Ampli - czekając na układ
- Utworzono: piątek, 19, czerwiec 2015 07:35
15-procentowa, kwartalna rentowność netto zdaje się być bardzo przyzwoitym wynikiem w niemal każdym przedsiębiorstwie, zwłaszcza handlowym czy produkcyjnym. Czasami jednak pobieżna interpretacja takiego wyniku prowadzi do złudnych wniosków, a sytuacja jest bardziej złożona.
Istotnie, firma Ampli w I kw. 2015 zanotowała 223 tys. zł zysku netto, co stanowiło 15,2 proc. kwoty wypracowanych przychodów (te wyniosły zatem 1,47 mln zł). Problem w tym, że rok wcześniej w analogicznym okresie notowano przychody rzędu niemal 12 mln zł. Ogólnie zresztą już sam rok 2014 nie był zbyt udany. Firma, będąca hurtownikiem artykułów elektrycznych (jak kable, przewody, oprawy oświetleniowe, wyłączniki etc.) w okresie tym "drastycznie zmniejszyła zakres prowadzonej działalności", by zacytować słowa biegłego rewidenta, analizującego raport za rok 2014. Zamknięto 5 hurtowni elektro-technicznych na terenie kraju, a przychody w relacji do roku 2013 spadły o 29,5 mln zł. Mało tego, w końcówce lipca 2014 Ampli wkroczyła w stan upadłości układowej – i jak na razie w nim pozostaje. Wypada tu dodać, że podczas ostatniego ZWZ głosowano kwestię dalszego działania spółki (postanowiono, że będzie ona nadal funkcjonować mimo poważnych strat).
Spójrzmy na wyniki z lat 2013 – 2014:
Obroty spadły z 54,9 mln zł do 25,4 mln zł. Już rok 2013 kończył się stratami – i to poważnymi. W 2014 strata operacyjna została pogłębiona do ponad 30 proc. obrotów, ujemna rentowność netto wyniosła zaś 15,9 proc.
Przedsiębiorstwo zaczęło też zbywać zbędny majątek, by pozyskać środki na spłatę zobowiązań. W roku 2014 suma bilansowa zmniejszyła się o 22 mlkn zł. Uruchomiono działania naprawcze, władze Ampli poinformowały, że nowym profilem działalności ma być "import i dystrybucja opraw oświetleniowych w technologii indukcyjnej" oraz import i dystrybucja "źródeł światła". Naturalnie nie oznacza to całkowitej zmiany branży, a jedynie pewnego rodzaju modyfikację dotychczasowego modelu.
Spójrzmy na wyniki pierwszego kwartału 2015:
Doszło do kolejnej radykalnej redukcji obrotów, co zresztą sygnalizowaliśmy już na początku tekstu. Wygenerowano niewielki EBITDA (30 tys. zł), mniejszy niż rok wcześniej. Powstał zysk netto, ale jasne jest, że nie zmienia to jeszcze w wyraźny sposób ogólnej sytuacji firmy. Można jednak wspomnieć, że choć środków pieniężnych ubyło (a wypłacalność natychmiastowa jest na mizernym, 1-procentowym poziomie – przy czym zobowiązania i tak prezentujemy bez rezerw) – to jednak same przepływy operacyjne były dodatnie (141 tys. zł). Podobnie inwestycyjne, na minus zeszły natomiast finansowe.
Kapitały własne są ujemne, trudno tu więc traktować jako reprezentatywne takie wskaźniki jak ROE i ROA. Trudno też mówić o złotej regule bilansowej. Przy ujemnych kapitałach własnych długi są większe niż całe aktywa. Płynność bieżąca jest niewielka, w ciągu roku spadła z niespełna 1 pkt do 0,61 pkt.
Sytuacja odbija się też na wykresie kursu akcji. Co prawda odbił się on już od dołków na 17 groszach (grudzień 2014), ale nie powrócił zbyt wysoko. Notowania oscylują w zakresie 22 – 32 groszy. Jeszcze w lutym i kwietniu 2014 zdarzały się okazjonalne wyjścia ponad 1 zł.
Zarząd deklaruje, że firma nadal realizuje "założone cele", tj. opisany wyżej program naprawczy (import opraw i źródeł światła). Przyszłość zależy jednak w głównej mierze, jak czytamy, "od ustosunkowania się Wierzycieli do przekazanych przez Spółkę propozycji układowych". Władze firmy zapewniają, że sprzedaż towarów importowanych pod własną marką zaczyna przynosić właściwe, pozytywne skutki, w szczególności np. marża brutto na sprzedaży za I kw. 2015 to 25,1 proc. (wobec 11,2 proc. rok temu). Firma zwiększa liczbę przedstawicieli handlowych.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5698 gości