Segment pomiarowy na głównym rynku

Przed nami cztery przedsiębiorstwa z GPW, które często omawiamy wspólnie w ramach raportów zbiorczych. Łączy je to, że wytwarzają aparaturę pomiarową, jakkolwiek pojęcie to należy rozumieć nader szeroko. Co więcej, nie w każdym przypadku tego rodzaju aparatura jest jedynym segmentem ich działalności.

W każdym razie nasi protagoniści to Apator, Aplisens, Introl i Sonel. Przyjrzyjmy się wpierw pokrótce ich produktom i usługom.

Grupa Apator działa w przemyśle elektromaszynowym. Istotnym obszarem jest dla niej produkcja urządzeń mierzących stan: wody i ciepła, energii elektrycznej i gazu. Drugi segment to automatyzacja sieci. Tu Apator oferuje np. aparaturę łączeniową, systemy sterowania i nadzoru oraz linie ICT. Segment trzeci to aparatura sterownicza i górnicza.

Aplisens to producent aparatury kontrolno-pomiarowej, szeroko stosowanej w przemyśle. Istotnym wyrobem są zwłaszcza urządzenia do pomiaru ciśnienia. Produkty trafiają do ok. 100 krajów na całym świecie. Grupa posiada spółki zależne w Rosji, Niemczech, Francji, Czechach, Rumunii oraz na Ukrainie i Białorusi.

Introl oferuje swoim klientom m.in. oprogramowanie dla przemysłu, systemy automatyki, rozwiązania z zakresu ochrony środowiska czy instalacje energetyczne i elektryczne. W grę wchodzi także budownictwo przemysłowe i komercyjne. Istotna jest też produkcja urządzeń pomiarowych.

Sonel wytwarza czujniki, kamery termowizyjne, lokalizatory kabli, pirometry i inny sprzęt tego rodzaju. Grupa Sonel ma dwie spółki zależne: Sonel Instruments India Private Limite oraz Foxytech sp. z o.o.

Spójrzmy na skonsolidowane wyniki badanych przedsiębiorstw za I kwartał roku 2016:

Największe przychody wygenerowała grupa Apator - było to jak widać 197,8 mln zł, co zresztą w relacji rocznej oznaczało wzrost o 9,32 proc. W Introlu przychody powiększyły się r/r o 9 proc., do 91,35 mln zł. Dodatnią dynamikę obrotów przedstawiła też firma Aplisens (zwyżka r/r o 19,5 proc.). Przychody obniżyły się natomiast w Introlu, mianowicie o 15,8 proc.

Wszystkie badane firmy (grupy) zakończyły pierwszy kwartał, tak rok temu jak i teraz, na plusie, tj. nie zanotowały strat. Pozycje EBITDA, EBIT i netto były dodatnie. W I kw. 2015 średnia z rentowności netto wynosiła 11,08 proc., rok później było to 9,5 proc., czyli nastąpił spadek. W istocie marża wzrosła tylko w Aplisens, ale nawet tam (delikatnie) obniżyła się rentowność operacyjna.

Spójrzmy teraz na pozycje bilansowe:

W grupach Apator i Aplisens aktywa trwałe dominują nad obrotowymi, w Introlu i Sonel jest odwrotnie. Największą sumę bilansową posiada Apator - było to ostatnio 808,9 mln zł. W Introlu notowano 271,67 mln zł. To o tyle ciekawe, że o ile aktywa Apator są blisko 3 razy większe niż majątek Introlu, o tyle w przychodach różnica jest tylko trochę ponad dwukrotna. Introl ma więc lepszy zwrot z aktywów.

Wszystkie cztery grupy zachowują złotą regułę bilansową, czyli kapitał własny przewyższa aktywa trwałe. Wskaźnik płynności bieżącej przyjmuje wysoki poziomy - najniższy to 1,5 pkt (Apator), najwyższy mamy w Aplisens (9,14 pkt). Aplisens i Sonel mają zresztą bardzo niskie zadłużenie ogólne (pierwsza z tych firm notuje raptem 6 proc.), co o wypłacalności świadczy dobrze, jakkolwiek oznacza też, że firmy nie korzystają z potencjalnych możliwości dźwigni finansowej. W Introlu i Apatorze ogólne zadłużenie to 46 proc.

W badanym kwartale dodatni cash-flow zanotowały firmy Sonel i Introl, choć w Introlu był on niewielki. W Apatorze niewielki był z kolei spadek kwoty pieniędzy. Nawiasem mówiąc, Aplisens i Sonel mają bardzo wysoką wypłacalność natychmiastową - zobowiązania bieżące są z naddatkiem pokryte gotówką. Nie jest to konieczne, choć może nie jest też złe.

I na koniec - wykresy kursu:

Na wykresie Apatora mamy wzrost począwszy od końcówki lutego 2016 - kiedy to notowano minima rzędu 25,50 zł. Wzrost ten jednak tak naprawdę się skonsolidował w pobliżu 30 zł. Naprawdę wymownym znakiem poprawy byłoby przebicie 33,25 zł i ruch do 35 zł.

Wykres Aplisens to w zasadzie konsolidacja, ostatnio testowano linię 11,50 zł, a opory to 13 zł, 13,31 zł, 13,50 zł czy 14 zł. Wydaje się, że na razie konsolidacja została obroniona, ale trudno mówić o poważnych wzrostach.

Akcje Introlu solidnie drożały od końcówki marca 2016,  gdy notowano minima na 7,50 zł. W szczycie dobiły do 10,60 zł, potem jednak wystąpiła przecena. Bronią się wsparcia rzędu 9,21 zł czy 9 zł.

I wreszcie Sonel. Tu załamał się ostatnio mocny trend wzrostowy, biegnący od marca 2015. Pozwolił on zwiększyć kurs z poziomów rzędu 7,60 zł do 14,45 zł (maksima z listopada 2015), ale to już przeszłość. Teraz kurs jest przy 12 zł. Wsparcia to 12 zł i 10,30 zł oraz 9,52 zł. Oporem może być dawna linia trendu, obecnie ok. 13 zł.

J. Sobal