Rybna trójka po raz kolejny
- Utworzono: wtorek, 17, maj 2016 21:45
Po raz kolejny bierzemy na warsztat (czy też pod lupę) te spółki z głównego parkietu GPW, które działają w branży rybnej.
Nasi protagoniści to Graal, Seko i Wilbo. To kolejność alfabetyczna, ale też kolejność skali działalności (mierzonej przychodami czy też aktywami), jakkolwiek przy takiej interpretacji jest to szereg malejący. Oto bowiem największym przedsiębiorstwem jest Graal, a najmniejszym Wilbo.
Graal to rozbudowana grupa kapitałowa, która wytwarza żywność nie tylko na bazie mięsa rybnego. W asortymencie ma także dania obiadowe w słoikach czy konserwy mięsne. Marki Graala to m.in. Black Rose, SuperFish, Koral, Abba, Gaster, Kuchnia Staropolska, Zduńskie Smaki, Graalki, Sushi BO i Era Ryb. Poza tym firma produkuje także dla klientów opatrujących następnie wyroby markami własnymi.
Wilbo produkuje głównie konserwy, wycofuje się natomiast stopniowo z ryb mrożonych. Marki Wilbo to Neptun, Dal Pesco, Taaka Ryba, ale także i ta spółka prowadzi produkcję marek własnych np. dla kontrahentów z Rosji i Włoch.
W Seko zasadniczym źródłem dochodów są szeroko pojęte produkty rybne (np. marynaty, ryby solone, galarety, ryby opiekane), ale poza tym firma posiada zupełnie inny biznes, mianowicie stację paliw. Stacja ta dała w roku ubiegłym ponad 8 proc. całej sumy obrotów.
Spójrzmy na wyniki za I kw. roku 2016 i okresy porównywalne z lat 2013 - 2015. W przypadku Graala podajemy zarówno wyniki skonsolidowane, jak i jednostkowe.
Lider przychodów pod względem kwoty to Graal, jak już sugerowaliśmy. Jednostka zanotowała w badanym okresie 148,5 mln zł (dynamika 4,2 proc.), grupa 235,64 mln zł (wzrost o 10,4 proc. r/r). W Seko obrót na poziomie 36,54 mln zł oznaczał zwyżkę r/r o 3,8 proc., w Wilbo doszło natomiast do redukcji sprzedaży z 9,12 mln zł do 8,7 mln zł. A zatem - o 4,7 proc.
W badanych czterech okresach (pierwszych kwartałach) Graal i Seko ani razu nie miały żadnych strat, dla Wilbo stratny był natomiast I kw. 2013. Później także i ta firma wyszła na plus. Jej zyski są jednak nader skromne, w szczególności w I kw. 2016 były niskie - np. osiągnęła raptem 5 tys. zł na czysto. Oznaczało to nader skromną marżę 0,06 proc. Da porównania, w Seko zanotowano na tej pozycji 4,31 proc., w Graalu jako jednostce 8 proc., w Graalu konsolidacyjnie 1,47 proc.
W relacji rocznej spadły wszystkie trzy marże Graala jako grupy. Taki sam proces dotknął Wilbo. W Wilbo jest to bardziej bolesne, bo uzyskane ostatecznie poziomy były bardzo niskie. Udało się natomiast poprawić rentowności EBITDA i EBIT w Seko, a także wszystkie trzy marże w spółce dominującej Graala.
Problematycznym zjawiskiem dla badanych firm w analizowanym okresie był wzrost kursu EUR/PLN i częściowo z tego wynikający wzrost cen surowca rybnego (importowanego). W raporcie Graala przedstawiono to np. jako główny powód obniżki wyników skonsolidowanych.
Spójrzmy na dane bilansowe (tu Graal podajemy już tylko w wersji grupowej):
Największą sumę bilansową ma oczywiście Graal - to ostatnio grubo ponad 640 mln zł. W Wilbo to raptem 31,5 mln zł. W Seko aktywa trwałe dominują nad obrotowymi, w dwóch pozostałych przedsiębiorstwach relacja jest odwrotna.
Graal i Seko zachowują złotą regułę bilansową, Wilbo wyraźnie od niej odbiega. Graal i Seko mają też niewielkie zadłużenie ogólne (rzędu 42 - 52 proc.), w Wilbo jest ono znacznie wyższe - aż 87 proc. Patrząc na to zagadnienie od strony zadłużenia kapitału własnego, możemy rzec, iż w Wilbo zobowiązania są 6,6 razy większe niż tenże kapitał. To nader problematyczny stan, z którym firma powinna wreszcie sobie poradzić. Faktem jest, że sprzedaje ona teraz jedną ze swych nieruchomości, dzięki czemu pozyskała już trochę środków m.in. na zakup surowca.
Wskaźnik płynności bieżącej paradoksalnie okazuje się w Wilbo całkiem wysoki (1,87 pkt), ale wrażenie to psują arcy-niskie środki pieniężne, ostatnio tylko 28 tys. zł. Wypłacalności natychmiastowej zatem prawie nie ma, podczas gdy w Graalu jest na poziomie 15 proc., w Seko zaś to aż 65 proc. W Graalu płynność bieżąca jest - przynajmniej z czysto teoretycznego punktu widzenia - niezbyt wysoka (1,16 pkt pod koniec marca). Jest to jednak stan w dużej mierze typowy dla tego podmiotu, z którym dobrze sobie on radzi. Tego rodzaju wartość (niekiedy nawet niższa) jest bowiem utrzymywana już od lat.
Spójrzmy na koniec na wykresy kursu:
Na wykresie Wilbo od jesieni roku 2014 trwał elegancki, systematyczny trend wzrostwy, który poprowadził cenę z okolic 60 groszy do 1,30 - 1,37 zł. Trend ten został jednak pokonany, a obrona poziomu 1 zł, choć się powiodła, to jednak nie przyniosła jeszcze jednoznacznego powrotu do zwyżek. Trwa walka o 1,10 zł.
Akcje Seko wiosną tego roku, po wcześniejszych, uporczywych spadkach, nagle mocno podrożały. Kurs odbił się od rejonu 4,85 - 5 zł i ruszył w stronę 8 zł, a chwilami i wyżej. Wsparcia to ok. 7,45 zł, 7 zł i 6,55 zł.
Na wykresie Graala od maja 2015 do grudnia trwał trend wzrostowy, w szczycie notowano wyjścia ponad 34 zł. Po spadkach obroniło się wsparcie na 23,44 zł i wydaje się, że znów mamy trend pro-zakupowy. Jest on jednak teraz mocno testowany, w sumie nawet przebijany, więc ostrożni gracze nie powinni pokładać w nim zbyt wiele nadziei. Opory w okolicach 29 zł i 30 zł.
J. Sobal
-
Popularne
-
Ostatnio dodane
Menu
O Finweb
ANALIZY TECHNICZNE
Odwiedza nas
Odwiedza nas 5765 gości