27,2 proc., zaś marża operacyjna -32 proc. Finalna strata zamknęła się kwotą 104 mln zł, na minusie Torebka była też w trzecim kwartale.
Nawiasem mówiąc, dla Alma Marketu też nie był to lekki rok (przynajmniej pierwsze trzy kwartały). Owszem, udało się w ujęciu narastającym wyjść na plus w kwestii EBITDA, ale rezultat wyniósł tylko 7,63 mln zł. EBIT i wynik netto były silnie ujemne, marża netto wyniosła -2 proc., a w lipcu, sierpniu i wrześniu nawet -3,74 proc. Firmie zaszkodził spadek popytu, wzrost kosztów, a także fakt, że w pobliżu niektórych jej obiektów handlowych prowadzono prace remontowe utrudniające dojazd potencjalnym klientom.
Dodajmy, że w ujęciu jednostkowym Alma też znalazła się na minusie – po trzech trymestrach miała 19,7 mln zł straty netto i stratę operacyjną (15,2 mln zł).
Wygląda na to, że obronną ręką z pierwszych 9 miesięcy roku 2014 wyszły Emperia i Eurocash. Pierwsza z tych firm podwyższyła w relacji rocznej marże EBITDA i EBIT (tę drugą z 0,88 proc. do 1,7 proc.), notowała też dodatnie i lepsze niż rok temu wyniki w III kwartale. Eurocash wygenerował nieco słabsze rentowności niż rok temu, ale też nie zszedł na żadne straty. Finalnie zarobił na czysto 108,2 mln zł, co stanowiło równowartość 0,86 proc. przychodów.
Spójrzmy na dane bilansowe:
W aktywach trzech grup kapitałowych dominuje majątek trwały, tylko w Eurocashu większą część sumy bilansowej stanowił obrotowy (2,88 mld zł). Emperia Holding była przy tym jedyną firmą zachowującą złotą regułę bilansową, w pozostałych przypadkach kapitał własny był mniejszy od majątku trwałego, co zasadniczo nie jest pozytywne, przynajmniej z teoretycznego punktu widzenia.
Emperia wiodła też prym, jeśli chodzi o wskaźnik płynności bieżącej, w czerwcu notując 1,23 pkt, we wrześniu 1,17 pkt. W trzech pozostałych firmach wskaźnik pod koniec września był niższy od 1 pkt (a np. w Eurocashu widzimy takie wartości we wszystkich trzech kolumnach).
Czerwona Torebka i – znów – Emperia – nie miały nadmiernie zadłużonego kapitału własnego. Kapitał ten był natomiast 4 do 5 razy mniejszy od ogółu długów w Eurocashu. Jest to mimo wszystko niepokojące, nawet jeśli w praktyce firma radzi sobie z taką strukturą bilansu i reguluje zobowiązania. W Alma Markecie długi stanowiły ostatnio 173 proc. wartości kapitału.
Co do środków pieniężnych, to te – jako procent długów krótkoterminowych – znów najwyższe były w Emperii (ostatnio wskaźnik 0,23 pkt). W pozostałych firmach pokrycie było na poziomach kilkuprocentowych.
Czas na wykresy kursu akcji.
Na wykresie Czerwonej Torebki widzimy trend spadkowy. Na początku minionego roku kurs wahał się w pobliżu 10 – 12, tymczasem niedawno notowano już minima niewiele wyższe niż 2,10 zł. NA razie nie ma silnych oznak poprawy, a wręcz przeciwnie. Istotne byłoby wyjście przynajmniej ponad 3,10 zł, następnie 4 zł i 5,30 – 5,35 zł. Zapewne firma powinna zachęcić do tego inwestorów, prezentując solidne zyski, na razie jednak była na minusie.
Z drugiej strony, Emperia generuje zyski, ale i w jej przypadku akcje tanieją. Wsparcia to teraz ok. 48 zł i 46 zł, po drugiej stronie ważne byłoby przebicie m.in. 52 zł i 55 zł. Trend ogólny jest spadkowy już od stycznia roku 2014, gdy notowano 75 – 76 zł.
Gracze podobnie traktują walory Eurocashu, których wycena też stoi względnie nisko. Wsparcia to 35,80 zł i 34 zł, niżej zaś 31 zł. Opory to 40 zł, 42 zł i 45 zł.
Nie zaskakuje w tym kontekście to, że gracze systematycznie zbijają też cenę walorów Alma Marketu, ostatnio osuwa się ona już poniżej 15 zł, a nadzieje wzbudziłoby dopiero wyjście ponad 19 zł i 21 zł, a następnie 23 zł (na co się na razie nie zanosi).
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5732 gości