Strata netto efektem amortyzacji?
- Utworzono: poniedziałek, 04, maj 2015 06:32
Raporty za czwarty kwartał danego roku bardzo często uchodzą za sprawozdania oddające dość rzetelnie i dokładnie rezultaty za cały rok, z uwagi na prezentację ujęcia nie tylko trzymiesięcznego, ale i narastającego. W późniejszym formalnym raporcie rocznym zmiany na ogół są niewielkie, czasami żadne.
Bywają jednak i takie przypadki, w których reguła ta się nie sprawdza. Oto bowiem skonsolidowany raport MNI za 4 kwartały roku 2014 sugerował, iż w okresie tym przedsiębiorstwo wypracowało 4,21 mln zł zysku netto (przy niemal 17 mln zł EBIT). Stąd też nasz tekst, w którym omawialiśmy owe rezultaty (w lutym) zatytułowany był "MNI na plusie".
To, że w raporcie rocznym zysk operacyjny obniżony został do 14,66 mln zł, jeszcze nie jest tak znaczące – ale to, że na pozycji netto zaprezentowano finalnie 16,8 mln zł straty, to już poważna sprawa. Okazało się, że w kosztach finansowych pojawiło się prawie 16,2 mln zł na pozycji "inne" (w raporcie kwartalnym mniej niż 0,5 mln zł). Prezes zarządu MNI wyjaśnił, że owa strata netto jest "wynikiem w dalszym ciągu wysokiej amortyzacji".
Przypomnijmy, że MNI to grupa kapitałowa, do której należą spółki działające w obszarze telekomunikacji. Co to oznacza de facto? M.in. marketing mobilny, obsługę telefonii stacjonarnej i szerokopasmowego dostępu do internetu, a także usługi WAP, SMS i MMS. W grupie kapitałowej są: MNI S.A., MNI Centrum Usług S.A., Powszechna Agencja Internet PAI S.A., Hyperion Wschód sp. z o.o., a także grupa kapitałowa MIT (złożona z 6 podmiotów) i jeszcze kilka spółek poza konsolidacją.
Prezes Piechocki pisze, iż rok 2014 był czasem, w którym podejmowano próby (częściowo udane) "zmiany formuły i obszarów dotychczasowego funkcjonowania" grupy kapitałowej. Poza tym broniono wartości inwestycji w sytuacji "bezpardonowych ataków konkurencji, wspieranych przez część mediów kreujących fałszywy obraz Grupy MNI" (chodzi o domniemaną aferę korupcyjną, temat ciągnący się już od kilku lat). Piechocki uważa zresztą, że firma "pokazał swoją siłę i wartość jako podmiot gospodarczo odporny na tego typu działania".
Wyniki za rok 2014 generalnie uznano za dobre (tj. EBITDA i EBIT), choć Piechocki przyznaje, że nie wszystko w badanym okresie się udało – np. nie zamknięto transakcji z funduszem CEE na 100 mln zł. Wyniki, o których mowa, finalnie wyglądały tak:
Jak widać, przychody wyniosły 181,02 mln zł (78 proc. kwoty z roku 2013). Trzeba jednak pamiętać, że MNI sprzedała część biznesu (np. sieć Telefonii Pilickiej, sieć Szeptel). Zysk operacyjny wyniósł, jak już wiemy, 14,66 mln zł, co dało marżę 8,10 proc. - wobec 11,56 proc. rok wcześniej. EBITDA spadł nieznacznie, na tyle nieznacznie, że przy niższych obrotach marża nawet wzrosła – z 28,15 proc. do 33 proc.
W majątku widzimy brak zachowania złotej reguły bilansowej i trochę zbyt niski wskaźnik płynności bieżącej. Wyniósł on pod koniec grudnia 0,95 pkt (poprzednio 0,86 pkt). Dość mizerna była wypłacalność natychmiastowa, w granicach 1 proc., zresztą środki pieniężne grupy kapitałowej wydatnie się skurczyły w relacji rocznej – z 4,37 mln zł do 2,82 mln zł.
Grupa, jak można się było spodziewać, zredukowała aktywa trwałe (o 87 mln zł). Dotyczyło to głównie pozycji "wartość firmy", a w mniejszym zakresie też aktywów rzeczowych i wartości niematerialnych. Aktywa obrotowe wzrosły o 4 proc.
Przepływy operacyjne były dodatnie (19,4 mln zł), choć dużo niższe niż rok wcześniej. Przepływy inwestycyjne były ujemne, finansowe też – i finalnie, jak wiemy, ogólny przepływ był in minus.
Firma planuje teraz sprzedaż niektórych pozostałych aktywów telekomunikacyjnych, a także, jak czytamy, "aktywnie wspierać" zmiany w "strategicznym obszarze działalności" spółki MIT Mobile Internet Technology. Chodzi o produkcję i sprzedaż urządzeń mobilnych i aplikacji na nie, przy równoczesnym odejściu od koncentracji na biznesie SMS Premium. Rozwijane mają być też takie aktywa MIT jak telewizje ITV czy biuro podróży First Class.
Notowania MNI stały przez moment bardoz nisko w grudniu 2014, gdy papiery kupowano i sprzedawano nawet po 1,08 zł. Później cena poszła w górę, ale testowanie 1,60 zł się nie powiodło, kurs skorygowano, teraz to nieco mniej niż 1,40 zł, mamy konsolidację o lekkiej tendencji spadkowej. W odwodzie są wsparcia typu 1,33 – 1,35 zł czy 1,27 zł.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5138 gości