Mostostal prosto z Płocka

Mostostal Płock zajmuje się budową różnego rodzaju zbiorników (w dużej mierze dla PKN Orlen) oraz innych urządzeń i konstrukcji. Firma realizuje też instalacje dla przedstawicieli takich branż jak np. energetyka czy przemysł (drzewny, metalowy i inny). Poza Orlenem jej klientami były m.in. Lotos czy Inowrocławskie Kopalnie Soli Solino.

Głównym akcjonariuszem Mostostalu Płock jest Mostostal Warszawa z udziałem 48,66 proc. w kapitale i 52,78 proc. w głosach. Dla ING OFE analogiczne wartości to 9,66 proc. i 8,24 proc., zaś PTE PZU ma 10,55 proc. i 9 proc.

Spójrzmy zatem na rezultaty za pierwszy kwartał i pierwsze półrocze:

Styczeń, luty i marzec dały spółce sprzedaż na poziomie 23,03 mln zł, nieznacznie wyższą od tej z analogicznego roku 2013, ale dużo wyższą niż u progu roku 2014. Drugi trymestr dał 22,3 mln zł, co razem oznacza 45,3 mln zł przychodów w sześć miesięcy. W takim ujęciu był to jednak przejaw spadku w stosunku rocznym o 15 proc.

W porównaniu z I – II kw. roku 2013 obroty znacznie wzrosły. Wtedy notowano poważne straty, w szczególności stratę operacyjną w kwocie 13,3 proc. wartości sprzedaży. Pierwsza połowa roku 2014 przyniosła znaczną poprawę: 2,16 mln zł EBIT i 1,83 mln zł na czysto. Z kolei pierwsza połowa roku bieżącego to nadal zyski – ale jednak już niewielkie. 184 tys. zł na działalności operacyjnej i 259 tys. zł netto to marże rzędu 0,41 proc. i 0,57 proc., a więc niskie.

W majątku dominują, co jest być może dość ciekawe (biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z przedsiębiorstwem przemysłowym, posiadającym maszyny, zakłady, urządzenia etc.), aktywa obrotowe. Składały się one ostatnio głównie z należności bieżących (niemal 20 mln zł) oraz inwestycji krótkoterminowych (co w praktyce oznaczało 12,6 mln zł środków pieniężnych). Zapasy były niewielkie.

Wypłacalność natychmiastowa sięga 80 proc. Rok temu było to 1 proc., a w grudniu 2014 już 25 proc. Co się działo? Środki pieniężne rosły, natomiast równocześnie skurczyły się kwoty na pozycjach krótkoterminowych rozliczeń międzyokresowych oraz wspomnianych wyżej należności bieżących (jeszcze w grudniu było to ponad 40 mln zł).

Ogólny wskaźnik płynności bieżącej pod koniec czerwca wynosił 2,84 pkt, z teoretycznego punktu widzenia to bardzo dobry wynik. Zachowana jest złota reguła bilansowa, zadłużenie ogólne utrzymuje bardzo niskie poziomy (rok temu 0,41 pkt, ostatnio 0,27 pkt). W relacji rocznej spadło też zadłużenie kapitału własnego, zwiększyła się więc rola finansowania własnego. Można na to patrzeć dwojako: z jednej strony niektórzy wspomnieliby o tym, że dobrze jest korzystać z dźwigni finansowej, ale z drugiej strony większe długi to większe niebezpieczeństwo w razie problemów.

Jako że zysk netto znacznie spadł w relacji rocznej, to wskaźniki ROE i ROA obniżyły się. Liczymy je jako iloraz zysku za dany okres i pozycji bilansowej na koniec roku poprzedniego (kalendarzowego).

Maksima z maja, powtórzone (mniej więcej) w sierpniu – to ok. 19,80 – 19,90 zł. Po sierpniowym podejściu notowania jednak spadły i na razie szanse powrotu do okolic „dwudziestki” zdają się być skromne. Pierwszy opór to po prostu 16 zł, ew. strefa 16 – 16,20 zł. Wsparcia to 14,60 zł, 14 zł, 13,40 zł i 12 zł.

Władze podały w raporcie półrocznym, że spółka nie dokonywała w półroczu istotnych transakcji nabycia lub sprzedaży aktywów trwałych, nie toczyła sporów sądowych o wartości wyższej niż 10 proc. kapitału własnego, a poza tym spłaca na bieżąco zobowiązania z tytułu kredytów. Warunki działalności nie zmieniają w istotny sposób wartości aktywów finansowych i zobowiązań, istotniejszym czynnikiem jest tylko „obserwowany niewielki wzrost gospodarczy”. Firma wypłaciła w tym roku dywidendę 1,39 zł na akcję, razem 2,78 mln zł.

Na koniec przypomnijmy, że rok 2014 dał przedsiębiorstwu 120 mln zł obrotów, to był wzrost o 57,5 proc. r/r. Zysk operacyjny wyniósł 3,05 mln zł (rentowność 2,5 proc.), zysk netto był nieznacznie tylko niższy.

Kamil Kiermacz