Giganci nafty i gazu
- Utworzono: wtorek, 17, luty 2015 15:38
Bohaterami naszej dzisiejszej analizy branżowej będą trzy spółki, powszechnie znane i będące gigantami polskiej branży paliwowej. Łączy je – poza zbliżonym (z grubsza) profilem działalności – także i to, że wszystkie trzy obecne są na GPW. Mowa o grupach kapitałowych Lotos, PKN Orlen i PGNiG.
W przypadku Orlenu znamy już rezultaty roczne (w formie sprawozdania za IV kw.), Lotos natomiast nie będzie publikował danych za IV kw., zamiast tego przedstawi od razu sprawozdanie roczne, ale nastąpi to dopiero 6 marca. Podobnie postąpi PGNiG, tyle że dzień wcześniej, bo 5 marca.
Formalnie mamy więc do dyspozycji, w celach porównawczych, rezultaty z trzech kwartałów roku 2014, choć o innych kwestiach też jeszcze wspomnimy. Na razie jednak spójrzmy na dane, mając na uwadze, że są to we wszystkich trzech przypadkach wartości skonsolidowane:
Byłoby truizmem powiedzieć, że mamy do czynienia z dużymi przedsiębiorstwami, można jednak zauważyć, że największym jest PKN Orlen (jeśli mierzyć to sumą bilansową, ale też i przychodami), na drugim miejscu mamy PGNiG, na trzecim Lotos. Suma bilansowa Orlenu na koniec września 2014 wynosiła 50,98 mld zł, co stanowiło 99,3 proc. kwoty z grudnia 2013. W PGNiG notowano 48,64 mld zł w finale III kw., czyli o pół procent więcej niż 9 miesięcy wcześniej. Także w Lotosie zmiana nie była drastyczna: z 20,28 mld zł do 19,93 mld zł.
Z trzech grup kapitałowych, aż dwie zakończyły badany okres z ujemnymi wartościami EBIT i wyniku netto. Mamy tu oczywiście na myśli Lotos i Orlen, przy czym ta ostatnia firma miała także niższy od zera EBITDA (-2,06 mld zł). Pewnym pocieszeniem jest tu fakt, że straty zostały ograniczone w trzecim kwartale i nie były aż tak znaczne, jak w pierwszym półroczu. Tak np. strata operacyjna Orlenu za pierwszych 6 miesięcy roku 2014 wynosiła aż 4,56 mld zł, kwartał później już 3,56 mld zł. Była to ujemna marża na poziomie -4,35 proc.
Rok wcześniej obie firmy były nad kreską, nawet jeśli ich rentowności netto finalnie wyniosły wtedy (30 września 2013) 0,30 proc. (Lotos) i 0,66 proc. (Orlen), a więc wyraźnie mniej niż w PGNiG. Co więcej, w PGNiG rentowności utrzymały się na poziomach z roku 2013, a formalnie rzecz biorąc – nawet nieco wzrosły (np. marża EBIT z 13,32 proc. do 13,52 proc.).
Obroty w Lotosie i PGNiG były mniej więcej takie jak rok wcześniej, natomiast w PKN Orlen spadły do 95,3 proc. kwoty z trzech trymestrów 2013.
Co mówią nam wskaźniki bilansowe? Ani Lotos, ani PGNiG nie zachowywały złotej reguły bilansowej tak w grudniu 2013, jak i trzy kwartały później. Poniżej 1 pkt w przypadku tego wskaźnika zszedł też w badanym okresie Orlen. Wskaźnik płynności bieżącej przyjmował natomiast we wszystkich trzech przedsiębiorstwach niezłe poziomy: w Lotosie 1,4 pkt, w Orlenie 1,6 pkt, w PGNiG 1,7 pkt.
Płynność natychmiastowa (pokrycie długów bieżących środkami pieniężnymi) prezentowała się najlepiej w PGNiG (56 proc. pod koniec września), w Orlenie nieco słabiej, w Lotosie była najniższa (7 proc.). Co do zadłużenia kapitału własnego, to nie przekraczało ono w żadnej z firm dopuszczalnych norm, choć pod koniec września 2014 roku tylko w PGNiG finansowanie odbywało się w większości tymże kapitałem (wskaźnik 0,64 pkt).
Władze Lotosu informowały m.in., że w trzecim kwartale negatywnie na wynik operacyjny wpłynął malejący trend notowań ropy naftowej (a to z powodu metody wyceny zapasów za pomocą średnich ważonych), negatywne były też wahania USD/PLN, które poskutkowały ujemnymi różnicami kursowymi. W trzecim trymestrze wzrosły jednak np. przychody segmentu wydobywczego w relacji rocznej (aż o 81 proc.), a to dzięki wydobyciu i sprzedaży ropy oraz gazu z aktywów Heimdal (oraz Rozewie).
W PGNiG wzrosła w ujęciu narastającym w skali rocznej efektywność segmentu obrót i magazynowanie (dzięki "korzystniejszej relacji uśrednionego kosztu pozyskania paliwa gazowego do cen sprzedaży"), spadł natomiast o 8 proc. r/r wynik operacyjny segmentu poszukiwania i wydobycia, zaś o 15 proc. wzrósł EBIT segmentu dystrybucyjnego. Warto odnotować, że władze PGNiG przedstawiły już prognozę na rok bieżący, czyli 2015:
- skonsolidowane przychody mają wynieść 40,9 mld zł
- EBITDA powinien być równy 5,8 mld zł
- wskaźnik zadłużenia nie powinien przekroczyć dwukrotności EBITDA
Co do Orlenu, to przytoczmy najważniejsze kwoty za cały rok 2014, które są już – jak wspominaliśmy wcześniej – znane:
- przychody skonsolidowane wyniosły 106,83 mld zł (poprzednio 113,6 mld zł)
- EBIT wyniósł -4,71 mld zł (był więc ujemny, rok wcześniej 307 mln zł na plusie)
- strata netto wyniosła 5,83 mld zł (rok wcześniej było to 90 mln zł zysku netto)
Spójrzmy na wykresy kursu akcji badanych firm:
W przypadku Orlenu dołkiem był 1 sierpnia, gdy notowano 36,16 zł. Później jednak uformował się i w sumie nadal trwa ostry trend wzrostowy, dzięki któremu kurs wybił się niedawno ponad 55 zł. Pierwszym wyzwaniem może być teraz 57,40 zł, czyli wierzchołek z marca 2013 roku. Będzie to poziom tylko odrobinę niższy od szczytów z roku 2011 (czyli 58,85 zł), widać zatem, że wycena jest obecnie solidna.
Na wykresie PGNiG najpierw (od sierpnia 2013 do marca 2014) mieliśmy trend spadkowy, później lekkie podchodzenie wyżej, do 5,20 – 5,35 zł – i znów wędrówkę na południe. Ostatnio broniło się wsparcie na 4,21 – 4,23 zł, teraz kluczowe będzie ostre wyjście ponad 4,50 zł, następnie 4,75 zł i 5 zł.
W przypadku Lotosu widzimy gwałtowny skok w dół w sierpniu 2014 roku, wywołany informacją o planowanej emisji papierów serii D (zdążyły one już wejść do obrotu). Ostatnio cena niestety spadła już poniżej 25 zł, za wsparcie wypada uznać 23,85 zł. Nieco więc paradoksalnie, na wykresach najlepiej prezentuje się obecnie Orlen (mimo stratnego roku), jakkolwiek niewykluczone, że po dobiciu do maksimów z roku 2013 czy 2011 – nastąpi tam odwrót i realizacja zysków.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5836 gości