Z wizytą w wielkim sklepie
- Utworzono: piątek, 02, październik 2015 08:08
Przed nami trzy przedsiębiorstwa, które wielokrotnie pojawiały się już na naszych łamach, w tym również w ostatnich dniach. Tradycyjnie wypada jednak ich sektor podsumować zbiorczo, niejako z lotu ptaka, koncentrując się na najważniejszych kwotach i tendencjach.
Chodzi o trzy grupy kapitałowe, które prowadzą biznes handlowy w obszarze FMCG. A więc o firmy prowadzące sieci sklepów i zajmujące się w ten sposób detaliczną oraz hurtową sprzedażą artykułów pierwszej potrzeby, jak żywność, papierosy, alkohol, gumy do żucia, zapalniczki, podstawowe środki higieniczne etc.
Nasi bohaterowie to w takim razie Alma Market, Emperia Holding i Eurocash. Skoncentrujemy się głównie na ich danych skonsolidowanych, aczkolwiek w przypadku Alma Marketu warto będzie zerknąć też na przychody i wyniki jednostkowe. To dlatego, że w grupie kapitałowej dużą rolę odgrywa przedsiębiorstwo Krakchemia, które jednak należy w zasadzie do innej branży, albowiem handluje środkami chemicznymi. Z drugiej strony, ujęcie jednostkowe pomija też oczywiście takie podmioty z grupy Alma Market jak np. Krakowski Kredens Tradycja Galicyjska S.A., a to przecież firma spożywcza.
W każdym razie poniżej widzimy rezultaty półroczne grup kapitałowych:
Oczywiście jeśli chodzi o skalę działalności – jeśli mierzyć to np. przychodami – to na prowadzenie wysuwa się niewątpliwie Eurocash. Przedsiębiorstwo to wygenerowało w półroczu niemal 9,8 mld zł obrotów, co zresztą oznaczało wzrost w relacji rocznej o 22,2 proc.
Jest jednak ciekawe to, że choć przychody Emperii były ok. 10 razy niższe (i wyniosły 982,4 mln zł), to jednak zysk operacyjny tej grupy stanowił ok. 40 proc. kwoty wypracowanej przez Eurocash. Innymi słowy, rentowność operacyjna Emperii jest dużo wyższa: wyniosła 3,4 proc. (w Eurocashu 0,84 proc.), a w relacji rocznej wzrosła (w Eurocashu spadła). Podobnie podsumować można wynik netto: tutaj w Emperii marża wzrosła z 1,77 proc. do 2,96 proc., gdy w drugiej z firm wyniosła finalnie tylko 0,5 proc., co było wynikiem gorszym niż rok temu.
Tak czy inaczej, obie spółki (grupy) notowały zyski – czego nie można do końca powiedzieć o grupie Alma Market. Ograniczyła ona co prawda stratę operacyjną w relacji rocznej, ale strata netto pogłębiła się do 16,8 mln zł. Oznaczało to marżę -2,13 proc. Co więcej, wydatnie obniżyły się przychody – do kwoty stanowiącej mniej niż 95 proc. sumy sprzed roku.
Ta obniżka obrotów była w głównej mierze efektem spadku wpływów w Krakchemii. Redukcja sprzedaży w samej spółce Alma Market była niższa, co widzimy w tabelce wyników jednostkowych:
Przychody spadły o blisko 7 mln zł, natomiast wyniki operacyjny i netto okazały się, podobnie jak na poziomie grupowym – ujemne. Mało tego, marża netto wyniosła niemal -4 proc. Widać więc, że przedsiębiorstwo przeżywa pewne problemy, które zresztą, jak później zobaczymy odbijają się też na kursie akcji.
Na razie zobaczmy skonsolidowane pozycje bilansowe:
Naturalnie Eurocash ma największą sumę bilansową, blisko 5,25 mld zł pod koniec czerwca 2015. Dość szczególne jest to, że ta wielka grupa kapitałowa notuje bardzo wysokie zadłużenie ogólne (ponad 80 proc.), spore zadłużenie kapitału własnego (wskaźnik na poziomie 4,34 pkt), niski wskaźnik płynności bieżącej (0,74 pkt) i nie przestrzega złotej reguły bilansowej. Wypłacalność natychmiastowa na poziomie 2 proc. też z teoretycznego punktu widzenia jest słaba. Wszystko to powinno niepokoić, choć z drugiej strony przedsiębiorstwo od dawna prezentuje mniej więcej takie właśnie wartości tychże wskaźników, co skłania do przyjęcia poglądu, że radzi sobie z tymi zjawiskami, generując równocześnie zyski. Mimo wszystko jednak sądzimy, że takie odchylenia od norm są czymś, co potencjalny gracz giełdowy, inwestor czy analityk – winien zachować w pamięci.
Dla porównania, Emperia ma wysokie zasoby środków pieniężnych (nawet jeśli r/r mocno się one obniżyły, to jednak pod koniec półrocza pokrywały 20 proc. kwoty długów krótkoterminowych, a to poziom bez zarzutu), zachowuje złotą regułę, ma wskaźnik płynności bieżącej przekraczający 1 pkt, zobowiązania niższe niż kapitał własny i zadłużenie ogólne na poziomie 35 proc.
Alma Market nie ma aż takiego zadłużenia jak Eurocash (procentowo ani tym bardziej kwotowo), niemniej wskaźnik płynności bieżącej r/r osunął się z 0,96 pkt do 0,79 pkt, nie jest zachowana złota reguła, wypłacalność natychmiastowa oscyluje raptem w granicach 3 – 4 proc. Do tego oczywiście, jak wspomnieliśmy wyżej, grupa nie wypracowała w badanym okresie zysków.
Spójrzmy na wykresy kursu akcji:
Jeśli chodzi o Alma Market, to maksima z jesieni 2013 wykraczały ponad 42 zł, ale ten fakt pomijamy, zresztą częściowo spowodowany był on ogólną koniunkturą. Tym niemniej nawet w perspektywie kilku ostatnich miesięcy widać poważne obniżki cen. Na przełomie czerwca i lipca wykres testował jeszcze linię 18,20 zł – natomiast ostatnio oscyluje przy 10 zł.
Na wykresie Emperii mamy dość konkretny kanał wzrostowy, rozpoczęty u progu stycznia 2015 dołkami na 48,38 zł. W sierpniu notowano maksima nawet powyżej 76 zł, natomiast we wrześniu kolejna korekta spadkowa okazała się przełomowa i kanał został pokonany. Kursy poszły w dół, można mówić o nowym trendzie (spadkowym), zaś wsparcie w okolicach 61 zł jeszcze się broni, ale nie jest bynajmniej jakąś świętością. Kolejne wsparcia to 58,10 – 58,20 zł i w końcu 55 zł.
I jeszcze Eurocash. Trochę podobnie jak w przypadku Emperii, mamy tu kanał zwyżkowy. W Emperii jednak niedawno się on zakończył, tu natomiast nadal trwa. Świadectwem tego jest np. przebijanie poziomu 44 zł, z którym ostatnio mamy do czynienia. Przypomnijmy, że dołki z marca 2015 to raptem 30,89 zł, od tego czasu nastąpił więc wzrost cen o ponad 42 proc.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5742 gości