W menu - ryby
- Utworzono: sobota, 16, maj 2015 08:12
Istotnie – dziś w naszym menu ryby. Nie tyle na talerzu, co na parkiecie – giełdowym, rzecz jasna. Przyjrzymy się pokrótce najważniejszym rezultatom Wilbo, Seko i Graala.
Z tych trzech firm Graal jest niewątpliwie największą. To rozbudowana grupa kapitałowa, odpowiedzialna za takie marki jak m.in. Superfish, Black Rose czy Koral. Przedsiębiorstwo działa nie tylko w branży rybnej, ale także w ogólnospożywczej, czego wyrazem są np. produkty sygnowane marką Kuchnia Staropolska.
Głównym akcjonariuszem Graala jest Bogusław Kowalski, czyli prezes zarządu. Kontroluje on 41,50 proc. akcji i głosów na WZ jednostki dominującej. Do ING PTE należy 6,88 proc., do Quercus TFI 5,20 proc. Poza tym 15,03 proc. to akcje własne, z nich jednak się nie głosuje.
Produkty Seko to m.in. pasty, sałatki, koreczki śledziowe czy też mrożonki. Złota Rybka to główny akcjonariusz Seko (62,41 proc.). Poza tym w firmę inwestują Opera TFI (15,7 proc.) oraz PKO BP OFE (6,23 proc.).
Wilbo to przedsiębiorstwo, które najbardziej znane jest z konserw rybnych, ale ma w swoim asortymencie także inne przetwory. Bardzo rozpoznawalną marką jest Neptun. Wilbo, jak wiadomo, przez dłuższy czas przeżywała kłopoty finansowe, ale ostatnio wychodzi na prostą. Firma wydobyła się ze stanu upadłości układowej i zawarła ważne kontrakty na rynkach wschodnich.
Akcjonariusze to: Seweryn Antosiewicz, Michał Grabowski, Adam Jastrzębski, Barbara Kanigowska, Agnieszka Markowicz i Piotr Ołdakowski (każda z tych osób ma po 9,99 proc. w głosach, choć ich udziały w kapitale się różnią), a także Ewa Chmielak (10,27 proc. w kapitale, 5,96 proc. w głosach).
Spójrzmy na przychody i zyski za I kwartał, w przypadku Graala – skonsolidowane:
Tylko w Graalu obserwujemy na przestrzeni trzech lat stały wzrost przychodów ze sprzedaży za I kwartał. W roku 2013 było to 176,83 mln zł, rok później 213,47 mln zł, w roku aktualnym – już 235,64 mln zł. Dynamika wyniosła zatem 10,4 proc. r/r.
W Seko obroty za I kw. 2014 były niższe niż rok wcześniej, ale w styczniu, lutym i marcu 2015 przebiły zarówno wartość z 2014, jak i z 2013. Finalnie firma wygenerowała 35,22 mln zł przychodów. W Wilbo było to tylko 9,12 mln zł, dynamika jest ujemna. W analogicznym okresie roku 2013 notowano 10,2 mln zł.
Ostatecznie jednak I kwartał roku bieżącego w wykonaniu Wilbo był z grubsza taki jak rok wcześniej (pod względem obrotów i zysków), natomiast wyraźnie lepszy niż dwa lata temu. Wtedy nawet EBITDA był ujemny, a do tego na minusie znalazły się pozycje EBIT i wyniku netto. Teraz wypracowano zysk operacyjny w kwocie 92 tys. zł, stanowiący 1,01 proc. kwoty obrotów. Rentowność netto to 0,43 proc.
Oczywiście wartości te były słabsze niż w dwóch pozostałych firmach. Rentowność operacyjna najlepiej wypadła w Seko, bo wyniosła 4,4 proc. (w Graalu 3,55 proc.). Inna rzecz, że z roku na rok marże Seko za I kwartał 2015 się obniżają – np. w 2013 rentowność EBIT była naprawdę wysoka (8,02 proc.). W Graalu początek roku 2014 był lekkim osłabieniem, w 2015 wyniki się poprawiły, choć tylko rentowność netto dorównała tej ze stycznia, lutego i marca 2013.
