FMCG razy cztery
- Utworzono: środa, 13, maj 2015 09:35
Przed nami cztery giełdowe przedsiębiorstwa, zajmujące się – w głównej mierze – prowadzeniem sieci sklepów, w których klienci nabywać mogą towary z segmentu FMCG. Chodzi o tzw. dobra szybko zbywalne, a więc o artykuły spożywcze, kosmetyki, chemię gospodarczą, prasę codzienną, papierosy, alkohol czy rozmaite drobiazgi (w rodzaju zapałek, zapalniczek etc.).
Nasi bohaterowie to tradycyjnie już Alma Market, Eurocash, Emperia Holding i Czerwona Torebka. Alma Market prowadzi sieć Delikatesy Alma, ma znaczny udział w przedsiębiorstwie Krakchemia (dystrybuującym środki chemiczne) i dowodzi też marką Krakowski Kredens Tradycja Galicyjska. Głównym akcjonariuszem Alma Marketu pozostaje prezes Jerzy Mazgaj (28,5 proc. kapitału, 48 proc. głosów). W firmę inwestują też Ipopema 2 FIZAN (17,22 proc., 12,03 proc.), OFE PZU "Złota Jesień" (14,61 proc., 10,21 proc.) i Pioneer FIO (7,21 proc., 5,04 proc.).
Eurocash, reklamujący się hasłem "hurt spożywczy to my!", to grupa kapitałowa obsługująca, jak sama twierdzi, 19 proc. rynku spożywczego w Polsce. Zatrudnia 12 tys. pracowników, posiada sieć sklepów Eurocash, a także sieci franczyzowe (m.in. Delikatesy Centrum, Lewiatan, ABC czy Groszek). Głównym akcjonariuszem Eurocashu jest prezes Luis Amaral (43,80 proc.).
Emperia Holding posiada rozbudowaną sieć supermarketów Stokrotka, tworzy też grupę kapitałową, podobnie jak Alma Market i Eurocash. W akcjonariacie prym wiedzie Altus TFI (11,27 proc. w kapitale, 11,86 proc. w głosach), dalej mamy Ipopema TFI (11,06 proc. i 11,63 proc.), ING TFI (10,54 proc. i 11,08 proc.), AXA OFE (6,76 proc., 7,11 proc.) oraz Aviva OFE (6,33 proc., 6,66 proc.).
Czerwona Torebka prowadzi na rynku polskim sieć dyskontów, która rozwija się dość dynamicznie, nie tylko w dużych miastach, ale także w mniejszych miejscowościach. Główni akcjonariusze to Mariusz i Mateusz Świtalscy, w tym przez podmioty zależne. Razem mają 77,5 proc. kapitału. PineBridge Investments (również pośrednio) posiada 16,18 proc.
Przyglądać będziemy się przede wszystkim rezultatom o charakterze skonsolidowanym, takie właśnie zobaczymy za chwilę w tabeli. Będzie to analiza o charakterze ogólnym, skoncentrowana na podstawowych wielkościach. Każdej ze spółek dodatkowo poświęcony będzie w najbliższych dniach odrębny tekst, uwzględniający rozmaite niuanse:
Tradycyjnie już największymi przychodami może poszczycić się Eurocash. To blisko 16,7 mld zł za rok 2014. W skali rocznej dynamika była niewielka, bardzo zbliżone do notowanych poprzednio były też kwoty EBITDA i przede wszystkim EBIT. Zysk operacyjny, formalnie rzecz biorąc, wzrósł z 285,7 mln zł do 287,2 mln zł. Ostatecznie rentowność operacyjna pozostała w okolicach 1,7 proc. Marża netto zeszła z 1,34 proc. do 1,10 proc.
Najlepsze marże zaprezentował Emperia Holding. W przypadku EBITDA było to 4,21 proc., w odniesieniu do EBIT niemal 2 proc., a na czysto 1,54 proc. Istotne jest to, że przedsiębiorstwo wyraźnie poprawiło te wartości, zwiększając kwoty zysków przy mniej więcej takich samych jak w roku 2013 obrotach (niespełna 2 mld zł).
Emperia w kategorii przychodów miała drugie miejsce, trzecie przypadło Alma Marketowi. Grupa ta odnotowała 1,66 mld zł obrotów, niemniej jej EBITDA znacznie się obniżył, natomiast EBIT i wynik netto zeszły wręcz na minus. Na czysto strata wyniosła 11,6 mln zł. Ponieważ na wyniki Alma Marketu duży wpływ ma Krakchemia, nie należąca do FMCG, to podajmy jeszcze kwoty jednostkowe. Otóż jednostka dominująca miała przychody na poziomie 992,8 mln zł (102,6 proc. kwoty notowanej w roku 2013), jej EBIT był ujemny (-2,5 mln zł), na czysto straciła 9,5 mln zł. A zatem nie można powiedzieć, by spojrzenie na wyniki samego tylko Alma Marketu ratowało sytuację.
