Północne wybrzeże
- Utworzono: poniedziałek, 23, luty 2015 04:20
North Coast, Północne Wybrzeże – taka nazwa może sugerować np. spółkę wydobywczą pracującą gdzieś na Morzu Północnym. W istocie jednak w tym wypadku branża jest zupełnie inna. Chodzi bowiem o przedsiębiorstwo z branży spożywczej, prowadzące import i sprzedaż makaronów, wędlin, serów, słodyczy, soków i innych tego rodzaju artykułów. W grę wchodzi też aspekt produkcyjny (np. wyrób serów).
Co więcej, choć nazwa firmy jest wyrażona w języku angielskim, to tak naprawdę chodzi o wyroby należące do kuchni włoskiej. Spółka działa na rynku od roku 1992, w 2005 przyjęła formę prawną spółki akcyjnej, zaś na warszawskim parkiecie debiutowała w kwietniu roku 2006.
Akcjonariat spółki wygląda obecnie następująco:
Należy jednak mieć na uwadze, że firma Nuova Castelli ma zamiar osiągnąć 100 proc. w akcjonariacie, kupując brakujące jej walory za pośrednictwem podmiotu o nazwie Salford Investments sp. z o.o. Równałoby się to, jak zwykle w takich wypadkach, wyprowadzeniu spółki z GPW. Wezwanie ze strony Nuova Castelli, ogłoszone w grudniu, zostało pozytywnie ocenione przez zarząd, który jest zdania, że włoska firma będzie skutecznie rozwijać grupę North Coast, m.in. poprzez rozwój produkcji mleczarskiej i dodatkowe inwestycje.
Wezwanie wzbudziło jednak też pewne kontrowersje, o czym pisaliśmy w odrębnym tekście. Dodajmy, że termin zapisów kończy się właśnie dziś – 23 lutego.
Wyroby sprowadzane przez North Coast trafiają m.in. do sklepów delikatesowych i wielkopowierzchniowych, a także do rozmaitych innych, niezależnych placówek detalicznych i wreszcie do klientów z rynku HoReCa.
Poniżej przedstawiamy skonsolidowane wyniki finansowe grupy North Coast za lata 2013 i 2014:
Niestety, były to dwa lata, w czasie których generowano co prawda dodatni EBITDA (i to całkiem solidny, z marżą w granicach 17 – 18 proc.), ale już EBIT i wynik netto były ujemne. Można jednak dodać, że w roku 2014 stratę operacyjną udało się ograniczyć z 3,42 mln zł do 434 tys. zł. Redukcji uległa też strata netto (do 3,34 mln zł).
Co widzimy w majątku? Mamy przewagę aktywów trwałych nad obrotowymi. Te pierwsze, opiewające pod koniec grudnia 2014 na 67,8 mln zł, to głównie majątek rzeczowy (ostatnio 54,42 mln zł). Te drugie to w znacznym stopniu należności handlowe (21,7 mln zł), natomiast środków pieniężnych było bardzo mało (485 tys. zł). Niestety, zarówno wskaźnik płynności bieżącej był niski (0,67 pkt, rok wcześniej 0,83 pkt), jak i firma nie zachowywała złotej reguły bilansowej (kapitał własny był dużo niższy aktywa trwałe).
Dość spore, ale jednak wyraźnie niższe niż w grudniu 2013, było zadłużenie kapitału własnego (odpowiedni wskaźnik w ciągu 12 miesięcy zszedł z 2,42 pkt do 1,74 pkt).
Przepływy grupy kapitałowej były w ciągu roku 2014: dodatnie z działalności operacyjnej, ujemne z inwestycji, ujemne w obszarze finansowym – i ostatecznie lekko ujemne (spadek o 103 tys. zł). W szczególności w samym IV kwartale przepływy netto finalnie wyniosły -3,25 mln zł.
Sama spółka dominująca wygenerowała w badanym roku przychody w kwocie 74,5 mln zł, niższe o 4 proc. niż rok wcześniej. Wypracowała też zysk netto, mianowicie 822 tys. zł (rok wcześniej 365 tys. zł).
Parę rzeczy było dla North Coast problematycznych. Firma musiała kupować mleko w ilościach i po cenach zakontraktowanych wcześniej (choć ceny surowca na rynku już spadały). Zmniejszyła się produkcja sera w blokach i ogólnie liczba zamówień na sery. Kwestia mleka znacząco pogorszyła wyniki spółki zależnej Latteria-Tinis. Spółka ta wytwarza produkty w dużej mierze na rynek włoski, a tam z kolei doszło w sierpniu do "gwałtownego spadku ilości zamówień" od sierpnia, co – według zarządu – było skutkiem "anomalii pogodowych".
Warto mieć na uwadze, iż w grupie dominujące są właśnie przychody Latterii-Trinis, które wyniosły w 2014 roku aż 110,1 mln zł, czyli znacznie więcej niż w spółce dominujące.
Na wykresie kursu wysokie ceny widać było w lipcu roku 2013, w szczycie nawet 9,70 zł. Potem jednak rozwinął się bardzo klarowny, silny trend spadkowy, sfinalizowany dołkiem na 2,50 zł w listopadzie. Później kurs poszedł w górę i ostatnio oscylował przy 4 zł. Ostatni sygnał STS jest pro-sprzedażowy, aczkolwiek jeśli firma faktycznie niedługo opuści parkiet, to wszelkie długoterminowe przewidywania przestają mieć znaczenie.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 2592 gości