Wspomnijmy jeszcze o jednostkowych wynikach Graala. Otóż sama tylko spółka dominująca grupy wypracowała w I kw. 2015 roku przychody na poziomie 142,5 mln zł (dynamika 33 proc. r/r), a zarazem 7,84 mln zł EBIT (poprzednio 5,66 mln zł) i wreszcie 6,75 mln zł na czysto (wobec 4,9 mln zł w I kw. roku 2014). Marża netto wyniosła więc 4,73 proc., operacyjna zaś 5,5 proc. Wartości te przebijają zatem poziomy wygenerowane przez Seko.
Spójrzmy na pozycje bilansowe:
Naturalnie największym majątkiem dysponuje Graal (jako grupa, ale jako jednostka też, o czym jeszcze wspomnimy). Aktywa trwałe oscylują w ostatnich czasach w pobliżu 300 mln zł, obrotowe na koniec marca opiewały na 360,5 mln zł, były więc o 24 proc. wyższe niż w grudniu.
Najmniejszy był majątek Wilbo – ok. 30 mln zł ogółem. Firma powiększyła w skali rocznej kapitał własny o 3,26 proc. Ma natomiast bardzo słabe pokłady środków pieniężnych, ostatnio tylko 54 tys. zł, czyli równowartość 1 proc. długów krótkoterminowych. Z drugiej strony, wskaźnik płynności bieżącej był na poziomie 2,43 pkt, czyli bardzo wysokim, przy czym same tylko należności pokrywały całość wspomnianych długów bieżących.
Należności to jednak coś, na co trzeba czekać (a i nie zawsze istnieje 100-proc. pewność ich otrzymania), dlatego też niskie zasoby pieniędzy w Wilbo to coś niepokojącego – podobnie jak ogromne zadłużenie kapitału własnego. Ten ostatni wskaźnik to ostatnio 6,22 pkt – a więc zobowiązania są ponad 6 razy większe niż wartość księgowa (kapitał własny). Do tego firma nie zachowuje złotej reguły bilansowej.
Złotej reguły nie przestrzega też Graal, ale nie odbiega od niej tak rażąco (wskaźnik 0,93 pkt w finale marca), a poza tym zadłużenie kapitału własnego jest tu relatywnie niewielkie (ostatnio 1,37 pkt), pierwszy kwartał dał poza tym dodatnie przepływy pieniężne, wypłacalność natychmiastowa wyniosła zaś finalnie 11 proc. Wskaźnik płynności bieżącej był natomiast, formalnie rzecz biorąc, dość skromny: 1,10 pkt.
Seko pod wieloma względami prezentuje się najlepiej: zasoby środków pieniężnych gwarantują natychmiastową spłatę 2/3 zobowiązań krótkoterminowych, płynność bieżąca jest na poziomie 2 pkt, czyli wysokim, do granicy złotej reguły jest bardzo blisko, a ogół zobowiązań to ostatnio równowartość tylko 63 proc. kwoty kapitału własnego.
Akcjo Wilbo są dość tanie, tym niemniej ich obecna cena (ok. 1 zł) to i tak skutek długotrwałego trendu zwyżkowego, wtórującego wychodzeniu z upadłości układowej i ogólnej poprawie wyników. W sierpniu 2013 roku cena schodziła nawet poniżej 30 groszy. Z drugiej strony, obecny kurs to już wyraz pewnej przeceny – nie udało się przejść na razie przez linię 1,20 zł, mimo szczytu na 1,25 zł w dniu 20 kwietnia.
Seko, mimo że ma dobrą sytuację fundamentalną, to jednak padła ofiarą obniżki kursu. Dość powiedzieć, że nieco ponad rok temu cena wynosiła 9,39 zł, teraz osuwa się poniżej linii 6 zł. Opory można rozpoznać przy 6,40 zł, 6,75 zł, 7 zł i 7,50 zł. Wsparcia to 5,33 zł i 4,82 zł.
I wreszcie Graal – czyli jawny trend wzrostowy w długim terminie i wysokie ceny. W kwietniu 2013 kurs wynosił ok. 10 zł, w maju przebito poziom 22 zł, a szczyt, który już notowano, to 23,88 zł. Mocne wsparcia to 20,40 zł oraz 19,45 zł, 18,63 zł i 18 zł.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5746 gości