Z drugiej strony, wyniki Alma Marketu (jednostkowe czy skonsolidowane) i tak były przyzwoite w porównaniu z tym, co przedstawiła Czerwona Torebka. Faktem jest, że przychody tej grupy silnie się zwiększyły w skali rocznej (o niemal 46 proc., do 230,8 mln zł), ale reszta tabeli przychodów i zysków jest czerwona. EBITDA znalazł się 17,3 mln zł poniżej zera, zaś na czysto strata sięgnęła już prawie 130 mln zł, tj. ponad 56 proc. kwoty obrotów. Swego czasu analizowaliśmy wyniki Czerwonej Torebki za pierwsze trzy kwartały roku 2014. Zarząd deklarował wtedy, że dwie sieci firmowane przez spółkę, tj. Czerwona Torebka i Małpka "znajdują się we wczesnej fazie rozwoju, a dotychczasowe straty ponoszone w związku z ich realizacją w początkowych etapach były przez zarząd grupy kapitałowej przewidziane i uwzględnione w budżecie projektów". Czytelnik ma oczywiście prawo wziąć pod uwagę tę deklarację. Problem w tym, że tegoroczna wiosna przyniosła nam m.in. wiadomości o tym, że tak naprawdę Czerwona Torebka sprzedaje już Małpkę. Mało tego, podjęto nawet decyzję o likwidacji dyskontów Czerwona Torebka. A zatem, mówiąc wprost, biznes nie wypalił.
Czerwona Torebka, co ciekawe, na koniec roku 2014 prezentowała jeszcze w miarę niezłe wskaźniki bilansowe. Zachowana była złota reguła bilansowa, wskaźnik płynności bieżącej tylko nieznacznie osunął się poniżej 1 pkt, ogół zobowiązań stanowił tylko 43 proc. kwoty kapitału własnego. Widać jednak, że aktywa trwałe w relacji rocznej uległy poważnej redukcji (o 42 proc., do 511 mln zł), skurczył się też majątek obrotowy i kapitał własny, ujemny był przepływ pieniężny.
Emperia Holding też zachowuje złotą regułę, wskaźnik płynności bieżącej wyniósł w finale minionego roku 1,17 pkt, kapitał własny i aktywa nie były nadmiernie zadłużone. Dobrze – choć gorzej niż rok wcześniej – stała wypłacalność natychmiastowa, tzn. środki pieniężne pokrywały 36 proc. kwoty długów krótkoterminowych.
W Alma Markecie i Eurocashu ten ostatni wskaźnik był słaby: odpowiednio 4 proc. i 2 proc. Nawiasem mówiąc, we wszystkich czterech przedsiębiorstwach środki pieniężne pod koniec roku 2104 były niższe niż rok wcześniej.
W Alma Markecie niepokoić może zadłużenie kapitału własnego, które wzrosło w skali r/r z 1,60 pkt do 1,69 pkt. Wskaźnik ten jest co prawda dużo niższy niż w Eurocashu (tam mamy 4,2 pkt), tyle że w Eurocashu uległ on mimo wszystko obniżeniu, a poza tym firma ta zakończyła rok na plusie, gdy tymczasem Alma Market, jak widzieliśmy, przeżywał pewne kłopoty, skutkujące ujemnymi poziomami EBIT i wyniku netto.
Zarówno Alma Market, jak i Eurocash, przeciwnie niż dwie pozostałe firmy, są daleko od wypełniania złotej reguły bilansowej. Co do płynności bieżącej, to lepiej wygląda ona w Alma Markecie - to 0,91 pkt. W Eurocashu notowano tylko 0,76 pkt. Można oczywiście powiedzieć, że biznes Eurocashu jest na tyle rozbudowany, zróżnicowany i przynoszący znaczne obroty, że można pozwolić na pewną taryfę ulgową przy omawianiu takich kwestii jak formalnie pojęte zadłużenie kapitału czy płynność bieżąca. Inna rzecz, że we wszelkich sytuacjach kryzysowych, które zawsze mogą nadejść, lepiej mieć pewność wysokiej płynności czy zasobów pieniężnych.
Czas na wykresy kursu akcji:
Bardzo nisko stoją oczywiście notowania Czerwonej Torebki. Teoretycznie wsparciem mogą być okolice 2,12 – 2,15 zł, a za opory wypada uznać 2,61 zł, 3,10 zł czy 3,82 zł, ale nawet osiagnięcie pierwszego z nich (czy też przebicie go) nie jest pewne.
Na wykresie Eurocashu w terminie półrocznym można mówić o konsolidacji w obszarze ograniczanym przez 30,45 zł od dołu oraz 38 zł i 41,80 zł od góry. Ostatnio testowano okolicę 38 zł, ale na razie wykres lekko wraca na południe. Na wykresie Emperii mamy tymczasem silną tendencję wzrostową, od czasu jesiennych dołków w pobliżu 45,55 zł. Teraz wyzwaniem jest przebicie 65 zł, by dojść do 60 – 70 zł. Wsparcia mamy na 60 zł i 58,12 zł.
Jesienią 2013 cena papierów Alma Marketu zbliżała się do 40 zł, ale potem trend spadkowy zbił kurs nawet do mniej niż 13 zł (luty 2015). Ostatnio widać lekką poprawę, testowanie linii 17,50 zł. Gdyby się powiodło, to możliwy będzie ruch do 19,13 zł i następnie 21 zł.
B. Garga
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5775 gości