Finanse i akcje Fast Finance
- Utworzono: czwartek, 15, październik 2015 04:05
Wykres kursu akcji Fast Finance do drugiej połowy lipca poruszał się w konsolidacji. Później nadeszły silne spadki, które sprowadziły cenę z zakresu 1,20 - 1,30 zł nawet do 0,56 zł, jeśli brać pod uwagę dzienne minima.
Po lekkich wzrostach zaczął się - 19 sierpnia - trend spadkowy, a odbicie przyszło dopiero na 0,52 zł (początek października). Obecnie notowania oscylują ok. 10 groszy wyżej, ale perspektywy zwyżkowe nie wydają się być szczególnie silne.
Czym jest Fast Finance – poza tym, że jedną ze spółek na głównym parkiecie warszawskiej giełdy? Firma powstała 11 lat temu (w roku 2004) z inicjatywy Jacka Daroszewskiego i Jacka Krzemińskiego. Jej kariera giełdowa zaczęła się w maju 2008 roku na NewConnect. W marcu 2010 przeszła na rynek regulowany.
Spółka skupuje na własny rachunek wierzytelności detaliczne od banków, firm telekomunikacyjnych i w mniejszym stopniu od innych podmiotów. Robi to tak, by – jak deklaruje – unikać nadmiernego ryzyka. Celem jest oczywiście windykacja. Fast Finance posiada własny Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty, co poszerza jej możliwości udziału w przetargach wierzytelności.
Główni akcjonariusze to założyciele firmy: J. Daroszewski ma w kapitale 42,53 proc., J. Krzemiński tyle samo. W głosach to odpowiednio 44,85 proc. i 44,82 proc.
W odniesieniu do opisanego wcześniej wykresu można powiedzieć, że władze FF wydały jakiś czas temu specjalny komunikat, w którym zapewniły, że wakacyjna przecena papierów nie ma uzasadnienia fundamentalnego, a kondycja spółki jest dobra.
Możemy przypomnieć np. to, że w latach 2013 – 2014 jej przychody wynosiły odpowiednio 27,93 mln zł i 27,06 mln zł, notowano też zyski z rentownościami netto równymi 29,46 proc. i 36,5 proc. Spójrzmy zatem na najnowsze znane wyniki, te z raportu półrocznego:
13,95 mln zł – to obroty za okres od początku stycznia do końca czerwca. Były one nieco niższe niż rok temu, stanowiły 98 proc. tamtej kwoty. To jednak tylko minimalna zmiana, a poza tym zyski też utrzymały się na w miarę podobnych poziomach. I tak finalnie firma zarobiła na działalności operacyjnej 6,61 mln zł, zaś na czysto 4,3 mln zł. Oznaczało to rentowności równe 47,4 proc. i 30,81 proc., zresztą wyższe niż w pierwszym półroczu 2014. Zmiany w tym kierunku (minimalnie niższe przychody i nieco lepsze marże) zapowiadał już sam pierwszy kwartał.
W bilansie po stronie majątku główna pozycja to aktywa obrotowe. W zasadniczej mierze (ostatnio 186,4 mln zł) są one klasyfikowane na pozycji należności z tytułu dostaw i usług. Do tego znaczne kwoty są też zapisywane jako pozostałe aktywa finansowe (bieżące) i ogólnie pozostałe krótkoterminowe.
Wskaźnik płynności bieżącej jest bardzo wysoki, ostatnio wyniósł 6,25 pkt (rok wcześniej 4,82 pkt). To także skutek małych aktywów trwałych, też zresztą głównie finansowych. Rzeczowe aktywa trwałe opiewały ostatnio na 1,07 mln zł.
Zachowana jest złota reguła bilansowa, natomiast z teoretycznego punktu widzenia niepokoić może bardzo wysokie (82 proc.) zadłużenie ogólne, jak też i wysokie zadłużenie kapitału własnego (wskaźnik na poziomie 4,41 pkt). Nie można też powiedzieć, by takie poziomy tych wskaźników były regułą dla firm z tej branży, notowanych na GPW.
Oba wskaźniki jednak trochę spadły w relacji rocznej, a szefostwo spółki podkreślało w ostatnim raporcie, że dodatkowo podwyższono też kapitał własny. Finalnie doszło do „korzystnej zmiany stosunku finansowania długiem do kapitałów własnych” oraz do „obniżenia kosztów finansowych”. Prezes Daroszewski wyraził też optymistyczne przekonanie co do wyników drugiego półrocza. W kontekście ostatnich spadków cen akcji można to skomentować uwagą, że firma będzie musiała się niejako dodatkowo postarać, aby zachęcić graczy do podbijania jej wartości rynkowej.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5776 gości