Skarbiec pełen cennych rzeczy

Akcje firmy Skarbiec Holding zadebiutowały na GPW stosunkowo niedawno, mianowicie 18 listopada 2014 roku. Na otwarciu papiery podrożały o 4,25 proc., osiągając poziom 33,88 zł. 24 listopada notowano szczyt dzienny na 33,98 zł, później kurs nieco spadł, a wspomniane maksimum przebite zostało dopiero w drugiej połowie stycznia 2015. Ostatnio wykres porusza się w okolicach 38 zł.

Skarbiec Holding S.A. to przedsiębiorstwo zarządzające funduszami inwestycyjnymi (poprzez Skarbiec TFI), a poza tym reprezentujące je wobec osób trzecich. Grupa oferuje swym klientom także usługi zarządzania portfelami instrumentów finansowych na zlecenie, prowadzi księgi rachunkowe zarówno dla podmiotów własnych, jak i zewnętrznych, w jej profilu mieści się również działalność związana z pośrednictwem finansowym.

Jeśli chodzi o Skarbiec TFI, to jest to towarzystwo powstałe w roku 1997, jedno z najstarszych w Polsce. Posiada 46 funduszy i subfunduszy, te zaś gromadzą aktywa opiewające łącznie na ponad 15 mld zł.

Prezesem zarządu Skarbiec Holding jest Marek Rybiec, radzie nadzorczej przewodzi Dariusz Prończuk. Głównym akcjonariuszem jest Skarbiec Holding Limited (74,64 proc. w akcjach i głosach na WZ). Ten ostatni podmiot kontrolowany jest przez Polish Enterprise Fund V L.P., tym natomiast zarządza firma Enterprise Investors, działająca w Polsce oraz Europie Środkowo-Wschodniej.

5 proc. kapitału należy do ING OFE, 5,36 proc. do menedżerów spółki, a 15 proc. to free float.

Skarbiec Holding podał właśnie swoje rezultaty za IV kw. roku 2014 i za cały rok ubiegły. W październiku, listopadzie i grudniu skonsolidowane przychody wyniosły 22,14 mln zł (rok wcześniej 20,99 mln zł). Udało się wygenerować 5,4 mln zł EBIT i 4,3 mln zł zarobku na czysto (poprzednio zysk netto wyniósł 4,46 mln zł).

A tak wyglądało to w ujęciu narastającym:

Jak widać, roczne przychody wyniosły 91,06 mln zł, czyli blisko 90 proc. sumy notowanej rok wcześniej. Doszło zatem do pewnej redukcji, a w jeszcze większym stopniu skurczyły się zyski. I tak np. wynik operacyjny spadł z 35,45 mln zł do 23,07 mln zł, zaś odpowiadająca mu rentowność – z 35 proc. do 25,34 proc.

W aktywach skonsolidowanych przeważa majątek trwały, zaś aktywa obrotowe w ciągu roku dość wydatnie spadły, mianowicie z 49 mln zł do 37,6 mln zł (czyli o 23,4 proc.). Wiązało się to głównie z redukcją środków pieniężnych i kwoty na pozycji "aktywa finansowe wyceniane w wartości godziwej przez wynik finansowy". W majątku trwałym najbardziej liczą się się wartości niematerialne (ostatnio 51,9 mln zł, rok wcześniej podobnie).

Przedsiębiorstwo ma zobowiązania niemal wyłącznie o charakterze krótkoterminowym, wskaźnik płynności bieżącej w ciągu roku znacznie spadł, ale nadal pozostaje dość solidny (3,18 pkt). W szczególności 181 proc. zobowiązań bieżących mogłoby pod koniec grudnia być pokryte samymi tylko środkami pieniężnymi.

Zachowana jest cały czas złota reguła bilansowa, zaś finansowanie przedsiębiorstwa odbywa się głównie kapitałem własnym (zobowiązania to raptem równowartość 15 proc. jego kwoty).

W liście do inwestorów prezes zarządu podkreśla, że Skarbiec TFI wyróżniają takie kwestie jak "innowacyjność oraz szerokość oferty inwestycyjnej". Firma jako pierwsze TFI w Polsce oferowała takie usług jak FIZ, fundusz wierzytelności medycznych czy fundusz nieruchomości mieszkaniowych.

Rok 2014 był "przełomowy" dla przedsiębiorstwa, choćby dlatego, że zadebiutowało ono na GPW. Oferta została uznana za sukces. Także wyniki za rok 2014 uznane zostały przez szefostwo Skarbca za budzące zadowolenie. W finale grudnia aktywa netto pod zarządem przedsiębiorstwa opiewały na 15,1 mld zł, przy czym 40 proc. aktywów finansowych ulokowano w funduszach inwestujących za granicą. W skali rocznej wzrósł udział aktywów w funduszach detalicznych, popularne były też fundusze dłużne (można tu dodać, że Skarbiec współpracuje w tym temacie z JP Morgan).

Na koniec wspomnijmy raz jeszcze o zyskach. Otóż władze Skarbca przypominają, że firma w ubiegłym roku poniosła wyjątkowe, jednorazowe koszty oferty publicznej i rozliczenia długoterminowych programów motywacyjnych. Gdyby je pominąć, to EBIT wyniósłby nie 23 mln zł, a 28,3 mln zł, zaś zysk netto nie 18,4 mln zł, a 23,3 mln zł. Polityka dywidendowa firmy zakłada przy tym, że nawet 100 proc. zysku będzie wypłacane w formie dywidendy dla akcjonariuszy.

Adam Witczak