Bowim - wciąż na plusie

Przed nami Bowim, przedsiębiorstwo mające za sobą ponad dwie dekady funkcjonowania. Oferuje rozmaite wyroby ze stali węglowej – np. pręty zbrojeniowe i inne, blachy zimno- i gorącowalcowane, maty etc. Chodzi o sprzedaż, ale też i produkcję (np. w spółkach zależnych).

Od 2001 roku Bowim jest spółką akcyjną, w 2012 roku firma zadebiutowała na warszawskim parkiecie. Cała grupa ma 79 przedstawicieli handlowych i sześć magazynów oraz wielkie centrum serwisowe w Płocku.

Grupa kapitałowa wygląda, według najnowszego raportu okresowego, następująco:

Co do akcjonariatu podmiotu dominującego, to kształtuje się tak:

Panowie Kidała, Rożek i Wodarczyk to wiceprezesi zarządu.

Jaki był rok 2015? Zdaniem zarządu był to czas "przedłużającej się ujemnej dynamiki cenowej" w branży dystrybucji wyrobów stalowych. Następowała ekspansja tanich wyrobów hutniczych spoza UE, zaś w UE popyt wewnętrzny osłabiał się. Nie było więc lekko, przy czym producenci wyrobów hutniczych i tak mieli lepiej niż dystrybutorzy.

Władze Bowim uważają, że Unia Europejska powinna wprowadzić "skuteczne mechanizmy", które "zablokowałyby napływ chińskich wyrobów stalowych na rynek europejski". Problemem jest też wysoka nadwyżka mocy wytwórczych w centrach serwisowych wybudowanych w ostatnich latach ze środków unijnych. Spadały ceny surowców, np. średnia cena blachy gorącowalcowanej obniżyła się r/r z 2089 zł / tonę do 1832 zł, czyli o 12,3 proc. Blachy dały 39 proc. kwoty obrotów Bowim za rok ubiegły (skonsolidowanych), kształtowniki 23 proc., pręty zbrojeniowe 11 proc., było też parę innych kategorii.

Mimo wszystko grupa Bowim przedstawiła dodatnie wyniki, co było pewnym sukcesem na trudnym rynku (a do niedawna ciążył jeszcze jeden problem - powszechny proceder wyłudzania VAT, teraz w dużej mierze ukrócony przez władze). Spójrzmy na kwoty skonsolidowane:

Przychody wzrosły r/r o 10 proc., do 768,5 mln zł, zaś wolumen sprzedaży (w tys. ton) powiększył się o 18 proc. EBITDA, EBIT i wynik netto znacząco spadły, ale nie poniżej zera. Wynik operacyjny grupy wyniósł 6,8 mln zł (marża 0,89 proc., w roku 2014 było to 1,62 proc.), wynik netto to 1,14 mln zł (marża 0,15 proc., poprzednio 0,54 proc.).

Nie wygląda to wszystko może tragicznie, ale trochę dramatycznej atmosfery się udzieliło. Innymi słowy, byłoby dobrze, gdyby rok bieżący nie cechował się podobnymi spadkami, bo to mogłoby wygenerować straty.

W bilansie mamy 116,4 mln zł aktywów trwałych i 171 mln zł obrotowych. Ta druga kwota to tylko 73 proc. sumy notowanej rok wcześniej. Wynikało to głównie z redukcji zapasów i należności. Wzrosły środki pieniężne, co poprawiło wypłacalność natychmiastową z 1 proc. do 5 proc., także dzięki zmniejszeniu zobowiązań krótkoterminowych.

Wskaźnik płynności bieżącej jest jednak niski i obniżył lot z 1,13 pkt do 1,03 pkt. Nie jest poza tym zachowana złota reguła bilansowa, a ogólne zadłużenie, choć zostało zredukowane z 77 proc. pasywów do 73 proc., to wciąż jest dość duże.

Dla firmy pewną szansą na przyszłość są zarówno inicjatywy infrastrukturalne finansowane ze środków UE, jak i te, które będą finansowane ze środków polskich. Chodzi m.in. o plany rozbudowy i modernizacji kolei czy gazociągów. Na przykład PKP PLK na modernizację i budowę szlaków oraz peronów ma wydać do 2020 roku ponad 50 mld zł. Dla takich firm jak Bowim będzie to okazja do uczestnictwa w przetargach i podpisywania kontraktów.

Na początku stycznia 2015 notowano 1,31 zł jako minimum. Później uformował się trend wzrostowy, dzięki czemu ceny wybijały się nawet powyżej 2,40 zł. Trend ten został jednak pokonany, a kolejną fazę spadków zatrzymano dopiero przy 1,50 zł w styczniu 2016. Od tego czasu notowania idą w górę, na wskaźniku POS można obecnie doszukiwać się zaczątków sygnału kupna - ale opór to 1,77 zł i na razie jeszcze nie został przebity. Wyżej mamy 1,88 zł i 2,02 - 2,03 zł.

J. Sobal