W będzińskiej elektrowni

Elektrociepłownia Będzin to w Zagłębiu Śląsko-Dąbrowskim jeden z najważniejszych dostawców ciepłej wody, ciepła technologicznego i ogrzewania. Rok 2014 przedsiębiorstwo – jako grupa kapitałowa – zakończyła na plusie finansowym, generując 17,3 mln zł zysku netto i 21,25 mln zł zysku operacyjnego przy przychodach wynoszących 135,96 mln zł, a więc stanowiących 103 proc. kwoty z roku 2012.

Szefostwo przedsiębiorstwa – w osobie Krzysztofa Kwiatkowskiego, prezesa zarządu – za sukces uważa już sam fakt, iż firma nie zostanie zamknięta w roku 2016, co groziło jej w związku z niedostatecznym wypełnianiem wymogów dotyczących ochrony środowiska. Poza tym istotne jest to, że rozpoczęty został proces inwestycyjny, "dający możliwość funkcjonowania w dalszej perspektywie czasowej".

Program ten opiewa łącznie na 135,5 mln zł, co zarząd uważa za kwotę "ogromną", zresztą znacznie przekracza ona giełdową wartość spółki. W roku ubiegłym, dodajmy, przeprowadzono kapitalny remont jednego z ważniejszych turbozespołów, a poza tym powołano do życia podmiot o nazwie Elektrociepłownia Będzin sp. z o.o. To o tyle istotne, że będzińska elektrociepłownia (zakład) została wniesiona właśnie do tego podmiotu, w 100 proc. kontrolowanego przez Elektrociepłownię Będzin S.A.

W zakładzie podjęto inwestycję budowy instalacji odsiarczania i odazotowania spalin, której wykonawcą jest spółka SBB Energy. Kontrakt opiewa łącznie na blisko 130 mln zł. Finansowanie tego przedsięwzięcia i ogólnie programu inwestycyjnego odbywać będzie się w dużej mierze dzięki pomocy Energetycznego Towarzystwa Finansowo-Leasingowego "Energo-Utech" S.A.

Ogólnie rzecz biorąc, rok 2014 uznany został przez władze za "trudny i przełomowy", przy czym jako ciekawostkę można podać, że był to rok stulecia istnienia Elektrowni.

Co się tyczy przychodów, zysków i ewentualnych strat za ostatnie lata, to rzecz wyglądała następująco (podajemy kwoty skonsolidowane):

Na pewno obroty z lat 2013 i 2014 były dużo niższe niż z lat 2009 – 2012. Na minusie zakończył się rok 2013, odnotowano wtedy co prawda dodatni EBITDA, ale już wynik operacyjny to -7 mln zł, wynik netto to -5,63 mln zł. Z drugiej strony, w roku 2014 przedsiębiorstwo powróciło na plus. Mało tego, marże wypadły naprawdę nieźle: w przypadku EBITDA było to 23,07 proc., w przypadku EBIT natomiast 15,63 proc. Rentowność netto wyniosła 12,73 proc.

Ważne jest też to, że choć ogólne przepływy pieniężne były ujemne (-6,08 mln zł), głównie z powodu ujemnej zmiany stanu środków z działalności inwestycyjnej, to jednak przepływy operacyjne wypadły dodatnio. Wyniosły 9,97 mln zł, co było kwotą grubo ponad dwa razy większą od tej z roku 2013.

Skonsolidowany majątek Elektrociepłowni opiewał pod koniec grudnia na 173,05 mln zł, przy czym dominowały w nim (61,2 proc.) aktywa trwałe. Były to rzecz jasna głównie aktywa rzeczowe. Zachowana była złota reguła bilansowa, a wskaźnik płynności bieżącej wynosił blisko 2 pkt. Do 33,85 mln zł zobowiązań krótkoterminowych dochodziło jeszcze 18,06 mln zł długoterminowych, przy czym w relacji rocznej obie te wartości spadły. Nie oznaczało to jednak spadku sumy bilansowej, jako że kapitał własny wzrósł.

W połowie października 2014 papiery można było kupić nawet za 9,92 zł. Byłby to dobry interes, jako że kilka dni temu gracz mógłby je sprzedać nawet za 15,38 zł. Od tego czasu cena nieznacznie spadła, ale w dłuższym terminie wcale nie musi to być ostateczny koniec wzrostów, nawet jeśli STS sugeruje obecnie sprzedaż. W odwodzie pozostaje zarówno wsparcie na 13,50 zł, jak i kolejne na 12,50, a także linia, którą zaznaczyliśmy jako linię trendu wzrostowego, biegnąca właśnie od październikowych dołków.

J. Sobal