Eurocash i grube miliardy

Wypracowanie w ciągu trzech miesięcy grubo ponad czterech i pół miliarda przychodów ze sprzedaży to w polskich warunkach, w szczególności na polskiej giełdzie – rzecz niebagatelna. Ale Eurocash to naprawdę duże przedsiębiorstwo i ważny gracz na rynku spożywczym.

Jest to grupa kapitałowa obsługująca, jak sama twierdzi, 19 proc. rynku spożywczego w Polsce. Zatrudnia 12 tys. pracowników i posiada ogólnokrajową sieć sklepów Eurocash. Z firmą współdziałają też sieci franczyzowe (m.in. Delikatesy Centrum, Lewiatan, ABC czy Groszek), dla których Eurocash jest hurtownikiem. Głównym akcjonariuszem Eurocashu jest Luis Amaral (43,80 proc.), będący też prezesem zarządu przedsiębiorstwa.

Według ostatniego raportu rocznego struktura grupy przedstawia się następująco:

Rok 2014 był zresztą rokiem trudnym, o tym informował w każdym razie prezes zarządu w liście do inwestorów. Na rynku handlu obserwowano spowolnienie, deflację i presję na obniżkę cen. Firma jednak starała się wspierać swych klientów – tj. małe i średnie sklepy – "w codziennej konkurencji i utrzymaniu ich rentowności". Poza tym prowadzono reorganizację grupy, w tym m.in. pełną integrację firmy transportowo-dystrybucyjnej Tradis (obecnie Eurocash Dystrybucja), kupionej swego czasu od Emperii.

Eurocash wchodzi też na rynek artykułów kosmetycznych, czego wymownym znakiem było otwarcie trzech pierwszych sklepów marki Kontigo – skierowanych do kobiet.

Ogólnie rzecz biorąc, skonsolidowane przychody i zyski za lata 2013 i 2014 wyglądały tak:

Obroty w obu okresach były podobne, w 2014 nieznacznie wyższe niż poprzednio. Odnotowano 16,7 mld zł. EBITDA za rok 2014 to 412,46 mln zł, co oznaczało marżę 2,47 proc., minimalnie wyższą od tej z roku 2013. Marża operacyjna równie kosmetycznie się zmniejszyła (do 1,72 proc.), widać też lekką obniżkę rentowności na czysto – z 1,34 proc. do 1,10 proc.

Grupa dzieli swą sprzedaż na tzw. formaty. I tak np. w roku 2014 format Cash&Carry dał 28 proc. przychodów, Eurocash Dystrybucja aż 25 proc., produkty tytoniowe i impulsowe 19 proc., Eurocash Alkohole 12 proc., a Delikatesy Centrum 11 proc. Przez Cash&Carry należy rozumieć 170 hurtowni oraz sprzedaż do 7 tys. sklepów marki abc i 40 tys. innych, niezależnych sklepów (cały czas należy mieć na uwadze, że Eurocash to przede wszystkim hurtownik).

Spójrzmy teraz na wyniki z I kwartału 2015 roku oraz na dane bilansowe:

Styczeń, luty i marzec 2015 dały 4,6 mld zł przychodów, to zwyżka w relacji rocznej aż o 23,8 proc. EBITDA utrzymał się jednak na zbliżonym poziomie, a więc jego marża spadła (z 1,12 proc. do 0,91 proc.). Zysk operacyjny grupy kapitałowej uległ redukcji do 6,76 mln zł (rentowność 0,15 proc.). Co więcej, na czysto kwartał przyniósł stratę (co prawda niewielką).

W bilansie widzimy m.in., że w dalszym ciągu duże jest zadłużenie kapitału własnego, ale i tak udało się ograniczyć je z poziomu 4,19 pkt do 3,86 pkt w ciągu kwartału.

Wskaźnik płynności bieżącej na koniec roku 2014 prezentował się dość słabo (0,76 pkt), natomiast w kwartale uległ obniżce do 0,73 pkt. Aktywa te zresztą skurczyły się o 12,3 proc., do 2,74 mld zł. Przepływ środków pieniężnych był ujemny, zmniejszyły się też pozostałe należności krótkoterminowe oraz należności z dostaw i usług.

Ogólnie rzecz biorąc, skonsolidowane przychody i zyski za lata 2013 i 2014 wyglądały tak:

Na wykresie Eurocashu w terminie półrocznym można mówić o konsolidacji w obszarze ograniczanym przez 30,45 zł od dołu oraz 38 zł i 41,80 zł od góry. Ostatnio testowano okolicę 38 zł, ale na razie wykres lekko wraca na południe.

W pierwszym kwartale Eurocash dokonał zmiany sposobu prezentacji segmentów sprzedażowych. Teraz są to: klienci niezależni, klienci zintegrowani, aktywna dystrybucja, projekty (nowe projekty i formaty detaliczne u progu rozwoju) tudzież dział "inne". Największym źródłem przychodów są klienci niezależni – w I kw. 2015 dali blisko 2,95 mld zł.

Warto dodać na koniec, że Eurocash wypłaci w tym roku dywidendę – mianowicie 79 groszy na akcję.

Kamil Kiermacz