Trzech do podziału torów
- Utworzono: środa, 09, grudzień 2015 08:38
Po raz kolejny na naszych łamach przedstawiamy i porównujemy trójkę przedsiębiorstw zajmujących się rozmaitymi pracami budowlanymi i remontowymi w obszarze infrastruktury kolejowej, a po części też drogowej, tramwajowej i innej.
Nasi protagoniści to oczywiście Torpol, Trakcja i ZUE. Są to duże grupy kapitałowe, publikujące oczywiście rezultaty o charakterze skonsolidowanym. Swe interesy prowadzą głównie w Polsce, jakkolwiek mają też odnogi zagraniczne. I tak np. Torpol pracował w Norwegii i Serbii, Trakcja posiada na Litwie zależną grupę kapitałową AB Kauno Tiltai, ZUE ma natomiast pod sobą m.in. podmiot z siedzibą w Hamburgu.
Głównym akcjonariuszem ZUE jest Wiesław Nowak (62,53 proc.). PKO Bankowy OFE ma 6,51 proc., zaś MetLife OFE 6,08 proc.
Trakcja PRKiI należy do międzynarodowej grupy COMSA, której udział w akcjonariacie krajowej firmy to 28,8 proc. ING OFE (obecnie Nationale-Nederlanden OFE) ma 9,9 proc., OFE PZU 8,5 proc., aż 52,8 proc. przypada na free float.
W Torpolu pierwsze skrzypce gra TF Silesia sp. z o.o. (38 proc.), poza tym 8,70 proc. ma PKO TFI, zaś 5,07 proc. Nationale-Nederlanden OFE. Free float to 48,23 proc.
Spójrzmy teraz na wyniki skonsolidowane (przychody i zyski).
Najwyższe przychody w okresie 9 miesięcy niewątpliwie zanotowała Trakcja. Było to 896,6 mln zł. Ale też łatwo zauważyć, że kwota ta stanowiła tylko 86,3 proc. tej, którą notowano rok wcześniej. W przypadku ZUE dynamika sprzedaży też była ujemna - kwota 384,3 mln zł to 82,4 proc. sumy sprzed roku.
W obu przypadkach być może jest to jedynie zjawisko tymczasowe, wynikające ze specyficznego rozłożenia się terminów finalizacji określonych robót. Na przykład Trakcja deklarowała, że jej portfel zamówień na koniec września 2015 to 1,27 mld zł. Znaczenie będzie mieć też nowa perspektywa dofinansowania unijnego na budownictwo infrastrukturalne.
W każdym razie na tym tle wyróżnia się Torpol, będący w fazie intensywnego rozwoju. 842,9 mln zł przychodów to skok grubo ponad dwukrotny w relacji rocznej. Zresztą już pierwsze półrocze i pierwszy kwartał sugerowały taką dynamikę.
Wynik operacyjny Torpolu to niemal 34 mln zł - czyli marża 4,03 proc. Akurat na tym polu wygrywa Trakcja z wynikiem 5,45 proc. (w ZUE tylko 2,8 proc.). Co więcej, w Torpolu rentowność EBIT mimo wszystko nieznacznie spadła r/r, zaś w dwóch pozostałych firmach - wzrosła. W ZUE widzimy też intensywne powiększenie kwoty zysku operacyjnego - z 3,8 mln zł do 10,7 mln zł. W Trakcji odpowiednia suma skurczyła się, choć wzrósł zarobek na czysto. Ale akurat wzrost zysku netto dotyczył także dwóch pozostałych grup.
Naturalnie żadne z przedsiębiorstw nie przyniosło w ciągu badanych 9 miesięcy strat EBITDA, EBIT czy netto (nie mówiąc o poziomie brutto na sprzedaży, ale to dość oczywiste).
Spójrzmy teraz na pozycje bilansowe:
Największe przedsiębiorstwo pod względem sumy bilansowej to Trakcja - z kwotą 1,4 mld zł. Dominują tu aktywa trwałe (ponad połowa sumy), podczas gdy w dwóch pozostałych grupach mamy przewagę aktywów obrotowych. Dwie grupy - Torpol i ZUE - zachowują złotą regułę bilansową, Trakcja balansuje na jej pograniczu.
W Torpolu niepokoić może utrzymywanie nadal wysokiego zadłużenia, wynoszącego ogółem ponad 70 proc. Daje to zarazem wskaźnik zadłużenia kapitału własnego na poziomie 2,54 pkt. W dalszej przyszłości dobrze byłoby, gdyby wartości te uległy pewnej redukcji, schodząc do poziomów takich jak w ZUE i Trakcji (ok. 50 - 55 proc.).
W ciągu 9 miesięcy tego roku Trakcja zmniejszyła zarówno swe zobowiązania bieżące, jak i długoterminowe. W ZUE długoterminowe wzrosły, podobnie w Torpolu. Wskaźnik płynności bieżącej najwyższy jest w ZUE (1,43 pkt), ale generalnie żadna z firm nie schodzi wyraźnie poniżej teoretycznych wymagań.
Bardziej niepokoić może wypłacalność natychmiastowa ZUE - tylko 3 proc., po sporej redukcji środków pieniężnych (z 71 mln zł pod koniec roku 2014 do raptem 7 mln zł ostatnio). Środki skurczyły się jednak także w Torpolu, zaś Trakcja miała dodatni cash-flow.
Ogólnie rzecz biorąc, żadna z firm nie prezentuje słabych czy tym bardziej dramatycznych wyników. Torpol, jak można mniemać, winien w przyszłości trochę zredukować zadłużenie (którego wzrost zapewne wiąże się z intensywnym rozwojem działalności), zaś Trakcja i ZUE muszą pokazać, że potrafią wrócić do poprzednich kwot przychodów.
Spójrzmy na wykresy kursu:
W przypadku ZUE widać, że niemal rok temu zaczął się rodzić delikatny trend zwyżkowy. Cena przeszła drogę z dołka na 6,06 zł do okolic 8 zł, po czym nastąpił silny wyskok na północ, do 9,98 zł. Czyli prawie do symbolicznej "dziesiątki". Potem ceny trochę się skorygowały, na razie mocny opór to 9,50 zł.
Na wykresie Trakcji po dobrych kilku miesiącach marazmu zdecydowali się jesienią tego roku ostro podbić cenę walorów na GPW. Przebito opór w rejonie 10,40 zł i szybko osiągnięto wartości bliskie 13 zł. Widzimy dość mocną korektę notowań. Być może jednak poziom 12 zł się utrzyma jako wsparcie, wówczas kontynuacja zwyżek byłaby możliwa (choć pewnie o przebicie 13 zł nie będzie łatwo).
Torpol notował w tym roku dwa intensywne trendy wzrostowe. Pierwszy trwał od końcówki stycznia (minima na 9,10 zł) do końca maja (14,10 zł jako szczyt), drugi rozpoczął się w finale sierpnia. Ten drugi zdaje się wciąż jeszcze trwać, ale jest obecnie intensywnie testowany. Wsparcia na 11,70 zł, 11 zł i 10,50 zł.
Adam Witczak
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5843 gości