Półrocze z Almą i resztą grupy

Nie można niestety powiedzieć, by było to półrocze w pełni udane. Przedsiębiorstwo – jako grupa kapitałowa – odnotowało w okresie od początku stycznia do końca czerwca 2015 roku przychody stanowiące tylko 94,8 proc. sumy wygenerowanej rok temu. Rentowności brutto na sprzedaży i EBITDA co prawda wzrosły, ale tylko kosmetycznie, natomiast działalność operacyjna zakończyła się stratą (można jednak zaznaczyć, że mniejszą niż przed rokiem). Również i na czysto grupa nie wypracowała zysku.

Sytuacja ta niewątpliwie odbija się też na wykresie kursu akcji, który widzimy poniżej:

Pomijamy tu maksima z jesieni 2013, wykraczające ponad 42 zł, ale częściowo spowodowane być może ogólną koniunkturą. Tym niemniej nawet w perspektywie kilku ostatnich miesięcy widać poważne obniżki cen. Na przełomie czerwca i lipca wykres testował jeszcze linię 18,20 zł – natomiast ostatnio oscyluje przy 10 zł.

Spójrzmy na zasygnalizowane wcześniej półroczne rezultaty skonsolidowane:

Przychody, jak wspomnieliśmy, znacząco spadły. Strata operacyjna zamknęła się kwotą 2,9 mln zł – niższą niż rok temu w analogicznym okresie. Rentowność operacyjna, oczywiście ujemna, wyniosła zatem -0,37 proc. (poprzednio -0,54 proc.). Marża netto jednak pogorszyła się r/r – z -1,20 proc. zeszła do -2,13 proc.

Aktywa trwałe w ciągu roku nieznacznie wzrosły (o 0,7 proc., do 461 mln zł), natomiast obrotowe wyraźnie się skurczyły, osiągając w finale czerwca poziom 267,5 mln zł. Pogorszył się wskaźnik płynności bieżącej. Już rok temu nie sięgał 1 pkt, teraz jednak było to tylko 0,79 pkt. Wypłacalność natychmiastowa sytuuje się nisko, w granicach 3 – 4 proc.

Poza tym Alma Market nie zachowuje złotej reguły bilansowej, a zadłużenie ogólne teoretycznie można uznać za dość wysokie (62 proc.), choć można też powiedzieć, że naprawdę niepokojące granice wciąż nie zostały przekroczone. Podobnie podsumować można kwestię zadłużenia kapitału własnego.

Do Alma Marketu – jako grupy – należy m.in. dość duża spółka giełdowa Krakchemia, dlatego też spójrzmy jeszcze na rezultaty nie skonsolidowane, a jednostkowe, obejmujące tylko Alma Market S.A.:

Także i tu widać redukcję obrotów, choć nie bardzo drastyczną (o 1,4 proc.). Spore były jednak straty operacyjna i netto – ta pierwsza wyniosła blisko 8 mln zł, ta druga niemal 19 mln zł. Obie były większe niż rok temu, stąd też m.in. ujemna marża netto na poziomie -4 proc.

Przypomnijmy, że głównym zrębem biznesu prowadzonego przez grupę są Delikatesy Alma. Jest ich około pół setki i mieszczą się w różnych miastach Polski. Krakchemia z kolei jest firmą, która prowadzi dystrybucję środków chemicznych. Krakowski Kredens Tradycja Galicyjska S.A. działa w branży spożywczej, natomiast artykułami luksusowymi obraca Paradise Group sp. z o.o. Poza tym do grupy należy jeszcze kilka mniej istotnych podmiotów. Na spadek przychodów skonsolidowanych największy wpływ miała ich obniżka w Krakchemii (o 36 mln zł r/r). Podmiot ten w dużej mierze zależny jest od sytuacji na rynku nafty i jej pochodnych (tzn. od cen tych substancji).

Można też dodać, że Alma Market wraz z Krakchemią posiada 9,95 proc. w kapitale i głosach spółki Vistula Group, obecnej na GPW. Grupa z tego tytułu podlega ekspozycji na ryzyko cenowe.

Strategia przedsiębiorstwa zakłada poszerzanie liczby obiektów handlowych (ogółem ma być w tym roku 5 otwarć), ale też zamykanie obiektów nierentownych. Na przykład w I półroczu przestały funkcjonować trzy takie obiekty. Poza tym istotnym wydarzeniem było otwarcie w Bochni sklepu franczyzowego Alma Smart. Projekt ten ma się dalej rozwijać, mają powstawać nowe tego typu sklepy (o powierzchni 200 – 450 mkw. w centrach miast i na osiedlach).

B. Garga