Asseco - gałąź południowo-europejska
- Utworzono: piątek, 23, październik 2015 04:05
Na krajowym rynku giełdowym obracać można papierami aż czterech przedsiębiorstw wywodzących się z Asseco, a oznaczonych kolejno jako: Business Solutions, Central Europe, Poland i South Eastern Europe.
Wczoraj swoje najnowsze wyniki finansowe przedstawiła ostatnia z tych firm. Asseco SEE określa się jako „największy podmiot w Europie Południowo-Wschodniej pod względem przychodów ze sprzedaży własnego oprogramowania i usług”. Działa od roku 2007, zatrudnia 1400 pracowników. Jest – jakże by inaczej? - częścią międzynarodowej grupy Asseco, podobnie jak trzy pozostałe przedsiębiorstwa, wymienione na początku tekstu.
Asseco SEE oferuje m.in. software organizujący i obsługujący systemy płatności bezgotówkowych, a także oprogramowanie dla banków i innych firm. Klientami Asseco SEE były m.in. takie przedsiębiorstwa jak Volvo, Zepter, Renault, Heineken, Orange czy liczne urzędy, ministerstwa etc. (w kilku krajach).
Oto i wyniki skonsolidowane grupy kapitałowej za trzy kwartały roku 2015:
Jak widać, grupie udało się powiększyć dziewięciomiesięczne przychody o 3,6 proc. w relacji rocznej, do 347,5 mln zł. Wzrosły też zyski – zarówno jako kwoty, jak i w relacji do obrotów. Marża brutto na sprzedaży wyniosła niemal 26,6 proc. (rok wcześniej 24,2 proc.), marża operacyjna zwiększyła się z 9,08 proc. do 11,13 proc., a rentowność netto – z 7,55 proc. do 9,33 proc.
Wydaje się więc, że badany okres był udany, tym bardziej, że wskaźniki bilansowe też są całkiem niezłe. Uwagę zwraca 63-procentowa wypłacalność natychmiastowa (choć to akurat nie jest zjawiskiem koniecznym), osiągnięta dzięki temu, że środki pieniężne w relacji rocznej wzrosły z 53,2 mln zł do 72,7 mln zł, podczas gdy przyrost długów krótkoterminowych był znacznie mniejszy. Wskaźnik płynności bieżącej był całkiem przyzwoity, na poziomie 1,85 pkt pod koniec września 2015.
Grupa zachowuje złotą regułę bilansową (kapitał własny przewyższa aktywa trwałe), ma poza tym bardzo niskie zadłużenie ogólne (raptem 18 proc.). To ostatnie zjawisko – podobnie jak arcy-niski wskaźnik zadłużenia kapitału własnego – teoretycznie może mieć pewne mankamenty (brak wykorzystania dźwigni finansowej), ale z pewnością jest to sytuacja lepsza i bezpieczniejsza niż zbyt duże zadłużenie.
Pod koniec lipca 2014 roku na wykresie kursu akcji notowano minima niższe nawet niż 7 zł. Od tego czasu trwa jednak trend wzrostowy – wyznaczyliśmy nawet dwie określające go linie. Niedawno ceny przebiły poziom 10 zł, wsparcia mamy zaś na 9,66 zł, 9,39 zł, 9,20 zł i 9 zł, niżej natomiast na 8,75 zł i 8,50 zł. Na razie jednak trend wydaje się niezagrożony - w perspektywie najbliższych dni, tygodni, a może i do następnych wyników kwartalnych.
Zarząd Asseco SEE jest zadowolony z tego, co osiągnięto w badanym przez nas okresie. Rezultaty były lepsze niż rok temu i jest to już „szósty kwartał z rzędu, kiedy spółka poprawia swoje wyniki finansowe w stosunku do danych porównywalnych”. Rośnie sprzedaż i rentowność w segmentach związanych z bankowością i płatnościami elektronicznymi. To właśnie te segmenty stają się wiodące i przyszłościowe, podczas gdy maleje udział przychodów ze sprzedaży infrastruktury i rozwiązań stron trzecich (segment integracji systemów).
Znaczące wzrosty obrotów notowano w Serbii, ale też w innych krajach bałkańskich. Największe przychody osiągnięte były właśnie w Serbii (97,9 mln zł), ale sporo wygenerowano też w Rumunii (66,4 mln zł), Chorwacji (57,16 mln zł) czy Turcji (39,45 mln zł). Polska też jest obiektem zainteresowania Asseco – ale u nas obroty grupy były niewielkie: 6,02 mln zł. Większe znaczenie miało nawet Kosowo z wynikiem ponad dziesięciomilionowym. Tylko w jednym kraju (Bułgarii) nie odnotowano dodatniego wyniku operacyjnego.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5734 gości