Indygo na parkiecie

Przed nami IndygoTech Minerals. Spółka ta ma bardzo ciekawą i dość złożoną historię, którą pozwolimy sobie pokrótce przypomnieć.

Wywodzi się on z Żarskich Zakładów Przemysłu Odzieżowego w Żarach, które powstały w roku 1950. W 1995 zostały przekształcone w spółkę akcyjną, a w 2005 roku przyjęły nową nazwę Lusatia S.A. Rok 2008 był czasem debiutu na NewConnect. Później firma przez pewien czas nazywała się LST Capital S.A. - i pod tym mianem przeszła na główny rynek GPW w roku 2010. W grudniu 2013 przyjęła nową nazwę, mianowicie IndygoTech Minerals S.A. Stało się to wkrótce po koncentracji na branży ceramicznej.

W zasadzie IndygoTech to przedsiębiorstwo inwestycyjne - ale swe środki lokuje w podmiotach z obszaru ceramiki. Grupa kapitałowa prezentuje się następująco:

Nazwy takie jak LZMO, Baltic Ceramics czy Electroceramics znamy z parkietu Newconnect.

Wyniki IndygoTech za rok 2015 można rozważać w ujęciu jednostkowym lub skonsolidowanym. Zacznijmy od tego pierwszego:

W roku 2015 spółka-matka nie przedstawiła żadnych przychodów, a za to zanotowała poważne straty. W szczególności wysoka strata netto wynikała ze znacznych kosztów finansowych, a dokładniej - z ujemnej aktualizacji wartości inwestycji o 30,7 mln zł.

A oto kwoty skonsolidowane:

W takim ujęciu mamy 2,77 mln zł przychodów za rok 2015, czyli nieco ponad 80 proc. sumy za rok 2014. Sprzedaż zatem znacznie spadła, a poza tym w miejsce dodatnich kwot EBITDA i EBIT pojawiły się ujemne. Skonsolidowana strata operacyjna to np. 4,23 mln zł, czyli 152,6 proc. kwoty obrotów. Strata netto pogłębiła się niestety w relacji rocznej - i to znacząco, do 6,7 mln zł.

Co widzimy w majątku i pasywach? Aktywa trwałe wydatnie wzrosły r/r, mianowicie o 38 proc. Powiększyły się również aktywa obrotowe - i to 2,4 razy.

Majątek trwały ma charakter głównie rzeczowy (ostatnio 62,6 mln zł), ale istotne są też pozycje takie jak nieruchomości inwestycyjne i wartość firmy. W aktywach obrotowych mamy przede wszystkim pozycję pozostałych należności, a także znaczne (4,4 mln zł) rozliczenia międzyokresowe.

Złota reguła bilansowa nie jest przestrzegana, a wskaźnik płynności bieżącej przyjmuje bardzo niskie wartości - ostatnio 0,59 pkt, rok wcześniej 0,57 pkt. Zadłużenie ogólne nie przyjmuje wartości szczególnie dramatycznych, tym niemniej wstępnym alarmem jest to, że w relacji rocznej wzrosło - z 41 proc. do 62 proc.

Za pozytyw można uznać wybitnie dodatni cash-flow (w szczególności operacyjny) i wzrost wypłacalności natychmiastowej - z 4 proc. do 12 proc.

Rok 2015, jak czytamy, upłynął na wspieraniu i nadzorowaniu spółek portfelowych. Zarząd niejako asekuracyjnie informuje, że rezultaty są "typowe dla funduszu zarządzającego grupą przemysłową, będącą w intensywnym procesie rozwojowym i inwestycyjnym".

Kontynuowano budowę dwóch zakładów produkcyjnych - będą one wytwarzać osłony elektroizolacyjne dla przemysłu oraz proppanty ceramiczne. Zakupiono już większość potrzebnych urządzeń, zatrudniono odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Na inwestycje w grupie łącznie wydano ok. 60 mln zł.

Spółka zależna LZMO, sprzedająca izostatyczne systemy kominowe, rozpoczęła sprzedaż drogą internetową, stara się też rozszerzać swój udział na rynkach zagranicznych.

To, co obecnie rozgrywa się w IndygoTech, zostało opisane jako przechodzenie "z procesu inwestycyjnego do komercyjnego". W roku 2016 mają zostać pozyskane nowe rynki, zarząd zakłada też wzrost przychodów i ich dywersyfikację.

Na koniec trzeba oczywiście spojrzeć na wykres kursu akcji IndygoTech:

W październiku 2015 papiery wyceniano przez moment na 1,16 zł od sztuki i było to wyraźne maksimum lokalne. Później zapanował trend spadkowy. Faktem (i zarazem pocieszeniem) jest jednak to, że już od stycznia kilka razy broniło się wsparcie na 0,38 zł. Z drugiej strony, jakiegoś szczególnego powrotu na północ nie ma (choć formalnie wskaźnik %R daje sygnał pro-zakupowy). Wykres oscyluje w pobliżu 40 groszy.

Kamil Kiermacz