Seko - rybny biznes idzie naprzód

Głównym akcjonariuszem Seko jest firma Złota Rybka sp. z o.o., która kontroluje 62,41 proc. akcji i głosów giełdowego emitenta. Poza tym Opera TFI ma 15,69 proc., a PKO BP Bankowy OFE 6,23 proc.

Prezesem zarządu jest Kazimierz Kustra, założyciel przedsiębiorstwa, związany z branżą rybną jeszcze w czasach PRL. Radzie nadzorczej przewodzi Bogdan Nogalski, będący m.in. wykładowcą kilku uczelni.

Seko specjalizuje się w marynatach (w zalewach octowej i olejowej), poza tym ma w ofercie także ryby solone, wyroby z ryb opiekanych, filety śledziowe czy galarety. Produkty te są markowane m.in. jako Złota Rybka czy Jedyne Takie.

Wyniki finansowe za rok 2015 i za lata wcześniejsze wyglądały tak:

Rok ubiegły był, jak można wnosić, udany. Oto bowiem np. obroty wzrosły r/r o 11 mln zł, tj. o 8,5 proc. Do tego powiększone zostały kwoty zysków EBITDA, EBIT i netto, zaś rentowności albo skurczyły się jedynie minimalnie (EBITDA i EBIT), albo powiększyły (choć też kosmetycznie: marża na czysto wzrosła z 3,52 proc. do 3,55 proc.).

Przeciętne roczne obroty Seko za lata 2009 - 2015 to 124 mln zł, średnia z zysków netto to 2,5 mln zł. Rok 2011 był jedynym w badanym okresie, kiedy to firma poniosła straty (choć oczywiście brutto na sprzedaży miała wtedy zarobek).

W bilansie widzimy aktywa trwałe mniej więcej takie same pod względem kwoty jak rok wcześniej (ok. 57,5 mln zł), obrotowe to z kolei 51 mln zł, wzrosły r/r o 6,7 proc. Firma z grubsza zachowuje złotą regułę bilansową (choć formalnie balansuje na jej pograniczu), ma też dobry wskaźnik płynności bieżącej (ok. 1,80 pkt), niezbyt wysokie zadłużenie ogólne (37 proc.) i wysoką wypłacalność natychmiastową (57 proc.). Cash-flow za rok 2015 był dodatni.

Gwoli ścisłości, należy dodać, że pojęcie zobowiązań zostało w naszych tabelach potraktowane tak jak w tabelach z raportu Seko. Innymi słowy, precyzyjnie, tj. bez rezerw (razem 1,26 mln zł na koniec roku 2015) oraz rozliczeń międzyokresowych (ponad 10 mln zł). Gdyby wziąć je pod uwagę, to np. ogólne zadłużenie wzrosłoby do 47 proc. sumy bilansowej. Naturalnie to też nie byłaby problematyczna wartość. Płynność bieżąca zeszłaby do 1,7 pkt.

Szefostwo Seko uważa, że wyniki za rok 2015 były satysfakcjonujące. Pozycja spółki na rynku jest silna (zdaniem zarządu, ale tak czy inaczej jest to chyba prawda), ma ona również przyzwoite perspektywy rozwoju. Zwiększono przychody ze sprzedaży zagranicznej - wyniosły 15,15 mln zł, tj. 10,7 proc. całej kwoty (rok wcześniej udział eksportu był nieco wyższy, mianowicie 11,1 proc., ale sama kwota była niższa).

Odbiorcami wyrobów Seko są m.in. supermarkety sieci handlowych (Tesco, Kaufland, Carrefour etc.), przy czym firma przygotowuje także na ich potrzeby wyroby w systemie marek własnych.

W roku 2015 firma po raz trzeci wypłaciła dywidendę - było to 0,32 zł na akcję, łącznie 2,13 mln zł. Otworzyła poza tym sklep firmowy w Starogardzie Gdańskim.

Nawiasem mówiąc, Seko co prawda zajmuje się głównie rybami, ale ma też stację paliw, zatrudniającą 12 osób (w przetwórstwie ryb blisko pół tysiąca). Przychód ze stacji wyniósł w minionym roku 11,5 mln zł, tj. 8,1 proc. całej kwoty obrotów.

Spójrzmy jeszcze na wykres kursu akcji Seko:

Wskaźnik POS (oscylator cenowy) dał ostatnio sygnał pro-sprzedażowy, ale być może trzeba uznać, że został on już zrealizowany. Niedawno testowano maksima na 6,50 zł, później nastąpiła redukcja kursu, ale w odwodzie pozostają np. takie wsparcia jak 5,90 zł, 5,75 zł czy (to już oczywiście znacznie niżej) 5,50 zł i 5,30 zł. Minima z lutego to 4,86 zł.

Adam Witczak