Eurocash i jego miliardy
- Utworzono: piątek, 13, listopad 2015 04:10
Eurocash to grupa kapitałowa, która – jak sama deklaruje – obsługuje ok. 1/5 rynku spożywczego w Polsce. Kojarzymy ją przede wszystkim z ogólnokrajową siecią Eurocash Cash&Carry (są to hurtownie dyskontowe).
Faktem jest jednak, że z firmą współpracują też sieci franczyzowe (m.in. Delikatesy Centrum, Lewiatan, ABC czy Groszek), dla których Eurocash jest hurtownikiem. Warto wspomnieć, że w styczniu tego roku Eurocash nabył 44,13 proc. udziałów w spółce Frisco S.A., prowadzącej „detaliczną sprzedaż artykułów FMCG na terenie Warszawy i okolic przez internet”. Zakup ten był „elementem realizacji strategii rozwoju Eurocash”. Celem jest budowa „długoterminowego partnerstwa z jednym z większych detalistów w segmencie sprzedaży on-line”.
Tyle o ogólnym profilu działalności. Istotne - choć niezbyt zaskakujące - jest jednak to, że przedsiębiorstwo przedstawiło niedawno swe najnowsze rezultaty finansowe. Obejmują one okres lipca, sierpnia i września, ale też i pełne trzy trymestry zakończone 30 września.
Co można powiedzieć o tych wynikach? Spójrzmy na tabelkę przychodów i zysków o charakterze skonsolidowanym:
W pierwszym półroczu grupa, jak widzimy, zbliżyła się do magicznej granicy 10 mld zł w sześć miesięcy, jakkolwiek jej nie przekroczyła. Wpływy za 9 miesięcy to 15,3 mld zł, czyli 122 proc. sumy notowanej w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Zysk operacyjny za 9 miesięcy wyniósł prawie 180 mln zł, a zatem zwiększył się w relacji rocznej, jakkolwiek odpowiadająca mu rentowność odrobinę się obniżyła - z 1,30 proc. do 1,18 proc. Podobnie spadła marża netto - z 0,86 proc. do 0,79 proc.
Nie były to jednak zmiany drastyczne i zresztą trudno mówić, by Eurocash stawiał w jakiś szczególny sposób na rentowności. Wręcz przeciwnie - jak wiele tego rodzaju przedsiębiorstw, Eurocash pracuje generalnie przy bardzo niskich marżach, jakkolwiek osiąga ogromne przychody. Są one dużo większe niż w innych firmach z segmentu FMCG, notowanych na GPW - takich jak Emperia czy Alma Market.
W samym III kw. skonsolidowane obroty Eurocashu wyniosły 5,49 mld zł (rok wcześniej 4,5 mld zł), EBIT zaś 97,7 mln zł (poprzednio 80,5 mln zł).
Spójrzmy na pozycje bilansowe:
Majątek ma w przeważającej mierze charakter obrotowy. Nie dziwią wysokie zapasy, naturalne w tego rodzaju działalności. Opiewały ostatnio na 994,6 mln zł. Z drugiej strony, należności handlowe (które można postrzegać jako aktywa nieco bardziej płynne) były jeszcze wyższe: 1,58 mld zł.
Środki pieniężne, co nie jest niespodzianką, lokują się raczej nisko w relacji do całego majątku. Wynosiły ostatnio 78 mln zł, co dawało 2-procentowe pokrycie zobowiązań bieżących. W ogóle zresztą płynność bieżąca nadal jest niska, ogólny wskaźnik wynosi 0,75 pkt. To znaczy: niska z teoretycznego punktu widzenia, jakkolwiek można chyba sądzić, że taka jest specyfika działania Eurocash. Nawiasem mówiąc, w jednym z naszych artykułów edukacyjnych podawaliśmy przykład sieci Wall-Mart, która również swobodnie pracowała przy wskaźniku płynności bieżącej niższym niż 1 pkt.
Eurocash funkcjonuje też przy nader wysokim - w ujęciu teoretycznym - zadłużeniu aktywów (ok. 80 proc.) i kapitału własnego. Zobowiązania przekraczają kapitał własny zwykle 3 - 5 razy w przypadku tej firmy (grupy).
Na wykresie kursu akcji od pewnego czasu obecny jest nie tylko trend, ale wręcz i kanał wzrostowy, którego górne ograniczenie mocno przetestowano na przełomie października i listopada. W marcu walory Eurocashu można było nabywać za ok. 30,30 zł, a tymczasem niedawne maksima bliskie były poziomowi 53 zł. Jeśli ceny nadal miałyby podążać w kanale, to powinny schodzić w stronę 45 zł (w przybliżeniu), aczkolwiek widać, że gracze już teraz próbują podbijać kurs, rezygnując z pogłębiania korekty. Stąd odbicie od 46,33 zł w dniu 6 listopada i późniejsze zwyżki.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5699 gości