Wilbo - łódź płynie naprzód
- Utworzono: piątek, 04, wrzesień 2015 04:16
Najnowsze wieści ze spółki Wilbo zdają się być – generalnie rzecz biorąc – całkiem pozytywne. Wydaje się np., że również gracze giełdowi (a free float to blisko 60 proc. kapitału akcyjnego) tak sądzą, co pokazuje wykres kursu:
W skali liniowej można wyznaczyć dwie linie trendu wzrostowego. Pierwsza biegnie od ponad dwóch lat, gdy walory można było kupować za mniej niż 30 groszy. Druga mierzyć można od lutego 2015 roku. W kwietniu notowano szczyty rzędu 1,25 zł. Niedawne zawirowania na GPW, wywołane czynnikami globalnymi, naruszyły chwilowo wyższą linię, ale wydaje się, że tendencja ogólna będzie jeszcze trwać.
Wilbo przez pewien czas była w stanie upadłości układowej. W roku 2013 poniosła straty na pozycjach EBIT i netto. Układ został jednak zawarty, w roku 2014 odnotowano zyski, a wiele komunikatów bieżących mówi o spłacaniu kolejnych rat wynikających z porozumienia z wierzycielami. Firma zaczęła też ekspansję na rynki wschodnie. Na przykład 21 sierpnia ukazał się raport, w którym podano, że obroty handlowe ze spółkami z grupy OOO Parus wyniosły w ciągu minionych 12 miesięcy 4,1 mln zł netto. Z tego 2,9 mln zł przypadło na obroty przychodowe. Inny przykład, to 4,02 mln zł w ciągu 4 kwartałów obrotowych – czyli obroty wygenerowane dzięki współpracy z Grupą Bałtycką.
Przypomnijmy najnowsze, półroczne wyniki Wilbo, a także wyniki kwartalne (i dane porównywalne):
Przychody narastające za 6 miesięcy to 18,46 mln zł. Kwota była nieco niższa niż rok i dwa lata temu. To prawda, ale dwa lata temu EBITDA wyniósł 128 tys. zł, a teraz 670 tys. zł. Dwa lata temu notowano ujemne EBIT i wynik netto, a teraz obie kwoty były na plusie. Co więcej, były wyższe niż przed rokiem, dzięki czemu wzrosły odpowiednie rentowności. I tak np. marża operacyjna poprawiła się z 0,57 proc. do 1,02 proc. Nieznacznie skurczyła się natomiast rentowność EBITDA.
Drugi kwartał był zyskowny, podobnie jak pierwszy. Rentowności w obu okresach ułożyły się podobnie.
Co się tyczy bilansu, to widzimy, że w ciągu 12 miesięcy Wilbo znacznie zredukowała zobowiązania krótkoterminowe. Co prawda ceną był wzrost zadłużenia długoterminowego, ale takie rozwiązanie powszechnie uważa się za pozytywne. To jasne: firmę w mniejszym stopniu „gonią” teraz długi bieżące.
Choć środki pieniężne nadal są skromne i wypłacalność natychmiastowa jest niska, rzędu (ostatnio) 1 proc., to jednak wskaźnik płynności bieżącej wygląda przyzwoicie: 2,68 pkt (rok temu 1,20 pkt). Problematyczne zjawiska są inne: to przede wszystkim wysokie ogólne zadłużenie (85 proc.) i potężne zadłużenie kapitału własnego (długi przekraczają jego pulę blisko 6 razy). Z tym oczywiście zarząd będzie musiał sobie poradzić. Wilbo mocno odstaje też od złotej reguły bilansowej. Poza tym w ciągu roku i półrocza skurczyły się zasoby środków pieniężnych.
Wilbo ma dwa zakłady (jak to określono w raporcie: „dwa doskonale działające zakłady z nowoczesnymi liniami produkcyjnymi”). Produkcja obejmuje konserwy rybne, owoce morza i ryby mrożone. Główne marki to Neptun, Dal Pesca i Taaka Ryba. W strukturze przychodów główną część dają konserwy rybne (80 proc. obrotów za 6 miesięcy). Jeśli chodzi o marki, to najważniejszy jest Neptun (45 proc.) oraz marki własne oferowane na potrzeby sieci handlowych (39 proc.).
Zarząd podkreśla np. to, że marża brutto na sprzedaży poprawiła się w badanym okresie z 16,9 proc. do 18 proc. w relacji rocznej. To dlatego, że poprawiano jakość portfela zamówień. Poza tym wymieniane są m.in. takie osiągnięcia jak wzrost udziału eksportu w sprzedaży o 8 proc. r/r (ogólnie eksport stanowił 46 proc. obrotów), zawarcie nowych kontraktów z klientami zagranicznymi, zwiększenie wiarygodności w kontaktach z dostawcami czy finał procedury upadłościowej.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5769 gości