Atlanta, Helio i półrocze
- Utworzono: wtorek, 01, marzec 2016 21:38
O spółkach bakaliowych - a na GPW zostały już tylko dwie takie, od kiedy Bakalland opuścił parkiet - pisaliśmy raptem dwa tygodnie temu. Jest jednak powrót, by powrócić do tego mini-sektora. Oto bowiem zarówno Helio, jak i Atlanta Poland przedstawiły swe sprawozdania półroczne.
Tak, półroczne - albowiem firmy te mają rok obrotowy rozpoczynający się u progu czerwca. A zatem okres sześciu miesięcy zakończony w finale grudnia to dla nich pierwsze półrocze.
O samych firmach wiele mówić nie trzeba, jeśli chodzi o profil działalności. Przedstawialiśmy je wielokrotnie, przypomnijmy więc tylko, że zasadniczo koncentrują się na bakaliach, tj. np. na suszonych owocach takich jak śliwki, żurawina, daktyle czy figi. Poza tym w grę wchodzą oczywiście rodzynki, różnego rodzaju orzechy, a dodatkowo także inne artykuły spożywcze (wiórki kokosowe, masy do ciast itd.).
Zajmijmy się tym, co zwykle inwestorów ciekawi najbardziej, czyli rezultatami:
Atlanta Poland niewątpliwie prezentuje większą skalę działalności, np. w sensie wyższych przychodów. Wyniosły one w badanym okresie 150,2 mln zł, w Helio tylko 69,8 mln zł. W Helio jednak wzrosły w stosunku rocznym o 30,5 proc., natomiast w Atlancie tylko o 7 proc.
Warto przypomnieć, że pierwszy kwartał (tj. lipiec, sierpień i wrzesień) zakończył się dla Helio dość kiepsko - w szczególności odnotowano straty na pozycjach EBITDA, EBIT i netto, ta ostatnia stanowiła równowartość niemal 4 proc. obrotów trzymiesięcznych. Tym bardziej cieszy fakt, że drugi kwartał pozwolił nadrobić te zaległości. Oto bowiem półrocze zakończyło się całkiem na plusie - z kwotą 2,33 mln zł zysku, większą niż rok wcześniej. Co prawda, rentowność, choć wzrosła k/k, to nie r/r - niemniej wyniosła 3,34 proc.
To ważne, bo tym razem to w Atlancie widzimy niższą marżę, mianowicie 2,96 proc. W dodatku r/r wyraźnie się ona obniżyła.
Rentowność operacyjna Helio spadła z 5,3 proc. do 4,9 proc. - ale w Atlancie był to ruch z 6,6 proc. do 3,9 proc. Faktem jest natomiast, że w obu firmach (w Helio to akurat oczywiste) półroczne marże EBIT i netto były lepsze od tych z pierwszego trymestru.
Spójrzmy teraz na dane bilansowe:
W obu przedsiębiorstwach aktywa obrotowe dominują wyraźnie nad trwałymi. W Atlancie notowano pod koniec grudnia 56,3 mln zł zapasów - z grubsza była to kwota podobna do tej, którą księgowano pół roku i rok wcześniej. W Helio zapasy w relacji rocznej wzrosły o 27 proc., do 37,7 mln zł. Ba, o jedną trzecią (do 46,3 mln zł) zwiększyły się też należności bieżące. Mogłoby to niepokoić, ale rzecz można łatwo wytłumaczyć i usprawiedliwić wzrostem przychodów, który był znaczący. Gorzej byłoby, gdyby należności i zapasy rosły przy małej, zerowej lub wręcz ujemnej dynamice obrotów - świadczyłoby to o problemach z kontrahentami.
Płynność bieżąca z teoretycznego punktu widzenia w obu firmach wygląda nieźle, jakkolwiek wskaźnik Atlanty Poland jest wyższy - to ostatnio 4 pkt. W Helio było to 1,7 pkt. Z drugiej strony, pamiętajmy, że wbrew pozorom nie jest wcale niedoścignionym ideałem sytuacja, w której wskaźnik ów rośnie bez końca (pisaliśmy o tym w jednym z tekstów edukacyjnych).
Wypłacalność natychmiastowa znacznie lepiej wygląda w Atlancie - ostatnio wynosiła 15 proc. W Helio jest bardzo nisko, rzędu 2 - 3 proc. Firma ta małe zasoby gotówki, nawet jeśli w ciągu pół roku wzrosły z 456 tys. zł do 1,27 mln zł.
Złota reguła bilansowa jest zachowana w obu przedsiębiorstwach, tj. kapitał własny przewyższa aktywa trwałe. Ogólne zadłużenie aktywów jest wyższe w Atlancie (61 proc.), niemniej zdaje się także i w tej firmie nie przekraczać rozsądnego poziomu.
Finalnie zerknijmy jeszcze na kurs akcji obu spółek:
Godna uwagi jest dzisiejsza (1 marca) sesja na papierach Helio. Był to wzrost o ponad 7,4 proc., do 3,77 zł. Wygląda na to, że gracze dobrze przyjęli wyniki i jest szansa na kontynuację zwyżek oraz wydobycie się tym samym z niskich poziomów. Istotne byłoby mocne przejście przez 3,80 zł w kierunku 4 zł i następnie 4,20 zł. Wsparcie mamy na 3,38 zł.
Na wykresie Atlanty mamy raczej osuwanie się w dół, nawet jeśli charakterystyczna redukcja z okolic 10 lutego to skutek odcięcia dywidendy. Obecnie kurs dochodzi do 7 zł, następny ruch może swobodnie poprowadzić ceny nawet do 6,57 - 6,60 zł.
Kamil Kiermacz
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5744 gości